Każdy z nas zna przypowieść o biednej wdowie, która oddała wszystko co posiada. Dwa pieniążki, które wrzuciła to były dwa kwadranse, czyli pół asa. W tamtych czasach jeden por kosztował 1 asa. Ta kobieta żyła w skrajnej biedzie. Ciężko mi sobie wyobrazić jak udawało jej się przeżyć z dnia na dzień. Wrzucając wszystkie pieniądze przypuszczalnie pozbawiła się jakiegokolwiek posiłku w tym dniu.

Jej postawa jest poruszająca. Pomimo tak niekorzystnego położenia materialnego nie myślała o sobie, ale próbowała też pomóc innym i za to ją podziwiamy. Niestety, kiedy chłodno i szczerze popatrzymy na tą sytuację, to jej zachowanie jest naiwne, wręcz idiotyczne.

Naiwność kryje się pod nadzieją tego, że jej skromy datek jest wstanie komukolwiek pomóc. Natomiast, kiedy weźmiemy pod uwagę dramatyczną sytuację kobiety oraz to, że pozbawiła się środków do życia, to jej decyzja staje się irracjonalna.

Dzielenie się jest efektywne tylko wtedy, kiedy sami mamy pod dostatkiem środków, którymi chcemy się podzielić. Albo nasze skromne środki w znaczący sposób zmieniają sytuację drugiej osoby(np. ratują życie).

Dlatego jesteś idiotą, kiedy…

…mając mało czasu starasz się wszystkich uszczęśliwić i wmawiasz sobie, że jednak dasz radę na siłę dopiąć grafik. Może i będziesz wstanie pomóc swojej przyjaciółce, mamie lub chłopakowi, ale kosztem Twojego snu i relaksu. Takim działaniem będziesz systematycznie się osłabiał i w końcu popadniesz w chorobę, a wtedy już nikomu nie pomożesz.

…będąc niestabilny emocjonalnie i myślisz, że Twoja chwiejna miłość kogokolwiek uszczęśliwi.

…mając mało pieniędzy pozbawiasz się ostatniej złotówki na rzecz swoich najbliższych, co zmusza Cię do wzięcia kolejnego kredytu i wpakowania się w finansowe tarapaty.

Kiedy następnym razem będziesz chciał oddać wszystko co masz, to głęboko się zastanów. Jeśli posiadasz mało czasu, pieniędzy lub mentalnej siły i je rozdasz, to nikt na Twojej pomocy nie skorzysta. Zyska jedynie Twoja urażona duma, która cierpi z powodu Twojego marnego położenia zmuszającego Cię do samodestrukcji. Takim działaniem sprawiasz jedynie mylne wrażenie, że jesteś wstanie przeciwstawić się życiu.

Jaki płynie z tego wniosek?

Nigdy nie dopuść do sytuacji, w której będąc bezradny wobec przeciwności losu musisz swoim zachowaniem niszczyć samego siebie, aby mieć poczucie przydatności.

Na zakończenie chciałbym, abyś się zastanowił:

Gdzie leży granica pomiędzy pomocą a samodestrukcją?

Czy będąc biednym można efektywnie pomagać innym ludziom?

Czy we wdowim groszu nie kryje się odwieczna walka serca i rozumu? Oddanie wszystkiego co się posiada, poświęcając zarazem samego siebie jest postawą godną najwyższego podziwu, a z drugiej strony zasługuje na wyraz politowania.

 

Artykuł napisany na podstawie:

[1] Nowy Testament – Autor Nieznany

  • http://www.lieveg.pl LieveG

    Nic dodać, nic ująć. Jednorazowa pomoc kosztem snu, dobrego samopoczucia czy kolejnej gałki lodów – w porządku. Czasami warto poświęcić coś dla innych. Ale nie można robić tego cały czas, bo – jak sam zauważyłeś – to może doprowadzić nas co najwyżej do zguby. :)