FILOZOFIA – Rafał Ruba http://www.rafalruba.pl Praktyczny Rozwój Osobisty Sat, 10 Nov 2018 14:13:24 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 81156243 Sedno minimalizmu http://www.rafalruba.pl/minimalizm/ http://www.rafalruba.pl/minimalizm/#respond Fri, 05 Oct 2018 19:36:57 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=2144 Filozofie minimalizmu poznałem jeszcze za nastolatka. Nad napisaniem tego artykułu myślałem ponad dwa lata. Nie wynikało to z faktu, że nie wiedziałem na czym polega minimalizm. We własnym mniemaniu wiedziałem bardzo dobrze. Cały czas jednak uciekało mi sedno działań metodycznego dążenia do „mniej”. Chciałem sformułować ogólne prawa minimalizmu, a nie tylko ograniczyć się do podania... Continue reading

Post Sedno minimalizmu pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Filozofie minimalizmu poznałem jeszcze za nastolatka. Nad napisaniem tego artykułu myślałem ponad dwa lata. Nie wynikało to z faktu, że nie wiedziałem na czym polega minimalizm. We własnym mniemaniu wiedziałem bardzo dobrze. Cały czas jednak uciekało mi sedno działań metodycznego dążenia do „mniej”. Chciałem sformułować ogólne prawa minimalizmu, a nie tylko ograniczyć się do podania kilku pozytywów z życia minimalisty i paru fajnych wskazówek jak wdrożyć minimalizm u siebie.

Czysty blat biurka eksponujący MacBooka stał się w kulturze popularnej ikoną porządku i ładu. To prawda, że harmonijne uporządkowane otoczenie, zapełnione kilkoma wybranymi przedmiotami pozytywnie na nas wpływa. Jednak odciąga nas od tego co naprawdę kryje się pod pojęciem “mniej ale lepiej”. Mniejsza ilość rzeczy i obowiązków nie jest celem samym w sobie, ale drogą umożliwiającą pełniejsze życie. Niestety nie potrafiłem jednoznacznie stwierdzić co oznacza życie pełną piersią.

Henry David Thoreau pisał: “Do lasu idę, bo przytomnie pragnę żyć, smakować życia sok, wysysać z kości szpik. Co nie jest życiem, wykorzeniam, by kiedyś martwym nie umierać.” Amerykański filozof spędził w lesie ponad dwa lata. W samotności starał się wydobyć esencję ludzkiej egzystencji. W swoim zachowaniu objawił radykalny minimalizm. Oczywistym dla mnie było, że ucieczka od cywilizacji jest może nawet jedyną droga na zgłębienie sedna życia. W przetoczonej sentencji najbardziej zastanawiał mnie tylko jedno słowo – szpik. Dlaczego akurat szpik miał być wyrazem kwintesencji? Intuicyjnie czułem, że tu kryje się odpowiedź na nurtujące mnie pytanie o sedno minimalizmu.

Rozwiązanie znalazłem niespodziewanie kilka lat później czytając powieść Thomasa Manna.

Życia szpik

Zasada wydrążonego walca do tego stopnia panowała w budowie kości długich, iż minimum stałej substancji zaspokajało prawa statyki. Ciało, które spojone jest wyłącznie z drążków i wiązań nadającego się do tego celu materiału, aby stawić opór ciągnieniu i ciśnieniu, może znieść to samo obciążenie co ciało masywne z tej samej substancji. To samo zjawisko występuje przy powstawaniu pustych kości; w miarę zawiązywania się substancji litej na ich powierzchni, wewnętrzne części, stając się z punktu widzenia mechaniki bezużyteczne, przeobrażają się w tkankę tłuszczową, w żółty szpik. Thomas Mann, Czarodziejska góra

Powinniśmy bacznie obserwować przyrodę. 4 miliardy lat doświadczenia stawia Matkę Naturę za najlepszego nauczyciela. Gdy przyjrzymy się uważnie to w budowie kości objawia się cała filozofia minimalizmu. Na ludzki szkielet składa się tylko niezbędna ilość tkanki stałej potrzebnej do uzyskania odpowiedniej wytrzymałości. Walcowata struktura pozwala otrzymać wolną przestrzeń, którą można odpowiednio zagospodarować.

Nieesencjalistyczne życie można porównać do szkieletu w całości zbudowanego z tkanki stałej. Brak w nim miejsca na cenny szpik. Co prawda tak stworzony szkielet spełnia swoją rolę i radzi sobie z zadaniami dnia codziennego, jednak podobną efektywność da się osiągnąć eliminując tkankę, która nie jest niezbędna do optymalnego działania. Każdy z nas znajdzie obowiązki, czy przedmioty, które wydają się niezbędne do normalnego funkcjonowania, ale tak naprawdę kiedy byśmy się ich pozbyli to odzyskalibyśmy czas i przestrzeń na naprawdę ważne sprawy. Na przysłowiowy szpik życia.

Zmniejszenie ilości rzeczy i zobowiązań to dopiero początek i łatwiejsza do wdrożenia część filozofii minimalizmu. Trudniej wolne zasoby mądrze zagospodarować. Jeśli próbowałeś zmienić swoje życie pewnie nie raz szukałeś czegoś, co pozwoli osiągnąć Ci szczęście i nada sens życiu.

Czego powinienem chcieć?

Minimalizm uczy kontrolować zachcianki. Zanim coś kupimy zastanowimy się czy dana rzecz jest nam niezbędna. Nie angażujemy się w każde nowe przedsięwzięcie, w którym mamy możliwość uczestniczyć. Z roztropnością zarządzamy własnymi zasobami i wszytko co znajduje się w naszym życiu musi spełniać pewne kryteria. Generalnie skupiamy się na tym co dla nas ważne.

Koncentrując się tylko na kilku ważnych rzeczach najbardziej uderzamy w konsumpcyjny tryb życia. Zaczynamy dostrzegać obłudę reklam i głupotę coraz to nowszych trendów. Przestajemy bezmyślnie wydawać pieniądze. Zamiast na rzeczach materialnych i płytkich doświadczeniach zaczynamy skupiać się na swoim wnętrzu. Uświadamiamy sobie kim jesteśmy naprawdę, a nie kim powinniśmy być według dzisiejszych standardów.

Minimalizm uczy również dokonywać właściwych wyborów. Człowiek zazwyczaj jest szczęśliwy kiedy doznaje przyjemności, której chce. Minimalista jest szczęśliwy jeśli otrzymuje to co powinien chcieć pod warunkiem, że pragnie osiągnąć optimum samorozwoju. Stosowanie minimalizmu w praktyce powinno prowadzić do eliminacji szkodliwych i zbędnych rzeczy oraz jednocześnie pchać nas do samorealizacji poprzez wybór optymalnej drogi rozwoju.

Mieć czy być?

Nic nie zaspokoi chciwości, jednak nawet niewielka porcja zadowoli naturę. Seneka

Erich Fromm zadał kiedyś bardzo przenikliwe pytanie: “Mieć czy być?”. Dla niemieckiego filozofa życie polegało na działaniu, a nie posiadaniu. W konsumpcyjnym świecie minimalizm pomaga zadbać o odpowiednią proporcję pomiędzy tymi dwoma stanami umysłu. Zmiana myślenia z jestem tym co mam, na jestem tym co robię umożliwia gruntowną zmianę osobistą.

Nasze prawdziwe potrzeby są niewielkie, jednak pod wpływem środowiska i rozwoju kariery zawodowej dopada nas inflacja stylu życia. Kiedyś za pierwszą zarobioną pensje potrafiliśmy wyżyć, po latach okazuje się, że zarabiając kilka tysięcy złotych więcej nie starcza nam do końca miesiąca.

Wydawanie pieniędzy i zbieranie przedmiotów prowadzi do wewnętrznej bierności i stagnacji. Umysł zorientowany na gromadzenie własności redukuje własną zdolność do twórczej aktywności. Zamiast robić coś rozwijającego osoby funkcjonujące w trybie “mieć” całe wolne zasoby i czas przeznaczają na gromadzenie dóbr. Prowadzi to do stanu kiedy posiadają więcej niż mogą w rozsądnych granicach użyć. Szafa pełna ciuchów, gdzie większość ubrań została użyta tylko raz na specjalną okazję, czy kuchnia zastawiona dziwnymi sprzętami AGD, co do których już sami nie wiemy do czego służyły, to objawy nadmiernego gromadzenia dóbr.

Dobrą zasadą jest posiadanie tylko funkcjonalnych rzeczy. Co Ci ułatwia życie? Z czego będziesz korzystał na co dzień? Trzeba pamiętać, że minimalizm nie jest tożsamy z oszczędnością. Możesz kupić bardzo drogi przedmiot, czy usługę pod warunkiem, że będzie Ci dobrze służyła i po prostu stać Cię na nią. Nie chodzi też o to, aby mieć dwie podkoszulki w szafie i jedną parę spodni. Niech Twoja garderoba będzie funkcjonalna, co sprowadza się tylko do tego, abyś używał większości ubrań, które kupiłeś. Jeśli uważasz, że potrzebujesz do komfortowej pracy MacBooka, to jak najbardziej powinieneś sobie go sprawić.

Trzeba również pamiętać, że obsesja na punkcie pieniędzy niesie zagrożenie zaniedbania innych ważnych obszarów życia. Po co Ci wystawny dom na przedmieściach skoro nigdy nie poznałeś mieszkającej w niej rodziny, albo straciłeś zdrowie pracując siedem dni w tygodniu po 18 godzin dziennie. Z perspektywy upływu czasu pewne rzeczy tracą sens, a inne stają się bezcenne.

Twórcza praca

“Praca karmi szlachetne umysły.Seneka

Wiedząc już czego powinniśmy chcieć, oraz dlaczego konsumpcyjny tryb życia nie jest najlepszym rozwiązaniem pora na ostatni etap wprowadzania minimalizmu do swojego życia – wypełnienie wolnej przestrzeni. Musimy zadbać o to, aby znaleźć czas na twórczą pracę, bo to ona sprawia, że nasze życie ma sens.

Kiedy czujemy, że nasze działania nie niosą ze sobą treści frustrujemy się. Zazwyczaj próbujemy zapomnieć o tym uczuciu kupując różne rzeczy, wychodząc na miasto lub oglądając seriale. Jednak konsumpcja pustych kalorii egzystencji nie nasyci nas. Wartościowym pokarmem jest twórcze działanie.

Szczęście płynie z działania, a dobre życie polega na stawaniu się kimś lepszym niż jesteśmy obecnie. Uważam, że inteligentni ludzie (a wszyscy się za takich uważamy) powinni tworzyć. Nawet coś bardzo małego. Zostawić coś dla potomnych lub chociaż sprawić, że świat stanie się odrobinę lepszy. Może masz takie szczęście, że Twoja praca zawodowa daje Ci możliwość spełnienia i stworzenia czegoś dla innych, jeśli nie możliwości jest wiele:

  • Zacznij pisać – powieść, poradnik lub blog. Na pewno znajdzie się jakiś człowiek, który podziękuje Ci za twoją pracę. Każdy z nas ma coś ciekawego do powiedzenia.
  • Spróbuj swoich sił w prozie. Może lubisz pisać wiersze?
  • Lubisz śpiewać? Wystarczy zapisać się na lokalny chór.
  • Zacznij grać na jakimś instrumencie i spróbuj stworzyć własny utwór.
  • Maluj lub rysuj. Pokaż jakie nosisz w sobie obrazy.
  • Zaangażuj się w dzieła charytatywne.

Pamiętaj o skupieniu

Podsumowując, dla mnie minimalizm to przede wszystkim:

  • Eliminacja – tworzenie przestrzeni na sprawy faktycznie istotne.
  • Podejmowanie działań prowadzących do duchowego i intelektualnego wzrostu. Nie zawsze są to rzeczy, które lubię.
  • Walka z konsumpcjonizmem i dążenie do posiadania tylko takich rzeczy, które realnie podnoszą jakość mojego życia.
  • Staram się tworzyć, a moją pracę publikuję na blogu.

Na koniec chciałbym wspomnieć o najważniejszym narzędziu nowoczesnego minimalisty jakim jest zdolność skupienia. Nie wiem czy jestem w stanie podkreślić wagę umiejętności koncentracji w erze nieograniczonego dostępu do „wszystkiego”. Niestety jesteśmy zewsząd rozpraszani. Zawsze znajdzie się coś ciekawszego do zrobienia niż to, co powinniśmy zrobić, a od czego zależy nasze spełnienie.

Skupienie jest niezbędnym elementem łączącym myśl i działanie. Jeśli zabraknie nam długotrwałej koncentracji, to praktycznie niemożliwym się stanie osiągnięcie czegokolwiek istotnego w XXI wieku, w dobie społeczeństwa informacyjnego i technologii mobilnej.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] – Erich Fromm – Mieć czy być

[2] – Thomas Mann – Czarodziejska góra

Post Sedno minimalizmu pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/minimalizm/feed/ 0 2144
Tajemnica, o której nie usłyszysz w środkach masowego przekazu http://www.rafalruba.pl/tajemnica-mass-mediow/ http://www.rafalruba.pl/tajemnica-mass-mediow/#respond Sun, 13 May 2018 11:00:52 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=2112 W 1968 roku amerykański psycholog polskiego pochodzenia Robert Zając odkrył efekt czystej ekspozycji, definiowany jako zjawisko psychologiczne sprawiające, że wszystko z czym wielokrotnie się stykamy, co czytamy i co widzimy bezpośrednio na nas wpływa. Efekt ten odpowiedzialny jest za kształtowanie naszych preferencji, uczestnicząc w kreowaniu ogólnie przyjętej normy społecznej. W latach 80. wykorzystano efekt czystej... Continue reading

Post Tajemnica, o której nie usłyszysz w środkach masowego przekazu pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
W 1968 roku amerykański psycholog polskiego pochodzenia Robert Zając odkrył efekt czystej ekspozycji, definiowany jako zjawisko psychologiczne sprawiające, że wszystko z czym wielokrotnie się stykamy, co czytamy i co widzimy bezpośrednio na nas wpływa. Efekt ten odpowiedzialny jest za kształtowanie naszych preferencji, uczestnicząc w kreowaniu ogólnie przyjętej normy społecznej.

W latach 80. wykorzystano efekt czystej ekspozycji w celu wprowadzenia do świadomości społecznej funkcji Dyżurnego Kierowcy- osoby niepijącej alkoholu na imprezie, która po skończonej zabawie miała za zadanie bezpiecznie odwieźć znajomych do domu. Wcześniej  pojęcie Dyżurnego Kierowcy w USA nie było rozpowszechnione. Młodych amerykanów z imprez do domu często odwoził nietrzeźwy kierowca, co niejednokrotnie kończyło się tragedią.

Pomysłodawca tego projektu – profesor Jay Winsten wraz z zespołem rozpoczął swoją misję od nawiązania współpracy ze scenarzystami, aktorami i producentami ponad 160 seriali i innych programów. W telewizji zaczął pojawiać się motyw osoby niepijącej na imprezach. Wzmianki o Dyżurnym Kierowcy prezentowane były podczas krótkich rozmów, w tle znaczących wydarzeń, nigdy nie dominując głównego wątku serialu. W efekcie powyższej praktyki w 1991 roku – 3 lata po starcie kampanii już 9 na 10 amerykanów znało pojęcie Dyżurnego Kierowcy. Ilość wypadków zmalała z 23 do niecałych 18 tysięcy. Projekt przyczynił się do uniknięcia 5 tysięcy zdarzeń drogowych w ciągu roku! To zdumiewający wynik, zważywszy na to, że parę lat wcześniej funkcja Dyżurnego Kierowcy praktycznie w ogólne nie istniała w świadomości społecznej.

Co ciekawe młodzi amerykanie pytani w ankietach o koncepcję Dyżurnego Kierowcy zgodnie uważali, że obecność takiej osoby na imprezie jest czymś zupełnie normalnym. Rzeczywistość wcześniej przedstawiana jako norma jedynie w programach telewizyjnych z czasem przeniknęła do świadomości społecznej, kształtując zachowania ludzi w świecie realnym.

Na tym polega potęga efektu czystej ekspozycji. Nie ma znaczenia, co i gdzie widzisz lub słyszysz. Nawet jeśli dane wydarzenia mają miejsce w fikcyjnym świecie seriali, wpływają one na Twoje postrzeganie rzeczywistości oraz kreują Twoją postawę w życiu codziennym. Jest jednak jeden problem. Informacje dostarczane nam za pośrednictwem mediów zazwyczaj nie są prezentowane z myślą o naszym osobistym rozwoju. Często środki masowego przekazu stanowią miejsce zarobku ludzi, niekoniecznie dbających o dobry interes czy szczęście innych.

Aby lepiej zrozumieć powagę i skalę zagrożenia, trzeba ujrzeć problem w szerszym kontekście. Dlatego przyjrzyjmy się…

…filozofii kapitalizmu

Współczesna kapitalistyczna gospodarka, aby prawidłowo funkcjonować musi stale zwiększać poziom produkcji. Inaczej nastąpiłby kryzys. Sama produkcja jednak nie wystarczy – ktoś musi jeszcze kupić wytworzone towary. Dlatego na straży kapitalistycznej gospodarki stoi etyka konsumpcjonizmu, gwarantująca, że ludzie zawsze będą kupować nowe towary na rynku.

Na przestrzeni dziejów większa część ludzkości żyła w ubóstwie i niedostatku. Pożądane były oszczędność i skromne życie. Praktycznie wszystkie wielkie filozofie religijne odradzały brania pożyczek i życia ponad stan. Osoby nie stosujące się do tych rad zazwyczaj popadały w kłopoty. Chyba każdy z nas zna biblijną przypowieść o Synu Marnotrawnym.

Jednak rewolucja przemysłowa rozwiązując problem niedostatku, stworzyła całkiem nowy problem – konsumpcjonizm. Powstało pytanie: “Kto będzie to wszystko kupował?”. W miejsce etyki oszczędności ukształtowała się rewolucyjna etyka konsumpcjonizmu, która zachęca ludzi do folgowania swoim zachciankom, a konsumowanie coraz większej ilości towarów i usług poczytuje za rzecz bardzo pożądaną. Oszczędność jest natomiast chorobą, którą należy leczyć. W nowoczesnej gospodarce o wiele lepszym rozwiązaniem jest, aby pacjent zmarł z powodu nadmiernej konsumpcji.

Stworzenie pożądanego konsumenta, kupującego mnóstwo zbędnych produktów, wymagało wykreowania akceptowalnych i pożądanych norm społecznych. Zauważ, że w pewnym momencie na biurkach serialowych bohaterów zaczęły pojawiać się MacBooki i inne marki produktów kojarzące się z luksusem, którym operator poświęcał zaskakująco dużo uwagi. Często serialowe postacie posiadają apartamentowce w prestiżowych dzielnicach miasta, na które w realnym życiu biorąc pod uwagę zawód jaki wykonują byłoby ich po prostu nie stać. W rzeczywistości człowiek klasy serialowego bohatera, aby żyć na prezentowanym w serialu poziomie musiałby zaciągnąć kredyt. Co prawda nikt nie wie jak media wpływają na gospodarowanie pieniędzmi amerykanów, jednak można przypuszczać, że mają swój znaczący udział. Przez lata serialowi bohaterowie kreowali standardy życia, a działanie efektu czystej ekspozycji zostało potwierdzone przez wiele niezależnych badań.

Warto przyjrzeć się jeszcze jednej dziedzinie życia, która obok nawyków finansowych musiała zostać odpowiednio zmanipulowana dla dobra światowej gospodarki.

Państwowe prawo i interesy rynku miały bardzo duże trudności z przeniknięciem do życia codziennego silnie zżytych rodzin. Rodziny przeciwstawiały się nacjonalistycznej edukacji swoich dzieci, wcielaniem do wojska lub zamienianiem ich w pozbawiony korzeni miejski proletariat. Aby państwo i rynek mogły kształtować myślenie oraz sposób życia obywateli koniecznym było osłabienie tradycyjnych więzi rodzinnych.

W celu osłabienia więzi rodzinnych państwo postanowiło uniezależnić jednostkę od lokalnej społeczności. Droga do większej swobody jednostki stała się równocześnie pośrednią drogą do osłabienia funkcji rodziny. Od tej pory mogłeś wziąć ślub z kimkolwiek zechciałeś bez zgody rodziców, dokonywać samodzielnie wyboru zawodu bez względu na rodzinne tradycje rzemieślnicze, zamieszkać w wybranym miejscu z dala od rodzinnych stron. Opiekę nad jednostką przejęło państwo i rynek. Dostarczało jedzenia, dachu nad głową, edukacji, pracy, opieki społecznej i zdrowotnej, ubezpieczenia i emerytury. Od zarania cywilizacji prawie wszystkie powyższe czynności zaspokajała rodzina. Teraz w końcu jednostka mogła żyć niezależnie od krewnych i lokalnej społeczności, przeciwstawiając się starym schematom społecznym.

Trzeba zaznaczyć, że większość przemian jakie nastąpiły w społeczeństwie za sprawą rewolucji przemysłowej było pozytywnych i pożądanych. Dzięki nim osoby niezależnie od uwarunkowań społeczno-środowiskowych mogły z pomocą państwa wyrwać się z biednych dzielnic lub toksycznych relacji rodzinnych. Nie należy jednak zapominać o istnieniu nierozerwalnego konfliktu między państwem i rynkiem, a rodziną. Zdrowa równowaga pomiędzy tymi dwoma przeciwstawnymi siłami ulega zachwianiu przez wpajanie ludziom nieodpowiednich wzorców.

Grafika powstał na podstawie rysunku z książki „Sapiens. Od Zwierząt do Bogów”

Żyjemy w coraz bardziej zatomizowanym świecie rozpadających się wspólnot i rodzin. Niepowtarzalny wkład w ten stan rzeczy ma kultura popularna, kształtująca wzorce i normy. Dzisiejszy rynek wyznacza nasze upodobania emocjonalne i seksualne. W serialach zaczęły pojawiać się motywy seksu na pierwszej randce, otwarte związki i częste rozwody. Rozpady serialowych małżeństw miały miejsce nawet w małych miasteczkach i wsiach. A przecież w realnym świecie w tamtym czasie wstrzemięźliwość seksualna do ślubu oraz trwałe związki, aż do śmierci były obowiązującą normą dla małych społeczności. Takie motywy pojawiały się w serialach na wiele lat wcześniej zanim stały się standardem w prawdziwym świecie. Łatwo wytłumaczyć taki stan rzeczy – im słabsza rodzina, tym silniejsze państwo i rynek. Kultura kapitalizmu dąży do jak największego osłabienia więzi międzyludzkich kosztem szczęścia obywateli. Nieszczęśliwi single, rozwodnicy i dzieci z rozbitych rodzin, to idealni konsumenci. Samotność i niezadowolenie z życia sprawia, że osoby są znacznie podatniejsi na argumenty reklamowe. Ponadto przekonanie rzeszy ludzi, że są zbyt nudni, aby udzielać się towarzysko pomogło stworzyć potężny przemysł rozrywkowy.

Wymownie problem zachwiania więzi międzyludzkich ukazuje statystyka z 2002 roku, kiedy to 741 tysięcy zgonów było skutkiem aktów przemocy, tymczasem 873 tysiące ludzi zmarło śmiercią samobójczą. Aktualnie przeciętny mieszkaniec naszej planety ma większe szanse na śmierć samobójczą niż śmierć z ręki terrorysty czy żołnierza.

Wymieniłem tylko dwa najważniejsze aspekty naszego życia, które są kształtowane przez środki masowego przekazu. Jednak należy pamiętać, że tak na prawdę media wywierają wpływ na wszystkie obszary naszej codzienności.

Skoro jesteśmy świadomi jakie zagrożenia płyną z wykorzystywania efektu czystej ekspozycji przez osoby postronne, to czas zastanowić się co możemy zrobić, aby uchronić się przed jego szkodliwymi skutkami.

Jesteś tym co czytasz, słuchasz i oglądasz

Stare porzekadło mówi: “Z kim przystajesz takim się stajesz”. W XXI wieku sens tej mądrej sentencji trochę się skomplikował. Powstanie radia, telewizji i Internetu zrodziło wcześniej nieznane i równie potężne źródło wpływu, co inni ludzie. Teraz nie tylko inne osoby kształtują nasze myśli, ale również czas spędzony przed ekranem telewizora, laptopa, czy smartfona.

Z moich obserwacji wynika, że przeciętny człowiek spędza dzisiaj więcej czasu online, niż na rozmowie z drugą osobą. Przerażające, ale Facebook, czy Google wiedzą o Tobie więcej niż Twój partner. Świetnie orientują się co czytasz na co dzień, a tym samym poznają Twój sposób myślenia. Ta wiedza jest im niezwykle przydatna. Dzięki niej są w stanie dostarczyć Ci takie treści reklamowe, które doskonale współgrają z Twoim tokiem rozumowania. Czy zastanawiałeś się kiedyś jak wielką sympatię zyskałby człowiek mówiący Ci to co chciałbyś usłyszeć?

Bardzo ciężko uświadomić sobie, że spędzamy z kimś czas, kiedy czytamy internetowe artykuły, czy oglądamy filmiki na YouTube. Ci wirtualni ludzie określają nasze standardy i wartości, a tym samym warunkują nasze szczęście.

Pierwszym krokiem do świadomego kształtowania wewnętrznego obrazu siebie jest zastanowienie się jak spędzamy czas. Co czytasz, słuchasz i oglądasz? Z jakimi osobami się spotykasz podczas czytania książki, gazety, internetowego artykułu, czy oglądania filmu na YouTube? Czy konsumowane treści pomagają Ci stać się osoba, którą pragniesz? Czy pochłaniając te treści spędzasz czas z ludźmi, którzy pomogą Ci zostać najlepszą wersją siebie?

Pamiętaj, że to czym się otaczasz kształtuje Twoje myśli, a myśli nadają kierunek Twojemu życiu.

Nie chcesz spotykać się z ludźmi, którzy mają na Ciebie negatywny wpływ, bo pociągną Cię na dno. Ta zasada nie tyczy się tylko realnych osób, ale również treści czytanych i oglądanych w Internecie. Konsumując płytkie treści, twoje myślenie po pewnym czasie również zubożeje. Świat zamiast przybierać odcienie szarości stanie się czarno-biały. Śmiejąc się z Januszy i Grażynek w końcu sam zamieniasz się w osobę bez głębi i zdrowego osądu rzeczywistości.

99.99% treści w Internecie ogłupia nas i rozprasza zamiast pomagać nam stać się lepszą osobą. Warunkiem koniecznym do rozwinięcia w sobie własnej filozofii, pracującej na nasze dobro, to eliminacja wszystkiego co nas ogłupia. Przestań wchodzić na portale informacyjne i rozrywkowe, sprzedaj telewizor, przestań kupować kolorowe czasopisma, usuń z telefonu aplikacje społecznościowe. Kiedy oczyścisz przestrzeń możesz przejść do następnego kroku.

Skoro na co dzień zalewają nas przekazy, w których interesie jest kształtowanie u nas takiego myślenia, jakiego chcą osoby trzecie nie dbające o nasze powodzenie, to musimy skontrować negatywne treści materiałami, które pomogą nam stać się upragnioną osobą. Musisz zacząć czytać coś co pozwoli Ci projektować własne myślenie, w kierunku, którym pragniesz. Znajdź czas na czytanie inspirujących i mądrych książek Możliwe, że od czasów szkoły nie myślałeś w metodyczny sposób o własnej edukacji. Skoro już wiesz jakie to ważne, czas stworzyć swój własny plan nauki. Jeśli nie wiesz od czego zacząć zajrzyj tutaj.

Oczywiście możesz oglądać rozwijające kanały na YouTube, jestem jednak zdania, że książka to technologia doskonała i najlepsze źródło wiedzy. Powiedzmy sobie szczerze, że oglądanie, czy słuchanie nie wymaga od nas takiego wysiłku umysłowego, jak lektura. Czytanie jest aktem medytacji, który nie tyle co oczyszcza umysł, ale go napełnia. Odwrócenie uwagi od ciągle przepływających bodźców zewnętrznych, aby skierować ją na wewnętrzny przepływ myśli jest istotą czytania. Głęboka lektura wzbogaca nas intelektualnie, dlatego warto sięgnąć po książkę kosztem innych mediów.

Na koniec warto przytoczyć cytat stoickiego filozofa:

Jeśli ktoś oddałby twe ciało przypadkowemu przechodniowi, wpadłbyś we wściekłość. Jednak sam oddajesz swój umysł każdemu, kogo spotkasz.Epiktet

Instynktownie chronimy nasze ciało. Nie pozwalamy, aby ktoś nas dotykał albo popychał. Jednak jeśli chodzi o nasz umysł jesteśmy mniej asertywni. Oddajemy władzę nad naszymi myślami telewizji i mediom społecznościowym. Chyba najwyższy czas z tym skończyć i odzyskać intelektualną suwerenność.


Rysunek wykonał Łukasz Ruba.


Artykuł powstał na podstawie:

[1] Wikipedia – Efekt czystej ekspozycji 

[2] Rozwojowiec – Tak Tobą manipulują 

[3] Yuval Noah Harari – Sapiens. Od zwierząt do bogów

Post Tajemnica, o której nie usłyszysz w środkach masowego przekazu pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/tajemnica-mass-mediow/feed/ 0 2112
Wojna zachodniego człowieka http://www.rafalruba.pl/wojna-zachodniego-czlowieka/ http://www.rafalruba.pl/wojna-zachodniego-czlowieka/#comments Sat, 23 Sep 2017 16:22:11 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=2008 Po II wojnie światowej nastały czasy największego dobrobytu w historii ludzkości. Coraz rzadziej wybuchają nowe konflikty zbrojne i mamy coraz miej śmiertelnych chorób. W Europie epidemie głodu są tylko przykrym wspomnieniem. Pomimo spokoju i urodzaju jaki nastał, zachodni człowiek nie jest wolny od problemów. W dzisiejszych czasach większość przeszkód jakie napotykamy ma charakter wewnętrzny, a... Continue reading

Post Wojna zachodniego człowieka pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Po II wojnie światowej nastały czasy największego dobrobytu w historii ludzkości. Coraz rzadziej wybuchają nowe konflikty zbrojne i mamy coraz miej śmiertelnych chorób. W Europie epidemie głodu są tylko przykrym wspomnieniem. Pomimo spokoju i urodzaju jaki nastał, zachodni człowiek nie jest wolny od problemów.

W dzisiejszych czasach większość przeszkód jakie napotykamy ma charakter wewnętrzny, a nie zewnętrzny. Mamy za co żyć, ale nie mamy po co żyć. Nie cierpimy na niedożywienie, jednak doskwiera nam głód miłości. Zamiast walczyć z wrogiem, musimy zmagać się z wewnętrznym napięciem. Nasze pokolenie nie miało swojej wielkiej wojny, ale ma wielką wojnę ducha. Mamy niespełnione oczekiwania. Relacje z ludźmi nie układają się tak jakbyśmy chcieli. Jesteśmy sfrustrowani z powodu naszej pracy. Walczymy z emocjami, z którymi nie jesteśmy sobie w stanie poradzić. Żal, strach, ból, niepewność i poczucie straty sieją spustoszenie w naszym życiu.

Wewnętrzna wojna, którą toczymy zadaje rany nie tylko nam, ale też innym. Wyładowujemy gniew na słabszych, kimś kto nie wywołuje w nas lęku. Zazwyczaj są to najbliżsi. Wybuchamy płaczem i złością, gdy coś nie idzie po naszej myśli. Przegrywając sami ze sobą racjonalizujemy własne zachowanie, aby nie stracić dobrego mniemania o sobie. Kiedy ponosimy totalną klęskę wypieramy to i udajemy, że nic się nie stało.

Większość naszych problemów wynika z nadmiaru. Jesteśmy niezadowoleni, ponieważ posiadamy zbyt dużą ilość opcji do wyboru. W naszym życiu jest za dużo technologii, stępiających uwagę i czujność. Kupujemy rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Otacza nas zbyt duża ilość jedzenia i udogodnień. Wygodne życie sprawiło, że jesteśmy słabsi fizycznie i psychicznie. Rozleniwiliśmy się i straciliśmy hart ducha. Boimy się konfliktów i unikamy odpowiedzialności.

Przeglądając profile społecznościowe możemy ulec iluzji harmonii i ładu, jednak wewnętrzne napięcie, z którym walczymy jest zręcznie tuszowane. Może świadomość toczącej się cichej wojny zainspiruje Cię do wypracowania nowego podejścia, które pomoże Ci pokonywać kolejne trudności i pozwoli sprawnie funkcjonować w czasach, gdzie wszystko wydaje się zagmatwane i skomplikowane.

Co dokładnie oznacza to nowe podejście? Nie wiem. Z tym problemem muszę pozostawić Cię samego…

Post Wojna zachodniego człowieka pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/wojna-zachodniego-czlowieka/feed/ 3 2008
Dwa najważniejsze narzędzia rozwoju osobistego http://www.rafalruba.pl/narzedzia-rozwoju-osobistego/ http://www.rafalruba.pl/narzedzia-rozwoju-osobistego/#comments Mon, 24 Apr 2017 18:26:49 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1970 Urodziliśmy się po to, aby poznać świat i siebie, dlatego wszystkie czynności prowadzące do podnoszenia świadomości i rozwijania umiejętności krytycznego myślenia, zaliczane są do najwyższych form aktywności. Życie kontemplacyjne, poświęcone poszukiwaniu prawdy i nieustannym zastanawianiu się nad własnym przeznaczeniem, przynosi człowiekowi największą radość. Natomiast największe cierpienie i żal wiążą się z bezrefleksyjnym życiem, którego jałowość... Continue reading

Post Dwa najważniejsze narzędzia rozwoju osobistego pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Urodziliśmy się po to, aby poznać świat i siebie, dlatego wszystkie czynności prowadzące do podnoszenia świadomości i rozwijania umiejętności krytycznego myślenia, zaliczane są do najwyższych form aktywności. Życie kontemplacyjne, poświęcone poszukiwaniu prawdy i nieustannym zastanawianiu się nad własnym przeznaczeniem, przynosi człowiekowi największą radość. Natomiast największe cierpienie i żal wiążą się z bezrefleksyjnym życiem, którego jałowość często uświadamiamy sobie dopiero na łożu śmierci.

Sukces nierozerwalnie wiąże się ze świadomym i spełnionym życiem. Dlatego jeśli miałbym wymienić dwie fundamentalne czynności prowadzące do osobistego sukcesu byłyby to:

  • Samorefleksja przejawiające się w zapisywaniu własnych myśli
  • Samokształcenie polegające na czytaniu książek

Czytanie i pisanie są podstawowymi narzędziami służącymi do doskonalenia. Dzięki nim jesteśmy w stanie uczyć się na własnych błędach i doświadczeniach innych. W naszym zasięgu będzie wszystko, jeśli tylko zechcemy sięgnąć po książkę i korzystać z osobistego dziennika.

Samorefleksja

Za pomocą trzech metod możemy nauczyć się mądrości: po pierwsze, przez refleksję, która jest najszlachetniejsza; Po drugie, przez imitację, która jest najłatwiejsza; A trzecie, przez doświadczenie, które jest najstraszniejsze.Konfucjusz

Czego nie nauczają w szkołach, a co z biegiem lat staje się coraz trudniejsze do wykonania, kiedy utkniemy w wyścigu szczurów?

Odpowiedź: Samorefleksja

Jeśli człowiek we wczesnym wieku nie wykształci nawyku introspekcji i kontemplacji, to istnieje małe prawdopodobieństwo wystąpienia później refleksyjnego myślenia. Wiąże się to z wielką szkodą, bo bez autorefleksji jedynie dryfujemy przez życie.

Wraz z postępem technologicznym spokojne zastanowienie się nad sobą staje się coraz trudniejsze. W społeczeństwie informacyjnym prawdopodobnie jedynym miejscem, gdzie ludzie mogą doświadczyć samorefleksji jest sypialnia. Kiedy wyłączyliśmy komputer i odłożyliśmy komórki możemy spokojnie czekać na sen. Bezczynność jest najlepszą porą do namysłu, jednak w dobie smartfonów nie pozwalamy sobie na znudzenie. Zanim pojawią się przypadkowe myśli prowadzące do refleksji, szybciej dopada nas nuda i włączamy na telefonie Facebooka. Odbieramy szanse wartościowym myślom na przybycie z otchłani naszego umysłu. Technologia sprawia, że jesteśmy lepiej połączeni z innymi, ale nie z samym sobą.

Z powodu aktualnego stylu życia wiele tracimy, ponieważ samorefleksja jest najskuteczniejszym narzędziem umożliwiającym przemianę. Mądra refleksja nad sobą stanowi lustro, w którym możemy ujrzeć własne myśli, uniknąć popełniania tych samych błędów i skorygować postępowanie. Bez lustra umożliwiającego spojrzenie z perspektywy na nasze życie, wprowadzenie zmian jest praktycznie niemożliwe.

Dlatego przynajmniej raz dziennie zastanawiaj się nad życiem, nad tym co się sprawdza, a co trzeba wyeliminować. Zastanawiaj się nad każdym aspektem, który jesteś w stanie poprawić. Rozwijanie umiejętności samorefleksji przyczyni się do głęboko idących zmian w Twoim życiu.

Kilka pomysłów, jak możesz wykorzystać samorefleksje

Poznaj siebie, swój charakter, umysł i emocje. „Poznaj siebie” jest najbardziej znaną maksymą pochodzącą od siedmiu mędrców starożytnej Grecji, wyrytą u wejścia świątyni Apollina w Delfach. Starożytni filozofowie wiedzieli, że udoskonalanie zaczyna się od samopoznania. Jeśli nie zrozumiesz kim jesteś, nigdy nie zapanujesz nad sobą i nie osiągniesz szczęścia. Dlatego, nikt nie chce przebywać w otoczeniu osoby, która nie wie, kim jest i po co żyje. Istnieje jeszcze jeden istotny aspekt samopoznania. Człowiek jest kosmosem w miniaturze, odwzorowującym cały wszechświat. Oznacza to, że badając samego siebie jesteśmy w stanie zgłębić fundamentalne prawa. Celem samopoznanie nie jest tylko poznanie własnej osoby, ale również praw rządzących rzeczywistością.

Praktykuj samorefleksję dopóki nie poznasz własnych naturalnych talentów(i słabości). Odkrycie własnych talentów jest niezwykle cenne, ponieważ działanie zgodnie z własną natura przynosi największą satysfakcję. Nie ma nic przyjemniejszego niż praca przychodząca bez trudu. Odkrycie własnych słabości oszczędzi nam natomiast cierpień wynikających z nieznajomości własnych ograniczeń.

Poznaj własne wady. Walka z wadami rozpoczyna się od ich rozpoznania. Możesz osiągnąć więcej, jeśli zidentyfikujesz własne braki. Może brakuje Ci szybkości działania, albo nie potrafisz się zatrzymać i przemyśleć własnego postępowania. Może jesteś gwałtowny i mówisz wiele rzeczy bez zastanowienia, co dotkliwie odczuwają ludzie z Twojego otoczenia. Jeśli zauważyłbyś wady, które rzucają się cieniem na Twoje życie, mógłbyś sobie z nimi poradzić.

Zastanawiaj się nad własnym przeznaczeniem. Pomyśl o jutrze, a najlepiej wiele miesięcy do przodu. Nie można przewidzieć niespodziewanego, ale zawsze można się do niego przygotować. Osoba posiadająca czas, aby przewidzieć bieg wypadków wykazuje się duża przezornością. Lepiej unikać trudnych sytuacji niż je potem rozwiązywać. Zadbaj o przyszłość, ponieważ jutrzejszy dzień sam o siebie się nie zatroszczy.

Rozmyślaj nad przeszłością. Jeśli chcesz, aby Twoja przyszłość była lepsza od przeszłości, to zacznij wyciągać wnioski z własnego doświadczenia. Kto nie wraca do własnej przeszłości, lecz zatraca się w wirze codziennych zajęć, w końcu traci jasność rozumowania.

Stań się głupcem. Łatwo przychodzi mówienie nam “Wiem, co myślę”, “Wiem, co się jutro stanie”, “Wiem, co lubię”, “Wiem, jaka jest prawda” itp. Jeśli jednak zamienimy “Wiem”, na “Nie wiem”, pobudzisz swój umysł do niekonwencjonalnego sposobu rozumowania. Zaczniesz odkrywać nieznane Ci wcześniej myśli i pomysły. Wielu ludzi stałoby się drugimi Sokratesami, gdyby uwierzyli, że mało wiedzą.

Ucz się szybciej. Naukę można wzbogacić, gdy nie tylko “robimy”, ale także myślimy “o tym co robimy”. Oznacza to, że uczymy się szybciej i lepiej, kiedy nie tylko coś robimy, ale dokonujemy namysłu nad wykonanym zajęciem.

Nie sugeruj się pierwszą myślą, zacznij myśleć za siebie. Myślenie nie oznacza uczenia się od innych ludzi, ani zapamiętywania informacji. Myślenie oznacza koncentrację na jednej rzeczy tak długo, aż opracujemy pomysł na jej temat. Najbardziej wartościowe jest myślenie za siebie i rozwijanie własnych idei. Pierwsza myśl nigdy nie jest najlepszym pomysłem, zazwyczaj jest zasłyszana od kogoś innego. Dlatego nie powinniśmy się całkowicie skupiać na pierwszym celu, jaki przyjdzie nam do głowy, ani na pierwszym wniosku, jaki zaistnieje w naszym umyśle. Tylko długo koncentrując się na jakimś zagadnieniu jesteśmy w stanie wyświechtaną myśl przekuć w oryginalny pomysł. Jednak nie można tego zrobić w krótkich odstępach czasu przerywanego Facebookiem i Youtubem. Mózg potrzebuje czasu i przestrzeni na stworzenie oryginalnych połączeń i syntezę myśli.

Mądrze gospodaruj życiem. Spełnione życie wymaga pewnej dozy powściągliwości. Powinniśmy więcej czasu poświęcać na przemyślenia i nie dokonywać więcej działań niż jest to absolutnie konieczne. W natłoku zadań możemy zapomnieć co naprawdę jest dla nas ważne. Jedyne co tak naprawdę posiadamy jest czas, który musimy rozsądnie zagospodarować. Głupotą jest spędzenie życia na wykonywaniu mechanicznych czynności. Wielu ludzi za późno otwiera oczy, uświadamiając sobie, że całe życie robili to czego nie chcieli. Zrozumienie, że jest już za późno przynosi tylko smutek. Niektórzy zaczynają patrzeć, kiedy zostały już tylko zgliszcza. Za późno odnaleźli siebie.

Kondensuj życie. Zrób remanent podejmowanych działań, a następnie wyeliminuj liczne bezsensowne czynności, zastępując je jedną bardzo istotną. Zmieniając stosunek aktywności do znaczenia ograniczysz marnotrawstwo zasobów i sensowniej wykorzystasz czas.

Śpiesz się powoli. Mądry człowiek z góry zakłada, że nieprzemyślane działania kończą się niepowodzeniem. Niektórzy najpierw działają, a potem myślą, szukając następnie wytłumaczeń dla własnego postępowania. Jednak często tracimy na zbytnim wahaniu. Wielką umiejętnością jest postępować optymalnie. Zastanowić się nad możliwymi przeszkodami i problemami, które mogą wystąpić na drodze do celu, a następnie z odwagą przystąpić do dzieła. Wadą mądrych ludzi jest to, że są zbytnio targani wątpliwościami, powstrzymującymi ich od śmiałych czynów.

Znajdź najlepszą odpowiedź. Nikt nie udzieli Ci bardziej precyzyjnej odpowiedzi niż Ty sam. Chcesz ją poznać? Mając konkretną sprawę do rozwiązania, zadaj sobie pytanie: „Co czuję?”

Eliminuj przyczyny, a nie skutki. Zamiast zwiększać wysiłki i mnożyć doraźne rozwiązania, skoncentruj się na ograniczeniach i przeszkodach, które trzeba usunąć, aby uporać się z problemem. Przemyśl jakie działania się sprawdzają, a następnie wyeliminuj wszystko co utrudnia Ci pracę, zaczynając od usunięcia najważniejszej przeszkody.

Po prostu zastanów się. Nikt nie jest wystarczająco inteligentny, aby od razu bez namysłu podjąć decyzje. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał jakiś problem zatrzymaj się i pomyśl. Im z większym problemem będziesz musiał się zmierzyć tym dłużej powinieneś przemyśleć całą sprawę.

Pisanie

Słowa są soczewką skupiającą umysł.Ayn Rand

Nie każda mądra osoba jest pisarzem, ale prawie każda inteligentna osoba pisze. Dlaczego? Ponieważ pisanie jest umiejętnością, która potrafi skupić umysł. Pisanie w pewnym sensie jest podobne do medytacji. Oba zajęcia wymagają pewnej ciszy i koncentracji, lecz pisząc zamiast skupiać się na oddechu, koncentrujemy się na kształtowaniu słów. Notowanie zmusza nas do uporządkowania własnych myśli w spójną strukturę i to z czasem sprawia, że stajemy się mądrzejsi.

Jeśli nie będziemy regularnie pisać, nasze myśli zaczną się powtarzać, kreatywność zostanie zablokowana, a tok rozumowania mętny. Pisanie jest dostępne dla wszystkich i nic nie kosztuje. Więc zacznij pisać choć trochę każdego dnia.

Jak sprawić, aby refleksja stała się codziennym nawykiem?

Zacznij pisać dziennik. Oczywiście możesz wyrobić sobie nawyk refleksji bez pisania, jednak prowadzenie dziennika pomoże Ci skrystalizować przemyślenia. Jeśli już wcześniej pisałeś, ale nie udało Ci się konsekwentnie prowadzić dziennika, to na początku zacznij pisać jedno zdanie dziennie. Następnie stopniowo zwiększaj ilość słów. Dobrym sposobem, aby pisać zwięźlej jest po prostu zapisywać mniej niż się chce. Takie ograniczenie sprawi, że będziesz ważyć słowa i unikniesz zbytniego rozwlekania się nad błahostkami.

Pomocne w uporządkowaniu i zdyscyplinowaniu myślenia są szablony, jak na przykład ten znajdujący się poniżej:

Co miesiąc warto robić przegląd własnych notatek i podsumować najważniejsze wnioski. Widzi się wtedy własne przemyślenia z szerszej perspektywy. Łatwo zidentyfikować destruktywne nawyki i problemy z jakimi musimy się zmierzyć. Jeśli zauważymy, że oddalamy się od wyznaczonego celu, pomogą nam skorygować kurs w jakim zmierzamy. W dłuższej perspektywie, takie informacje o naszym życiu przyniosą niewyobrażalne korzyści.

Samokształcenie

Znaczysz tyle, ile wiesz, a jeśli jesteś mądry, możesz uczynić wszystko, co chcesz. Osoba, której brak wiedzy, jest światem pozbawionym słońca.Baltasar Gracian

Osoba, która nic nie wie nie potrafi żyć. Wynika to z prostej zależności. Dostęp do informacji kieruje biegiem naszych myśli. Przykładem z życia może być japoński żołnierz, który kilkadziesiąt lat po zakończeniu II Wojny Światowej nadal prowadził walkę z wrogiem. Natomiast dobrą ilustracją z literatury jest Don Kichot walczący z wiatrakami. Niedoinformowanie, a szerzej brak wiedzy prowadzi do niewłaściwych decyzji i działań. Już ten prosty fakt powinien uświadomić nam, jak ważna jest wiedza.

Formalna edukacja nauczy nas pisać i czytać, ale wiedzę niezbędną do wypełnienia własnego powołania musimy zdobyć sami. Większość osób samokształcenie uważa za przykry obowiązek. Ludzie wychodzą z założenia, że nie ma potrzeby uczenia się czegokolwiek nowego, jeśli można znaleźć jakiś powód, by tego uniknąć. Lubimy stare poglądy, bo są one częścią tego co daje nam komfort psychiczny. Dlatego jesteśmy w stanie podjąć dużo większe wysiłki, by zachować status quo w naszym umyśle niż uczyć się nowych rzeczy. I nawet jeśli musimy zmienić nasze życie, choćby tylko w nieznacznym stopniu, aby czegoś nowego się nauczyć, nie robimy tego.

Życie polega na zmianie, a stagnacja myśli sprawia, że świat zaczyna nam uciekać, ponieważ to, co nas otacza porusza się i zmienia znacznie szybciej niż my. Takim sposobem z dnia na dzień jesteśmy coraz miej przystosowani do życia. Sami poznajemy zbyt mało rzeczy i musimy żyć ufając innym. Jednak pożyczanie rozumu od kogoś innego jest ryzykownym posunięciem, bowiem ludzi życzliwych jest mało, a niebezpieczeństw wiele.

Ciągła nauka jest najlepszą drogą do osiągania lepszych wyników. Dlatego rozsądny człowiek stawia sobie za cel pójście do łóżka mądrzejszym niż się obudził. Dużo czytać – oto najlepszy sposób samokształcenia, albowiem czytanie jest esencją w procesie kontynuowania edukacji.

Czytanie

W całym moim życiu nie poznałem mądrych ludzi, którzy nie czytaliby cały czas – żadnego, zero.Charlie Munger

Większość ludzi w ciągu życia nie staje się mądrzejszymi, ponieważ unikają wysiłku, który się z tym wiąże. Łatwiej po pracy siąść przed telewizorem i oglądać ulubione seriale. Jednak istnieje prosty sposób, aby stać się mądrzejszym. Prosty, ale nie łatwy. Dużo czytać.

Szacuje się, że miliarderzy Charlie Munger i Warren Buffett spędzają 80% swojego czasu na czytaniu – i nie są mądrzy, ponieważ są bogaci, ale osiągnęli fortunę, ponieważ posiadają praktyczną wiedzę. Kiedy Buffett został zapytany jak stać się mądrzejszym, podniósł stos papieru i powiedział: “Co tydzień czytaj 500 stron. W taki sposób rozwija się wiedza, podobnie jak procent składany.

Lecz samo czytanie nie wystarczy. Wszyscy wiemy jak czytać ze szkoły podstawowej. Jednak czy umiemy czytać na głębszym poziomie? Czy potrafimy wyciągnąć z książki jak najwięcej pożytecznych informacji dla siebie? Efektywne czytanie wykracza poza to czego nauczyliśmy się w szkole. Musimy wiedzieć:

Tylko wtedy będziemy potrafili dostrzec dobre pomysły nadające się do praktycznego zastosowania.

Płytkie czytanie to kolejna bezwartościowa forma rozrywki. Jeśli masz czytać, rób to tylko w celu osiągnięcia przewagi. Zdobądź mądrość i wiedzę niezbędną do pokonywania codziennych wyzwań. Jest to trudne zadanie, dlatego podążaj za własną ciekawością i pamiętaj:

Aby rozwijać się przez całe życie, kultywujmy w sobie nawyk nieustannego, zachłannego czytelnictwa, gdyż w ten sposób nie utracimy ciekawości świata i głodu poznania rzeczywistości, który z każdym dniem uczyni nas mądrzejszymi.Charlie Munger


Rysunki wykonał Łukasz Ruba.


Artykuł powstał na podstawie:

[1] Baltasar Gracian – Sztuka Doczesnej Mądrości

[2] Jim Rohn – Pięć głównych puzzli w układance życia

[3] Greg McKeown – Esencjalista

[4] Zen Habits – 5 Powerful Reasons to Make Reflection a Daily Habit, and How to Do It

[5] Farnam Street – Learning by Thinking: How Reflection Aids Performance

[6] Farnam Street – The Buffett Formula: How To Get Smarter by Reading

[7] Poznanie Siebie – Co oznacza samopoznanie?

Post Dwa najważniejsze narzędzia rozwoju osobistego pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/narzedzia-rozwoju-osobistego/feed/ 6 1970
Ile czasu powinno poświęcać się na czytanie http://www.rafalruba.pl/ile-czytac/ http://www.rafalruba.pl/ile-czytac/#respond Mon, 28 Nov 2016 20:50:54 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1807 Najbardziej boimy się tego czego nie rozumiemy. Nie pojmując świata, w strachu przed życiem biernie reagujemy na bieg wydarzeń. Niewiedza sprawia, że bardziej przypominamy zwierzę popychane prostymi instynktami, które goni w kierunku nagrody i ucieka przed nieznanym. Wysiłek włożony w naukę determinuje nasz poziom zrozumienie świata. Posiadając ograniczoną ilość danych zwykle podejmujemy złe decyzje. Jakość... Continue reading

Post Ile czasu powinno poświęcać się na czytanie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Najbardziej boimy się tego czego nie rozumiemy. Nie pojmując świata, w strachu przed życiem biernie reagujemy na bieg wydarzeń. Niewiedza sprawia, że bardziej przypominamy zwierzę popychane prostymi instynktami, które goni w kierunku nagrody i ucieka przed nieznanym.

Wysiłek włożony w naukę determinuje nasz poziom zrozumienie świata. Posiadając ograniczoną ilość danych zwykle podejmujemy złe decyzje. Jakość myślenia zależy w głównej mierze od posiadanych informacji. Poszerzając własną wiedzę jesteśmy wstanie trafniej ocenić otaczającą rzeczywistość, wyciągać prawidłowe wnioski i podjąć lepsze decyzje. Lepsze decyzje przełożą się na lepsze wybory, natomiast lepsze wybory prowadzą do lepszych rezultatów.

Czytanie jest najlepszym sposobem na nauczenie się rzeczy, które najwybitniejsze umysły opanowały przed nami. Praktycznie każdy problem jaki posiadamy jest już rozwiązany. Musimy tylko znaleźć i przeczytać książkę zawierającą odpowiedź na nurtujące nas pytania. Lektura pozwala pozyskać narzędzia, które możemy wykorzystać do realizacji życiowych celów. Dlatego czytanie jest najlepszym sposobem na stanie się mądrzejszym człowiekiem.

Ale czy zawsze tak jest?

Niekoniecznie…

Czytanie jako akt odtwórczy

Dla Artura Schopenhauera lektura była tak ważnym zajęciem, że w swoim dziele “W poszukiwaniu mądrości życia” poświęcił czytaniu i książkom osobny rozdział. Co zaskakujące czytanie dla niemieckiego filozofa nie było, aż tak pozytywną czynnością jak można by się spodziewać:

Czytanie jest tylko surogatem własnego myślenia. Daje się wówczas prowadzić innemu własne myślenie na pasku.[…] Czytać znaczy myśleć cudzą głową zamiast własną. Otóż dla własnego myślenia, z którego zawsze próbuje się rozwinąć jakiś, choćby nawet niekonsekwentnie zamknięty system, nic bardziej nie szkodzi niż zbyt silny dopływ cudzych myśli wskutek stałego czytania, te bowiem, wyrastają z innego ducha, przynależne do innego systemu, noszące inną barwę, nigdy nie zbiegają się razem w całość myślenia, poznania i przekonania, lecz raczej [budują] w głowie wieże Babel, powodując po cichu babilońskie pomieszanie języków. Duchowi, który się nimi nadmiernie wypełnił, odbierają teraz wszelką jasność poznania i w ten sposób niemal go dezorganizują.Artur Schopenhauer

I dalej pisze:

W gruncie rzeczy tylko własne zasadnicze myśli mają prawdę i życie; albowiem tylko je rozumie się naprawdę i w pełni. Obce, przeczytane myśli są pozostałością z cudzej uczty, odłożonym ubraniem obcego gościa.Artur Schopenhauer

Zgadzam się z głównym wnioskiem Schopenhauera, że własne myśli mają dla człowieka największą wartość, ponieważ wypływają z nas samych i tylko swoje myśli możemy dogłębnie zrozumieć. Jednak to, czy czytanie będzie tylko biernym aktem podążania za myślami autora, czy umysłowym ćwiczeniem prowadzącym do mądrości, zależy tylko od tego w jaki sposób czytamy.

Nie powinniśmy jedynie podążać za myślami autora, ale starać się aktywnie myśleć i polemizować z czytanym tekstem. Z książkami sprawa ma się podobnie jak z jedzeniem. Musimy je najpierw strawić, aby przyniosło pożytek ciału. Natomiast myśli innego człowieka powinny zostać poddane analizie, jeśli chcemy stać się mądrzejsi po skończeniu lektury.

Czytanie nie może stać się szkodliwe, kiedy robimy to we właściwy sposób oraz używamy własnego myślenia. Otwierając książkę bez celu stajemy się biernym czytelnikiem, boimy się wejść w polemikę z autorem i wstydzimy się własnych oryginalnych myśli, sądząc, że nie są wystarczająco dobre. Jedyną czynnością, na którą sobie pozwalamy to uległe powtarzanie cudzych słów w własnej głowie. Dlatego chcąc odpowiednio podejść do lektury musimy zadać sobie dwa pytania:

  • Dlaczego sięgamy po książkę?
  • Jaki jest cel naszego czytania?

Jeśli naszym nadrzędnym celem podczas lektury będzie nauka, to automatycznie zmieni się nasz sposób czytania. Posiadając odpowiednią motywację i cel będziemy wstanie odpowiednio podejść do zadania, jakim jest pogłębianie własnej wiedzy. Tylko wtedy dobrze wykorzystamy czas spędzony nad książką.

Ile powinno się czytać?

Schopenhauer zauważył, że to, czy czytamy zbyt wiele nie determinuje czas poświęcony lekturze, ale jakość książek, po które sięgamy:

Marnego nie można nigdy czytać za mało, a dobrego nigdy za często. Złe książki są intelektualną trucizną: psują ducha.
Warunkiem, by czytać to, co dobre, jest, by nie czytać złego; życie jest bowiem krótkie, a siły ograniczone.Artur Schopenhauer

Trafiające do nas informacje wpływają na to, co myślimy. Dlatego powinniśmy dokładnie selekcjonować źródła informacji.  Rezygnacja z telewizji, magazynów i bezwartościowej części Internetu na rzecz książek jest najlepszym posunięciem. Ludzie w dzisiejszych czasach cierpią na przeciążenie informacyjne, ponieważ czytają zbyt dużo płytkich i bezwartościowych informacji. Korzystając z Internetu szybko przechodzą z jednej informacji do drugiej, zapominając zaraz co przeczytali. Takie czytanie jest zawsze szkodliwe niezależnie od poświęconego mu czasu.

Typowa osoba nie czyta książek, ale ogląda telewizje i przesiaduje na Internecie kilka godzin dziennie. Przeglądanie portali rozrywkowych jest łatwiejsze i wymaga mniej wysiłku niż czytanie w skupieniu wymagającej książki. Jednak łatwe i przyjemne rzadko jest pożyteczne. Jeśli nie chcemy mieć poczucia, że czytamy zbyt dużo, powinniśmy sięgać po książki, dobre książki, ponieważ takich nigdy nie można czytać za wiele. Sięgając po myśli inteligentnych ludzi nie musimy wymyślać koła od nowa. Jeden świetny pomysł może doprowadzić nas do niebanalnych wniosków, które znacząco przełożą się na jakość naszego życia.

Jednak oprócz czytania wartościowych dzieł równie ważna jest sztuka nieczytania:

Dziewięć dziesiątych naszej obecnej literatury nie ma nic innego na celu niż wyciągnięcie publiczności paru talarów z kieszeni; w tej sprawie sprzysiężyli się – związali się niecnym spiskiem autor, wydawca i recenzent.[…] Dlatego ze względu na naszą lekturę szczególnie ważna jest sztuka nieczytania. Polega ona na tym, że tego, co w danym czasie właśnie zajmuje szerszą publiczność, z tego też powodu nie bierze się do ręki, na przykład politycznych lub literackich pamfletów, powieści, poezji itp., które właśnie zdobywają rozgłos i osiągają parę wydań w pierwszym i ostatnim roku swego życia. Raczej należy wówczas pomyśleć, że kto pisze dla głupców, zawsze znajduje wielką publiczność, i poświęcić skąpo odmierzony, przeznaczony na czytanie czas wyłącznie dziełom wielkich, przerastających resztę ludzkości duchów wszystkich czasów i narodów, na których wskazuje głos sławy. Tylko ci tworzą i pouczają naprawdę.Artur Schopenhauer

Od XIX wieku nic się nie zmieniło. Dzisiaj również książki, które zdobywają rozgłos rzadko zasługują na uwagę. W pogoni za zyskiem księgarnie wydają słabe książki w nadziei, że trafią w gust publiczności, który nie jest zbyt wyrafinowany. 90% pozycji znajdujących się na półkach nie zasługuje na to, aby wziąć je do ręki.

W Internecie sprawa wygląda jeszcze gorzej. Możliwość publicznego wyrażania własnych myśli przez każdą osobę posiadającą komputer sprawiła, że 99% treści online jest totalnie bezwartościowa. Otwierając przeglądarkę internetową powinniśmy włożyć starania w dotarciu do wartościowych informacji, jak i również unikać treści, które nie mają za zadanie niczego innego jak zabrać nasz cenny czas.

Skoro dobrych książek nie można czytać za wiele, to czy istnieje jakiś optymalny przedział czasu przeznaczony na czytanie, który przynosi najwięcej korzyści w stosunku do poświęconego czasu? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba zastanowić się nad minimalną ilością czasu, jaką powinno poświęcać się lekturze, oraz czy istnieje moment, w którym korzyści z czytana zaczynają się zmniejszać.

Walcz z niewiedzą – czytaj minimum godzinę dziennie

Niewiedza degraduje człowieka wtedy dopiero, kiedy pojawia się w towarzystwie bogactwa. Biednego krępuje jego ubóstwo i nędza, jego osiągnięcia zastępują u niego wiedzę i absorbują jego myśli. Natomiast jeśli bogaci nie mają wiedzy, żyją tylko dla swoich rozkoszy, jak bydło, co można codziennie zobaczyć.Artur Schopenhauer

Ludziom o ograniczonej wiedzy brakuje pomysłów na życie. Czas wypełniają po brzegi rozrywkami, a własną wewnętrzną pustkę chcą zapełnić przelotnymi przyjemnościami. Tylko używają życia, ponieważ nie mają narzędzi do tworzenia.

Wyobraź sobie, że każdy żyjący człowiek jest artystą, który chce stworzyć mistrzowskie dzieło. Każdy twórca ma wewnętrzną potrzebę tworzenia, a jedyne czego potrzebuje to czasu i niezbędnych narzędzi. Co się jednak stanie jeśli malarz na palecie kolorów będzie miał tylko dwie barwy? Albo czy rzeźbiarz będzie wstanie stworzyć monumentalny pomnik mając do dyspozycji tylko młotek? Jest to niemożliwe. Do stworzenia wielkiego działa potrzebne są nie tylko chęci, ale również odpowiednie narzędzia.

Artysta posiadając precyzyjne i różnorodne narzędzia jest wstanie szybciej i dokładniej wykonać twórcze zadanie. Wielu ludzi nawet nie zaczyna pracy nad własnym wielkim dziełem, ponieważ brakuje im niezbędnych narzędzi. Niewiedza powstrzymuje ludzi od twórczego działania, odbiera im wiarę we własne siły i sprawia, że życiowe zadanie staje się niewykonalne.

Czytanie dostarcza nam instrumentów, które posłużą do wykonania życiowego powołania. Dlatego powinniśmy poświęcać na codzienną lekturę minimum godzinę dziennie. Kreatywne i twórcze myślenie wymaga zewnętrznego bodźca. Czytanie wartościowych dzieł jest jednym z najlepszych sposobów na zdobywanie nowych pomysłów i inspiracji. Ludziom, którzy w ogóle nie sięgają po książki, nigdy nie miewają oryginalnych myśli popychających ich do twórczego działania:

Z myślami mianowicie jest jak z ludźmi: nie zawsze można je wedle woli zawołać, lecz trzeba odczekać, aż przyjdą. Myślenie o jakimś przedmiocie musi samo z siebie się zjawić przez szczęśliwy, harmonijny zbieg zewnętrznego bodźca z wewnętrznym nastrojem i napięciem; a właśnie to nie chce się nigdy owym ludziom zdarzyć.Artur Schopenhauer

Plaga braku oryginalności w społeczeństwie związana jest z poważnym niedoborem wartościowego bodźca zewnętrznego. Umysł stymulowany codziennym skrolowaniem portali rozrywkowych nie jest wstanie spłodzić żadnego wartościowego pomysłu. Przeciętność myśli rodzi przeciętność.

Ważne jest to ile zapamiętasz, a nie to ile przeczytasz

Czytanie nie służy do kolekcjonowania ukończonych książek na domowej półce. Czytanie to nie wyścigi, w których wygrywa osoba z największą ilością przeczytanych pozycji. Nadrzędnym celem jest rozwój i dogłębne zrozumienie danego tematu:

Każdą ważną książkę należy natychmiast czytać dwa razy, po części dlatego, że za drugim razem lepiej poznaje się sprawy pozostające z nią [związane] i rozumie dobrze początek, dopiero gdy się zna koniec; po części dlatego, że każde miejsce czyta się za drugim razem w innym nastroju i humorze niż za pierwszym, przez co powstaje inne wrażenie i jest tak, jakby się zobaczyło jakiś przedmiot w innym oświetleniu.Artur Schopenhauer

Artur Schopenhauer doskonale wiedział, że czytać trzeba powoli i ze zrozumieniem. Ponowne czytanie świetnych książek pozwala wejść na głębszy poziom zrozumienia, a tym samym myśleć wydajniej o przedmiocie, o którym traktuje tekst. Dobre książki były pisane powoli i z celem. My również powinniśmy tak samo je czytać, jeśli chcemy jak najwięcej wynieść z nich pożytku.

Nie skupiajmy się nad tym jak dużo przeczytamy, ale jak dużo jesteśmy wstanie się nauczyć. Im bardziej śpieszymy się podczas czytania tym mniej zrozumiemy. Przy trudniejszych fragmentach powinniśmy się zatrzymać i czytać ponownie zdanie po zdaniu, aż zrozumiemy treść akapitu. Natomiast ważniejsze i trudniejsze książki warto czytać dwukrotnie dla lepszego zrozumienia materiału.

Jednak powolne czytanie ze zrozumieniem to nie wszystko, ponieważ podczas lektury powinniśmy chronić pomysły przed zapomnieniem:

Obecność jakiejś myśli jest jak obecność kochanki. Sądzimy, że myśli tej nigdy nie zapomnimy, a ta kochanka nie może nam stać się obojętna. Ale co z oczu, to z myśli! Najpiękniejsza myśl narażona jest na groźbę, że zostanie nieodwołalnie zapomniana, jeśli się jej nie zapisze, a kochanka, że od nas ucieknie, jeśli nie zostanie zaślubiona.Artur Schopenhauer

Ponowne czytanie trudnego materiału i robienie notatek mają za zadanie pomóc nam w nauce. Lepiej przeczytać mniej, ale gruntowne przestudiować materiał, niż czytać duże ilości książek zapominając co w nich było. Kończąc lekturę nie sięgajmy zaraz po następną. Dobrze jest utrwalić przeczytany materiał – napisać podsumowanie książki, przejrzeć zrobione notatki, przemyśleć ciekawe zagadnienia. Po konsumpcji lektury powinien nastąpić czas trawienia, który wyodrębni najlepsze pomysły z tekstu i odżywi umysł.

Więc ile powinniśmy czytać?

Wydaje się, że minimalną ilością czasu jaką powinniśmy poświęcać na czytanie to jedna godzina dziennie. Natomiast górna granica uzależniona jest tylko od naszych umiejętności przyswajania nowych informacji. Z własnego doświadczenia wiem, że trudna książka zawierająca bardzo dużo pomysłów będzie wymagała tyle samo czasu na robienie notatek i przemyślenia, co czas przeznaczony na jej czytanie. Na przykład, jeśli książę czytałem 8 godzin, to tyle samo czasu zajmie mi obróbka materiału.

Ludzka pamięć jest zawodna. Jeśli nie włożymy wysiłku w zapamiętanie materiału z książki, to po kilku latach nie będziemy pamiętać praktycznie nic z tego co przeczytaliśmy. Ilość czasu poświęcona lekturze nie ma najmniejszego znaczenia, kiedy przeczytany tekst ulega zapomnieniu.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Artur Schopenhauer – W poszukiwaniu mądrości życia, Tom II

Post Ile czasu powinno poświęcać się na czytanie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/ile-czytac/feed/ 0 1807
Czy jestem złym człowiekiem? http://www.rafalruba.pl/czy-jestem-zlym-czlowiekiem/ http://www.rafalruba.pl/czy-jestem-zlym-czlowiekiem/#respond Sat, 03 Sep 2016 18:02:40 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1772 Pytanie czy jestem złym człowiekiem, jest jednym z tych pytań, które trapią nas najbardziej. Wolimy wierzyć we własną dobroć, choćby tylko z tego powodu, aby usprawiedliwiać własne czyny, i tylko my doskonale wiemy do czego potrzebna jest nam ta wiara. Często pod przykrywką szlachetności postępujemy niegodziwie, uspokajając sumienie domniemaną dobrocią. Obraz własnej osoby jest nam... Continue reading

Post Czy jestem złym człowiekiem? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Pytanie czy jestem złym człowiekiem, jest jednym z tych pytań, które trapią nas najbardziej. Wolimy wierzyć we własną dobroć, choćby tylko z tego powodu, aby usprawiedliwiać własne czyny, i tylko my doskonale wiemy do czego potrzebna jest nam ta wiara. Często pod przykrywką szlachetności postępujemy niegodziwie, uspokajając sumienie domniemaną dobrocią.

Obraz własnej osoby jest nam milszy niż prawda. Będziemy idealizować samych siebie, aż do momentu, w którym uwierzymy w własne kłamstwo. Zbrodniarze wolą myśleć, że ich winy nie pochodzą z charakteru, ale ze zbiegu okoliczności, ponieważ takie rozumowanie przynosi im ulgę. Jednak jak trafnie zauważył 400 lat temu angielski poeta:

Wina… tkwi nie w gwiazdach lecz w nas samych.William Szekspir

Kiedy nie popełniliśmy żadnej zbrodni lubimy spłycać temat własnej niemoralności. Mówimy, że zły człowiek to taki, który wykazuje się zwierzęcym okrucieństwem, mnie natomiast to nie dotyczy. Nikogo nie zabiłem, nikogo nie zgwałciłem, więc muszę być dobry. Niestety taki sposób myślenia jest kolejną idealizacją.

Jednym z nielicznych ludzi, którzy realistycznie przeanalizowali problem wewnętrznego zła był Arystoteles. Według greckiego filozofa ludzie źli:

  • Koncentrują wszystkie swoje działania tylko na tym, żeby zadowolić siebie samego.
  • Są w niezgodzie sami ze sobą i czego innego pożądają, a czego innego życzą sobie.
  • Zamiast tego, co dobre wybierają to co jest przyjemne, choć szkodliwe.
  • Z tchórzostwa i lenistwa wstrzymują się od wprowadzania w czyn tego, co uważają za najlepsze dla siebie.
  • Uciekają od życia i sami czynią sobie szkodę.
  • Nienawidzą samotności i w towarzystwie szukają ucieczki od własnych myśli.
  • Nie czują do siebie miłości, bo nie ma w nich nic co można byłoby kochać.
  • Nie dzielą swych radości, ani smutków z innymi ludźmi.
  • Boleją nad zaniechaniem pewnych rzeczy, to zaś z drugiej strony radują się tym, i miotani sprzecznymi uczuciami czują się jakby miało ich rozerwać.
  • Martwią się tym, że się cieszyli, i woleliby nie doznawać tej radości, bo ludzie źli nie przestają żałować tego co zrobili.

Arystotelesowska charakterystyka złego człowieka nie jest już tak czarno-biała jakbyśmy chcieli. Nie ma tu miejsca na wąsko rozumianą moralność, a cechy niegodziwej osoby wpisują się w każdego z nas. Jestem pewny, że przetoczone punkty skłonią was do refleksji.

Mnie wprawiły w głęboką zadumę…


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Arystoteles – Etyka Nikomachejska

Post Czy jestem złym człowiekiem? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/czy-jestem-zlym-czlowiekiem/feed/ 0 1772
Największy lęk mężczyzny http://www.rafalruba.pl/najwiekszy-lek-mezczyzny/ http://www.rafalruba.pl/najwiekszy-lek-mezczyzny/#comments Fri, 12 Aug 2016 22:52:27 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1685 Zwierzęta czując zbliżającą się śmierć w zawstydzeniu szukają kryjówki, aby w niej skończyć życie. Umierają samotnie, w przeświadczeniu, że od natury nie mogą oczekiwać zrozumienia dla swego cierpienia i śmierci.  Nie mylą się, bo w stadzie ptactwa nie tylko nie szanuje się chorych towarzyszy, ale gniewnie tłucze się ich dziobami. Wszechświat najsilniejszym nakazuje żyć, a... Continue reading

Post Największy lęk mężczyzny pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>

W rozwijającym się dzięki sile wszechświecie słabość nie może przetrwać.James Allen

Zwierzęta czując zbliżającą się śmierć w zawstydzeniu szukają kryjówki, aby w niej skończyć życie. Umierają samotnie, w przeświadczeniu, że od natury nie mogą oczekiwać zrozumienia dla swego cierpienia i śmierci.  Nie mylą się, bo w stadzie ptactwa nie tylko nie szanuje się chorych towarzyszy, ale gniewnie tłucze się ich dziobami. Wszechświat najsilniejszym nakazuje żyć, a najsłabszym umierać. Natura bezwzględnie respektuje własne prawa w dążeniu do doskonałości, i nie robi wyjątków.

Mężczyzna żyjący z dala od przyrody może nie uświadamiać sobie, że wszystko co żywe podlega regułom przetrwania, włącznie z nim samym…

Biolog Jason A. Wilder, analizując próbki materiału genetycznego różnych współczesnych populacji odkrył, że przodkami ludzkości było około 67% kobiet i 33% mężczyzn. Przeprowadzone badania wskazują, że wśród mężczyzn panowała zacięta rywalizacja o status społeczny i dostęp do seksu. Najlepsi mężczyźni posiadali dzieci z wieloma kobietami, ale zdecydowana większość mężczyzn nie doczekała się żadnych potomków. Słabi przegrali, a ich informacja genetyczna została raz na zawsze wymazana z historii świata.

Stworzeni do rywalizacji

Natura przeznaczyła mężczyzn do rywalizacji, co dobrze obrazuje początkowy stosunek populacji kobiet do mężczyzn. Statystycznie na każde sto urodzonych dziewczynek przypada sto siedem narodzonych chłopców. Jednak w wieku ponad sześćdziesięciu pięciu lat na sto kobiet przypada już tylko osiemdziesięciu mężczyzn. Jak to się dzieje, że zaczynamy z przewagą chłopców, a kończymy z przewagą kobiet?  Taki stan rzeczy jest odzwierciedleniem podejmowanego przez mężczyzn ryzyka, prowadzącego do wcześniejszych zgonów.

Na przestrzeni wieków kobietom nie opłacało się podejmować ryzyka. Wypływanie na nieznane wody i narażanie się na groźbę utonięcia lub zabicia przez obcych, w sytuacji kiedy szanse na reprodukcje nieźle się przedstawiały, było głupim pomysłem. Optymalne działanie polegało na podążaniu za tłumem, życiu w dobrych stosunkach z resztą społeczeństwa i unikaniu niebezpieczeństw. Istniało duże prawdopodobieństwo pojawienia się mężczyzn oferujących seks i pojawienia się dzieci. Zadanie polegało tylko na wybraniu najlepszej oferty.

Mężczyźni musieli postępować zupełnie odwrotnie. Podążanie za tłumem i dbanie o bezpieczeństwo, sprawiało tylko, że szanse na doczekanie się potomka drastycznie malały. Większość kiedykolwiek żyjących mężczyzn nie posiada dziś żyjących potomków. Groźba unicestwienia własnej linii genetycznej, zmusza mężczyzn do podejmowania ryzyka, badania nowych możliwości, wyzwolenia w sobie kreatywności pozwalającej na skuteczną rywalizacje.

Walka pomiędzy mężczyznami o szacunek i różnego rodzaju nagrody, które są rozdzielane nierówno, stanowi główny katalizator wzrostu społeczeństw. Wszystkie kultury głęboko pragnął tej rywalizacji i wykorzystują mężczyzn w celu zwiększenia produktywności i innowacyjności, pozwalającej wspiąć się na kolejne szczeble rozwoju. Od mężczyzn wymaga się zdecydowania, skuteczności oraz dominacji nad rywalami i wrogami. Jeśli taki nie jest on i jego geny trafiają na śmietnik historii.

W męską egzystencję wpisana jest niepewność mająca charakter egzystencjalny, społeczny i biologiczny. Niepewność ta związana jest z groźbą niebycia wystarczająco dobrym, aby zostać zaakceptowanym przez społeczeństwo, a nawet by dorobić się potomka. Sytuacja, w której znajduje się mężczyzna może być bardzo stresująca, dlatego nie powinno dziwić, że tak wielu się załamuje lub popełnia życiowe błędy, umierając w rezultacie młodziej niż kobiety.

Mężczyźni, którzy nie są wstanie udźwignąć ciężaru przydzielonego im przez naturę, wycofują się z rywalizacji, obniżając swoją pozycję na drabinie społecznej, a tym samym zmniejszają własne szanse w walce o byt. W innych natomiast, przytłoczonych przez rzeczywistość, następuje prymitywizacja życia wewnętrznego, i żyjąc w biedzie są skłonni do bezwzględności, w imię tego czego chcemy wszyscy – przeżywania szczęścia i uniknięcia cierpienia. Dzieje męskiej populacji pełne są historii, gdzie nie było miejsca na kompromisy.

Lęk zwycięzcy

Ewolucję można porównać do turnieju tenisowego. W rozgrywanych meczach spotyka się dwóch graczy, jeden z nich wygrywa i przechodzi do następnej rundy, a o drugim się zapomina. Zawody wyłaniają zwycięzcę, którego cechy są najbardziej faworyzowane przez reguły gry. Niezależnie od liczby uczestników i trudności zawodów, zawsze znajdzie się ktoś, kto wygra, ale będzie również bardzo wielu przegranych.

Pomyśl o tym przez chwilę. Spróbuj uświadomić sobie trzynaście miliardów lat istnienia wszechświata. Od samego początku rozgrywany jest turniej, w którym stawką jest przetrwanie. Ja pisząc te słowa i Ty czytając je, jesteśmy zwycięzcami. Wygraliśmy! My i wszytko co żywe, wszystko co tu i teraz. Cała reszta, to ci którzy przegrali. 99,999 procent wszystkich gatunków, które kiedykolwiek istniały, wymarło. Jednak my żyjemy.

Największy lęk ogarniający nas mężczyzn wiąże się z ewentualną porażką. Myśl, że możemy przegrać, niwecząc tym samym starania przodków jest przerażająca. Dlatego jedyne prawo i odpowiedzialność jaką posiadamy to bycie mężczyzną. Natomiast wszystko czego potrzebujemy, aby zwyciężyć, zawiera się w silnym charakterze i robieniu tego co należy, tak daleko jak pozwoli nam nasze sumienie.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Philip Zimbardo, Nikita Coulombe – Gdzie Ci Mężczyźni

[2] Wikipedia – List of countries by sex ratio

Post Największy lęk mężczyzny pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/najwiekszy-lek-mezczyzny/feed/ 3 1685
Marek Aureliusz – Czego Rzymski Cesarz może nauczyć Cię o produktywności i zarządzaniu czasem? http://www.rafalruba.pl/marek-aureliusz/ http://www.rafalruba.pl/marek-aureliusz/#respond Mon, 07 Mar 2016 22:39:18 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1385 Marek Aureliusz był Rzymskim Cesarzem w latach 161-180 n.e. Znany jako ostatni z „pięciu dobrych cesarzy”. Na lata jego panowania przypada złoty wiek rzymskiego państwa. Historycy donoszą, że był władcą mającym niezwykłe poczucie obowiązku służby Rzymskiemu Imperium i jego ludowi. Dobre rządy wynikały z jego stoickiej filozofii, którą od młodości przyswajał za sprawą prywatnych nauczycieli. Na... Continue reading

Post Marek Aureliusz – Czego Rzymski Cesarz może nauczyć Cię o produktywności i zarządzaniu czasem? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Marek Aureliusz był Rzymskim Cesarzem w latach 161-180 n.e. Znany jako ostatni z „pięciu dobrych cesarzy”. Na lata jego panowania przypada złoty wiek rzymskiego państwa. Historycy donoszą, że był władcą mającym niezwykłe poczucie obowiązku służby Rzymskiemu Imperium i jego ludowi. Dobre rządy wynikały z jego stoickiej filozofii, którą od młodości przyswajał za sprawą prywatnych nauczycieli.

Na czas jego rządów przypadają wieloletnie wojny prowadzone na obrzeżach państwa z germańskimi plemionami, wewnętrzne bunty oraz liczne klęski żywiołowe. Wymownym faktem jest, że ostatnie dwa lata życia Aureliusz spędził na froncie północnym broniąc granic Imperium. Zmarł na dżumę w trakcie wyprawy wojennej z dala od rodzinnego domu.

Często powtarza się, że w osobie Marka Aureliusza urzeczywistnił się platoński ideał władcy-filozofa rządzącego sprawiedliwie i mądrze swoim ludem. Już jako młodzieniec stał się oddanym praktykiem filozoficznego życia, chodząc ubrany w skromne szaty filozofa oraz prowadząc surowe życie – nawet spał na podłodze do czasu aż nie zainterweniowała jego matka.

Aktualnie Marek Aureliusz jest najbardziej znany jako autor „Rozmyślań”, filozoficznego dzieła, w którym zawarł własne życiowe przemyślenia. Wiele sentencji z książki było napisanych w placówkach znajdujących się poza Rzymem oraz na polach bitew.

Podczas lektury wyraźnie wyłania się konflikt bycia władcą największego Imperium na świecie, z próba życia zgodnie z wartościami filozofa. Aureliusz pisząc do samego siebie stara się pogodzić te dwie sfery życia.

Ten wewnętrzny konflikt stworzyły filozofię, która jest niezwykle praktyczna i uniwersalna. Bo czyż nie każdy z nas stara się żyć dobrze pomimo stawiania czoła życiowym wyzwaniom, które wymuszają na nas postawę daleką od ideału?

Czytając „Rozmyślania” ukazuje się także obraz człowieka, który nieustanie się rozwija, konsekwentnie dąży do celu i stworzył nawyki w myśleniu i działaniu pomagające mu zrealizować wcześniej nakreślony plan. Dlatego poniżej przedstawiam cytaty z działa Marka Aureliusza, na temat zarządzania czasem i wyznaczania celów. Jak sami się przekonacie jego metodyka po ponad XVII wiekach jest nadal aktualna.

Bądź wytrwały i praktykuj jednozadaniowość…

Wytrwałość w trudach, i poprzestawanie na małym, przykładanie ręki do pracy i niezajmowanie się zbyt wielu sprawami naraz.Marek Aureliusz

Odłóż gratyfikację w czasie…

Ty zaś- mówię- po prostu i dobrowolnie wybierz to, co lepsze, i tego się dzierż: „Lepsze to, co pożyteczne.” To, co ci korzyść przynosi jako istocie rozumnej, pielęgnuj; co zaś jako stworzeniu, tego zaniechaj i zachowaj sąd swój wolnym od zaślepienia.Marek Aureliusz

Jeśli czegoś nie potrafisz zdaj się na profesjonalistów…

Nie wstydź się korzystać z obcej pomocy. Twoim bowiem obowiązkiem jest wykonać swe zadanie, jak je ma żołnierz przy zdobywaniu twierdzy. Cóż masz zrobić, jeżeli sam nie potrafisz wdrapać się na szaniec, bo kulejesz, a przy pomocy innego to możliwe?Marek Aureliusz

Deleguj zadania…

Czy umysł mój może temu podołać, czy nie? Jeżeli może, korzystam z jego pomocy przy wykonaniu zadania, jako z narzędzia danego przez wszechnaturę. Jeżeli zaś nie może, to odstępuję zadanie temu, kto je lepiej potrafi wykonać, chyba że jest ono moim obowiązkiem z innego jakiegoś powodu. Albo wykonywam je, jak mogę, wziąwszy sobie do pomocy tego, który przy współdziałaniu mej woli potrafi spełnić zadanie dla społeczeństwa w tej chwili odpowiednie i korzystne.Marek Aureliusz

Stosuj regułę 80/20…

Konieczne zaś jest pamiętać o tym, że i zajęcie się każdą sprawą ma swoją wartość i miarę. Albowiem nie będziesz czuł niezadowolenia wtedy tylko, gdy będziesz się zajmował rzeczami wagi drobniejszej nie więcej, niż należy.Marek Aureliusz

Macierz Eisenhowera…

Żal jest jakoby naganą siebie samego, że zaniedbało się jakiejś rzeczy pożytecznej. Dobro zaś jest ze swej istoty pożyteczne i starać się o nie powinien mąż zacny i dobry. A mąż zacny i dobry nigdy nie żałowałby, gdyby zaniedbał jakiejś rozkoszy. Nie jest więc rozkosz ani pożyteczna, ani dobra.Marek Aureliusz

Miej w życiu cel…

Czemu cię zajmuje to, co się dzieje poza tobą? Zapewnij sobie chwilę wolną do nauczenia się czegoś dobrego i przestań błądzić w koło. Innego też rodzaju błądzenia należy unikać. Albowiem i ci są szaleni, którzy życie strawili w pracy, jeżeli nie mają celu, ku któremu kierują popędy wszelkie i w ogóle swoje myśli.Marek Aureliusz

Pozbądź się ograniczających przekonań…

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.Marek Aureliusz

Wyznaczaj realistyczne cele…

Pożądać niemożliwości- jest szaleństwem.Marek Aureliusz

Planuj…

Nie czyń nic bez rozwagi, lecz tylko według zasady dobrze obmyślanej.Marek Aureliusz

Dziel zadania na mniejsze części…

Każdy obowiązek składa się z pewnych jakby części. O te dbać należy, a spokojnie i bez gniewu wobec niezadowolonych z ciebie wypełniać po prostu zadanie, które masz przed sobą.Marek Aureliusz

Trzymaj się wcześniej ustalonych zasad i procedur…

W korzystaniu z zasad trzeba być podobnym do zapaśnika, nie gladiatora. Gdy ten bowiem miecz, którym włada, rzuca- ginie, tamten zaś ma zawsze rękę i nic innego nie potrzebuje jak ją zacisnąć.Marek Aureliusz

Znajdź prawdziwą motywację…

Zresztą wszystko to, co piękne, jakiekolwiek ono jest, jest piękne z siebie i samo przez się nim być przestaje, a pochwała nie tworzy jego części. To, co chwalimy, nie staje się przez to ani gorszym, ani lepszym. A mówię to i o tym, co zwyczajnie nazywa się pięknym, na przykład o dziełach natury i sztuki. To więc, co istotnie jest piękne, niczego nie potrzebuje, tak jak prawo, jak prawda, tak jak życzliwość lub wstydliwość. Czy co z tego jest piękne z powodu pochwały? Czy co z powodu nagany traci? Czy szmaragd staje się brzydszym, gdy go się nie chwali? Albo złoto, kość słoniowa, purpura, lira, mieczyk, kwiatek lub bukiet?Marek Aureliusz

Każdemu polecam przeczytać całe dzieło Marka Aureliusza. „Rozmyślania”, to kopalnia mądrości oparta na stoickiej filozofii, którą można określić buddyzmem zachodniej cywilizacji.

Jeśli miałbym polecić Ci tylko jedną filozoficzną książkę do przeczytania w całym Twoim życiu, to właśnie byłoby to dzieło rzymskiego cesarza-filozofa.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Marek Aureliusz – Rozmyślania

[2] Wikipedia – Pięciu dobrych cesarzy

[3] European Graduate School – Marcus Aurelius Biography

Post Marek Aureliusz – Czego Rzymski Cesarz może nauczyć Cię o produktywności i zarządzaniu czasem? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/marek-aureliusz/feed/ 0 1385
7 rzeczy, których o mężczyznach i życiu nauczył mnie Fight Club http://www.rafalruba.pl/mezczyznach-zyciu-nauczyl-mnie-fight-club/ http://www.rafalruba.pl/mezczyznach-zyciu-nauczyl-mnie-fight-club/#comments Thu, 14 Jan 2016 21:26:06 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1336 Powieść Philipuka jest określana mianem kultowej i nic w tym dziwnego. Fight Club jest męską literaturą, która dotyka problemów współczesnej generacji i serwuje gorzką prawdę w niebanalny sposób. To właśnie brutalne zderzenie czytelnika z rzeczywistością jest głównym powodem, dlaczego Tayler Durden porwał miliony mężczyzn na całym świecie. Kończąc czytać ostatnią stronę, zaczynamy mimowolnie buntować się... Continue reading

Post 7 rzeczy, których o mężczyznach i życiu nauczył mnie Fight Club pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Powieść Philipuka jest określana mianem kultowej i nic w tym dziwnego. Fight Club jest męską literaturą, która dotyka problemów współczesnej generacji i serwuje gorzką prawdę w niebanalny sposób. To właśnie brutalne zderzenie czytelnika z rzeczywistością jest głównym powodem, dlaczego Tayler Durden porwał miliony mężczyzn na całym świecie.

Kończąc czytać ostatnią stronę, zaczynamy mimowolnie buntować się przeciwko rzeczywistości, która nas otacza. Ciężko zaakceptować myśl, że życie przez nas stworzone jest kłamstwem zakorzenionym głęboko w dzisiejszej kulturze.

1. Jesteśmy pokoleniem mężczyzn wychowanych przez kobiety

Pierwsza zasada klubu walki to nie rozmawiać o klubie walki.Fight Club

Coraz częściej mówi się o upadku mężczyzn. Zagubieni ojcowie, których jest coraz więcej nie potrafią wychować synów, ponieważ sami w domu nie mieli męskiego wzorca do naśladowania. Młodzi chłopcy opuszczeni przez ojca – fizycznie lub emocjonalnie – czerpią wiedzę o męskości z mediów lub Internetu.

Fale zmiennej mody pokazują nam coraz to inne przykłady. Raz prawdziwym mężczyzną jest umięśniony maczo, innym razem kochający i czuły misio, odnoszący sukcesy biznesmen w eleganckim garniturze, czy drwal z seksowną brodą i nieformalną koszulą. Z ekranu monitora dowiemy się jak ma wyglądać prawdziwy mężczyzna, lecz ciężko powiedzieć co ma w środku. W końcu prawdziwego mężczyznę określa jego charakter, który nakazuje wyglądać mu tak a nie inaczej. Dlatego chłopcom, którym brakuje silnego wzorca do naśladowania, nie potrafią określić samych siebie gubiąc się w dorosłym życiu.

W Polsce model przekazywania wartości z Ojca na syna zaczął się rozpadać po powstaniu styczniowym i od tamtej pory problem stale się nasila. Zawsze lukę po nieobecnym ojcu próbuje zapełnić matka i z całych sił stara się wychować dziecko, tak jak potrafi. Niestety pomimo szczerych chęci nie wychodzi jej edukacja młodego mężczyzny. Chłopcy otoczeni miłością i wychowaniem matki idą do szkoły, gdzie ich edukacją kierują praktycznie same kobiety. Mały chłopiec od przedszkola do skończenia studiów bardzo rzadko – o ile ma szczęście – spotyka wzorce męskości godne naśladowania.

Dobrze ukształtowanych męskich charakterów jest coraz mniej, ponieważ nie ma kto ich wychowywać w etapie dojrzewania. Wykształceniem chłopców kierują kobiety, które nie wiedzą i nigdy nie będą wiedziały jak być mężczyzną z krwi i kości. Dlatego upadek facetów i zwiększającą się dominację kobiet najwyraźniej widać właśnie w procesie edukacji:

  • Chłopcy 30% częściej wylatują ze szkoły niż dziewczyny. W Kanadzie na 5 chłopców rzucających szkołę przypada 3 dziewczyny.
  • Dziewczęta przewyższają chłopców w każdy możliwy sposób, począwszy od podstawówki aż do poziomu akademickiego.
  • Istnieje 10% różnica pomiędzy otrzymaniem licencjatu i magistratu pomiędzy mężczyznami a kobietami(45% vs. 55%)
  • 2/3 uczniów w ośrodkach specjalnych i leczniczych to chłopcy
  • Jest 5 razy bardziej prawdopodobne, że chłopcy zostaną zdiagnozowani jako mający ADHD niż dziewczyny.

W prymitywnych kulturach istniały różnorakie rytuały przejścia w dorosłość, pozwalająco chłopcom przeobrazić się w prawdziwych mężczyzn. W zachodniej kulturze z powodu zmian społeczno – kulturowych oraz braku ojców, którzy pomogliby synom wejść w dorosłe życie, brakuje jakiejkolwiek formy inicjacji.

Fight Club zapełniony był mężczyznami wychowanymi przez kobiety, a walki między nimi były formą inicjacji w dorosłość, której nigdy nie mieli. Większość facetów przychodziła do klubu, aby zmierzyć się z czymś, czego się bali. Po kilku walkach bali się o wiele mniej. Tyler zapytany z czym walczył, odpowiedział, że ze swoim ojcem. Widocznie miał do niego duży żal.

Jestem złamane serce(…), Bo mój ojciec mnie olał. Fight Club

Opuszczenie przez ojca i wychowanie w społeczeństwie zbudowanym na typowo kobiecych wartościach(bezpieczeństwo, stabilizacja, pokój, ugoda, skromność, nastawianie drugiego policzka) jest głównym motywem Fight Clubu. Walka głównego bohatera z alter ego oraz systemem społecznym jest manifestem męskości i próbą określenia kim jestem oraz jakie jest moje miejsce w świecie, do którego nie pasuję.

Dzisiejsi mężczyźni nie przegrywają z kobietami, czy kulturą, ale z własnym Ja, które jest ich największym wrogiem.

2. Największym wrogiem mężczyzny jest on sam

Nasze pokolenie nie miało swojej wielkiej wojny ani wielkiego kryzysu, ale mamy swoją wielką wojnę ducha. Mamy wielką rewolucję przeciw kulturze. Mamy wielki kryzys w naszym życiu. Przeżywamy kryzys duchowy. Fight Club

Przeżywamy kryzys ducha, w którym zmagamy się z własnymi słabościami. Popadamy w uzależnienia, izolację oraz przekładamy ulotne przyjemności nad istotę ludzkiej egzystencji.

Nowoczesne społeczeństwo nastawione na natychmiastową gratyfikację, stworzyło kulturę, w której wszystko dostępne jest za pomocą jednego kliknięcia. Reklamy serwują magiczne pigułki na wszystko – naucz się kilku sztuczek i zdobędziesz kobietę, opanujesz podstawy języka w tydzień, zrobisz sześciopak w 6 tygodni, zgarnij kilka tysięcy złoty w miesiąc bez wychodzenia w domu poświęcając na pracę kilka minut dziennie. Smutne, że ludzie w to wierzą i nabierają się na tak tanie chwyty. Kiedy orientujemy się, że nie ma dróg na skróty, a sukces wymaga ciężkiej i długiej pracy, uciekamy przed realnym światem w wirtualny. Izolujemy się poświęcając czas na ulotne przyjemności, które wykonywane kompulsywnie niszczą.

Plagą wśród chłopców jest nadmierne korzystanie z Internetu, gier komputerowych oraz nieograniczony dostęp do pornografii. Skutkuje to problemem uzależnienia od pobudzenia. W przypadku narkotyków po prostu chcesz więcej. W przypadku uzależnienia od pobudzenia chcesz inaczej, potrzebują nowości, aby pobudzenie się utrzymywało. Dlatego osoba uzależniona od pornografii potrzebuje coraz to nowszych i mocniejszych scen seksu. Uzależnieni od Internetu potrzebują więcej śmiesznych obrazków i wiadomości tekstowych, natomiast chłopak uzależniony od gier potrzebuje następnej gry, kiedy skończy aktualną.

Statystyki są nieubłagane:

  • Nastolatek w wieku 13-18 lat spędza średnio 6 godzin online na dobę.
  • Przeciętny chłopiec zanim osiągnie 21 lat przeznaczy 10 tysięcy godzin na gry komputerowe, z czego większość w izolacji.
  • Przeciętny chłopak ogląda teraz 50 klipów pornograficznych tygodniowo. Oczywiście są tacy, co oglądają 100 klipów na tydzień.

Dzisiejsi mężczyźni wolą świat wirtualny od rzeczywistości. Kobiety pytają się gdzie ci mężczyźni? Siedzą przed komputerem zamknięci w pokoju. Facetów dotyka strach przed bliskością fizyczną i emocjonalną, szczególnie z płcią przeciwną. Wśród badań nad nieśmiałością zauważa się stabilny wzrost tego problemu wśród mężczyzn. Przeciętny chłopiec nie zna mowy ciała oraz zasad pozwalających mu na swobodną rozmowę, przez co czuje się nieswojo w otoczeniu innych ludzi.

Uzależnienia, ale także natychmiastowa gratyfikacja w postaci nadmiernego oglądania seriali, czy przesiadywania na Facebooku sprawia, że ludzkie życie jest puste i pozbawione sensu. Zanurzenie się w płytkich przyjemnościach, prowadzących życie donikąd jest główną przyczyną depresji, niezadowolenia i niespełnienia w zachodnim społeczeństwie.

Przyzwyczajeni do tego, że jedno kliknięcie wystarczy, aby dostać to czego pragniemy, nie jesteśmy wstanie włożyć długotrwałego wysiłku w studia, trening, czy dietę, których efekt zobaczymy za kilka miesięcy lub lat. Przegrywamy ze sobą za każdym razem, gdy opuszczamy siłownię, zdrowy posiłek, zajęcia na uczelni, czy wybieramy drogę na skróty tam, gdzie wymaga się konsekwentnego działania.

Ludzie nie dążą do tego, aby stać się najlepszą wersją siebie, ponieważ życie jest zbyt łatwe.

Przekleństwo łatwego życia

Nie wypada umierać bez żadnej blizny. Fight Club

Aby zapewnić sobie podstawowe środki do życia i wegetować nie trzeba robić nic, co wykraczałoby poza przesiadywaniem całymi dniami przed komputerem czy telewizorem. Rozpieszczenie przez życie sprawia, że…

…jesteśmy zepsuci.

…rościmy sobie prawo do rzeczywistości.

…chcemy, aby wszystko szło po naszej myśli.

Po studiach liczymy na dobrze płatną pracę, a jak jej nie dostajemy, to obrażamy się na cały świat. Jedziemy na zmywak za granicę lub jako kelner do restauracji w większym mieście, a potem wydajemy posiłki do emerytury. I zostajemy w tej restauracji nie dlatego, że nie ma pracy dla ludzi z naszym wykształceniem, ale że tak jest łatwiej.

Kiedyś poznałem chłopaka, który został otoczony parasolem ochronnym przez mamę. Nie musiał w życiu podejmować jakichkolwiek ważniejszych decyzji. Mama wysłała go do podstawówki, gimnazjum, liceum i na studia. Potem, jako kierowniczka w urzędzie załatwiła synkowi pracę. Teraz jako nieśmiały pracownik urzędu ubierający się w śmiesznie T-sherty przegra życie, bo bez mamy sobie nie poradzi. Nigdy nie miał okazji być samodzielny i nauczyć się żyć, dlatego nie osiągnie w życiu nic znaczącego i prawdopodobnie nie założy rodziny. Nadopiekuńcza mama przy pełnej akceptacji syna, życiowo go wykastrowała. Niezależność i siłę charakteru przehandlował na wygodę, bo tak było łatwiej.

Łatwe życie jest przereklamowane. Jeśli umierać to z bliznami i z kilkoma mentalnymi siniakami. Tylko ciężkie chwile są wstanie popchać nas do przodu. Tylko rzucając życiu wyzwanie staniemy się prawdziwym mężczyzną.

W Podziemnym Kręgu osobą dotkniętą choroba łatwego życia był 23 letni Raymond Hessel, pracujący w jakimś sklepie za minimalną krajową i mieszkający w taniej suterenie. Z lenistwa rzucił studia i wybrał wegetację. Kiedy Tyler Durden przystawił mu pistolet do głowy i wypytywał się kim chce zostać w życiu, powiedział, że weterynarzem, ale trzeba było się dużo uczyć.

Teyler powiedział, że może chodzić do szkoły i tyrać jak wół, albo zostać trupem. Wziął jego prawo jazdy i oświadczył, że będzie go sprawdzał. Za trzy miesiące, później za pół roku, a potem za rok i jeśli nie będzie z powrotem w szkole to go zabije.

Raymond Hessel następnego ranka stanie się innym człowiekiem, ponieważ Teyler przystawiając mu pistolet do głowy narzucił mu ograniczenie, które zmusi go do zaliczenia studiów. My również powinniśmy narzucać sobie regulacje i trzymać się wcześniej ustalonych zasad. powinniśmy się zmuszać do konsekwentnego działania ponieważ, wyzwania życiowe są przytłaczające i męczące, a ludzki umysł zawsze dąży do sytuacji, w której wydatkuje jak najmniej energii i jeśli go posłuchamy wybierzemy łatwiejsze życie, poświęcając marzenia.

Nie ufaj swojemu umysłowi i narzucaj ograniczenia, tak abyś pod koniec życia nie był rozczarowany.

Wielkie rozczarowanie

Jesteśmy średnimi dziećmi historii, wychowanymi przez telewizję w przekonaniu, że kiedyś zostaniemy milionerami, gwiazdami filmowymi i idolami rocka, ale nie zostaniemy. I właśnie się o tym dowiadujemy. Fight Club

Rodzice wysyłają dzieci na studia, a kiedy pociechy zdobędą wykształcenie, pytają się taty i mamy co mają teraz zrobić. Nie znają odpowiedzi.

Jeśli miałeś pecha i byłeś jednym z dzieci, które posłuchały rodziców, możesz czuć się zagubiony znajdując się na rozdrożu. Nie widząc co masz począć, możesz w akcie desperacji sięgnąć po książkę, która powie Ci, że możesz zostać kim zechcesz jak tylko mocno tego pragniesz. Więc postanawiasz zostać bogaty. Ostatecznie uświadamiasz sobie, że nie zostaniesz milionerem, bo życie jest za krótkie, zabrakło Ci szczęcie w interesach, albo nie miałeś wystarczających umiejętności. Przychodzi wielkie rozczarowanie i krytyczna chwila w Twoim życiu.

Co teraz zrobisz? Poddasz się i wybierzesz przeciętność? Będziesz bluzgał na życie? Czy umrzesz próbując dalej?

Co się stanie jeśli dowiesz się, że jednak Twoje życie to iluzja i pobożne życzenia? Każdego mężczyznę dotknie taka chwila w życiu, w której stanie nad przepaścią i będzie musiał na nowo określić samego siebie.

Bądź przygotowany na taką ewentualność.

3. Nie jesteś tym co posiadasz

Reklama sprawia, że ci ludzie uganiają się za samochodami i ciuchami, których nie potrzebują. Całe pokolenia wykonywały znienawidzoną pracę po to, żeby móc kupić rzeczy, które nie są im naprawdę potrzebne. Fight Club

Kupujesz dom, by po latach urządzania mieszkania stać się własnością rzeczy, które kiedyś były twoją własnością. W końcu następuje taki moment, gdzie to co posiadamy zaczyna określać to kim jesteśmy. Potrzebujemy większego auta czy domu, aby poczuć się lepszymi ludźmi. Trzeba wiedzieć, że tylko człowiek głupi i bezbronny potrzebuje rzeczy w swoim małym życiu.

Najlepiej widać to u młodych mężczyzn, którzy usiłując zrobić wrażenie na innych, kupują mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Nabywają przedmioty materialne, aby zapełnić pustkę znajdującą się w nich samych. Chcą od życia czegoś ważnego, ale większość z nich ma słabą wizję co to mogłoby być.

W głębi duszy wiemy, że otaczając się wieloma przedmiotami i zapełniając życie ulotnymi hedonistycznymi doświadczeniami lub pogonią za społeczną akceptacją w ostateczności się nie spełnimy w życiu.

Spełnienie nie leży w tym co posiadamy, ale kim jesteśmy i co udało się nam osiągnąć. Dlatego każdy mężczyzna powinien zadać sobie pytanie, co dla niego w życiu jest najważniejsze i do tego dążyć. Mogę się założyć, że nie będzie to super bryka, albo willa z basenem.

4. Twoje Ja jest w środku nie na zewnątrz

Gdybym mógł się obudzić w innym miejscu, w innym czasie, czy mógłbym się obudzić jako inna osoba?Fight Club

Nie, ponieważ zmiana miejsca jest bez znaczenia, jeśli wcześniej nie zmienisz myślenia. Wyjeżdżając na drugi koniec świata nadal przebywasz ze sobą 24h na dobę. Jeśli siebie nie pokochasz i nie zaczniesz być zadowolony z własnego towarzystwa, to modyfikację otoczenia nic nie dadzą.

Niezadowolenie z życia płynie ze środka, a nie z zewnątrz. Zmiana wszystkiego w koło nadal nie dotyka problemu tkwiącego w Tobie.

Chcesz zmienić świat? Najpierw zmień siebie.

5. Memento mori

Na dłuższą metę współczynnik przeżycia dla wszystkich spada do zera. Fight Club

Z każdą minutą jesteśmy bliżej śmierci. Rzadko zauważamy ten fakt. Szczególnie młodzież zachowuje się tak jakby miała żyć wiecznie. Uświadamiając sobie nieubłagany koniec jest bardziej prawdopodobne, że zrobimy coś pożytecznego. Czas, aby kochać, tworzyć i pozostawić dziedzictwo jest ograniczony. Dlatego musimy rozsądnie dysponować chwilami jakie dostaliśmy tu na ziemi i starać się maksymalnie rozwinąć potencjał jaki posiadamy.

6. Nie oczekuj perfekcji

Jedna chwila to wszystko, czego można oczekiwać od doskonałości.Fight Club

Perfekcjonizm jest wrogiem działania. Jeśli będziesz pragną doskonałości staniesz się nieszczęśliwy. Ideał to teoretyczny twór, który nie istnieje w rzeczywistości. Możesz próbować się do niego zbliżyć, ale nigdy go nie osiągniesz.

W życiu lepiej dostać sto 4, niż jedną 6. Nie pozwól, aby perfekcjonizm powstrzymał cię przed działaniem.

7. Ucz się relacji damsko-męskich

Czasami coś zrobisz i dziewczyna ci da. A czasami ci da za to, że czegoś nie zrobiłeś.Fight Club

Zadaniem mężczyzny jest odkrycie jak postępować z płcią przeciwną. Trzeba wiedzieć, co robić a czego nie, aby Twoja kobieta była przy Tobie szczęśliwa. Bo tylko zadowolona dziewczyna jest wstanie stworzyć szczęśliwy związek. Podryw i prowadzenie relacji to umiejętność jak każda inna i można się jej nauczyć. Więc jeśli Ci nie wychodzi, to zawsze możesz to zmienić. Wystarczy tylko chcieć.

A co wy nauczyliście się po lekturze Fight Club?


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Chuck Palahniuk – Fight Club

[2] Philip Zimbardo: Upadek facetów?

Post 7 rzeczy, których o mężczyznach i życiu nauczył mnie Fight Club pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/mezczyznach-zyciu-nauczyl-mnie-fight-club/feed/ 1 1336
Heraklit z Efezu: 22 mądrości wielkiego filozofa, które pomogą Ci żyć bardziej świadomie http://www.rafalruba.pl/heraklit-z-efezu/ http://www.rafalruba.pl/heraklit-z-efezu/#comments Thu, 15 Oct 2015 19:54:21 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=1059 Heraklit z Efezu już w starożytności uzyskał przydomek „ciemnego”, czyli niezrozumiałego i trudnego. Przez wieki ciągnęła się za nim fama myśliciela płaczliwego i załamującego ręce nad ludzkim losem, wynikająca bardziej z niezrozumienia niż wykładanych nauk. Świetnym przykładem odbioru Heraklita jako wielkiego pesymisty jest otwarcie Trenów Jana Kochanowskiego: Tak negatywne postrzeganie Heraklita uniemożliwiało traktowania jego filozofii poważnie. Dopiero... Continue reading

Post Heraklit z Efezu: 22 mądrości wielkiego filozofa, które pomogą Ci żyć bardziej świadomie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Heraklit z Efezu już w starożytności uzyskał przydomek „ciemnego”, czyli niezrozumiałego i trudnego. Przez wieki ciągnęła się za nim fama myśliciela płaczliwego i załamującego ręce nad ludzkim losem, wynikająca bardziej z niezrozumienia niż wykładanych nauk.

Świetnym przykładem odbioru Heraklita jako wielkiego pesymisty jest otwarcie Trenów Jana Kochanowskiego:

Wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe

I lamenty […],

Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania

I żale, i frasunki, i rąk łamania,

Wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście,

A mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie […].

Jan Kochanowski – Treny

Tak negatywne postrzeganie Heraklita uniemożliwiało traktowania jego filozofii poważnie. Dopiero Friedrich Nietzsche przywrócił Heraklitowi właściwą pozycję. W dawnej złej sławie upatruję małą popularność myśliciela z Efezu na tle innych greckich filozofów. A szkoda, bo z mrocznych i tajemniczych zdań jakie pozostały po Heraklicie wydobywa się ponadczasowa mądrość, która przyda się każdemu.

Mądrość 1

Tych, którzy wstępują do tych samych rzek, coraz to inne zalewają wody. Heraklit z Efezu

Najsławniejsza myśl Heraklita mówiąca nam o tym, że jedyną stałą rzeczą we wszechświecie jest zmiana. My oraz wszystko co nas otacza nieustannie przechodzi z jednego stanu w drugi. Co sekunda miliony komórek naszego ciała obumiera, a na ich miejsce tworzone są nowe. Sagarmatha – najwyższy szczyt Ziemi podlega ciągłej korozji, a kontynent Europejski co roku zbliża się do Ameryki o 2 cm. Te minimalne choć ciągle zachodzące zmiany umykają nam, tworząc iluzję niezmienności rzeczy. Może za naszego życia słońce będzie każdego dnia zachodzić by po nocy znowu opromienić ziemię, lecz i ono w końcu unicestwi samo siebie w reakcji termojądrowej.

Skoro wszystko się zmienia, to dlaczego poszukujemy szczęścia w status quo lub dziwimy się jak coś się kończy? Związki się rozpadają, tracimy pracę, zdrowie, wygrywamy na loterii, łączymy się w pary. Każda z tych rzeczy wprawia nasze życie w ruch. Cudownie jest, kiedy będąc szczęśliwym nic się w naszym życiu nie zmienia, lecz w końcu to przeminie, poddając się odwiecznemu prawu nieustannej zmiany.

Jeśli zaakceptujemy prawo natury jakim jest nieustanny ruch i ewolucja, nasze życie stanie się pełniejsze. Będziemy mniej przyzwyczajać się do stabilnej sytuacji oraz z większym spokojem przyjmiemy zmiany w naszym życiu.

Mądrość 2

Każdy człowiek potrafi przebadać siebie i myśleć rozumnie. Heraklit z Efezu

Samorozwój w dzisiejszych czasach może kojarzyć się nam z czytaniem niezliczonych poradników oraz chodzeniem na seminaria, w których Guru wyzwala w swoich uczestnikach bezgraniczne pokłady motywacji do działania.

Starożytni mistrzowie wiedzieli natomiast, że do osiągnięcia swojego pełnego potencjału potrzebujemy przebadać samego siebie. Doskonale obrazuje to chińska opowieść.

Wyobraź sobie jaskinię. Gdzieś daleko, dajmy na to w jakiś niebosiężnych górach. W jaskini siedzi wiekowy mistrz, ma skupione, spokojne spojrzenie utkwione gdzieś w nieokreślonej przestrzeni. Obok niego, również w skupieniu, siedzą jego uczniowie. Nagle ciszę przerywa jeden z nich:

– Mistrzu, kim powinienem się stać?

– Zamknij oczy i zobacz oczyma wyobraźni siebie za dziesięć lat – odpowiada spokojnie mistrz. – Właśnie tym powinieneś się stać.

– Ale jak to zrobić? Jak stać się tym, kim chcę? – nie daje za wygraną uczeń.

– Widzisz jeszcze tę osobę, która będziesz za dziesięć lat? – pyta mistrz.

– Tak wciąż ja widzę…

– To zapytaj się jej, jak tego dokonała. Jak stała się tym, kim jest – kończy mistrz i w jaskini zapada cisza.

Jarosław Gibas – Życie następny poziom. Coaching transpersonalny

Mistrz nie wskazał swojemu uczniowi żadnej właściwej drogi, jak to robią niektórzy dzisiejsi coachowie. Pomógł mu tylko znaleźć odpowiedź w sobie samym.

Mądrość 3

Gdzież ich inteligencja i rozum? Wierzą wędrownym bardom i biorą sobie pospólstwo za pedagoga, nie zdając sobie sprawy, że większość jest bez wartości, a ludzi dobrych jest mało.Heraklit z Efezu

Powyższe stwierdzenie prawdopodobnie nigdy wcześniej nie było tak aktualnie jak dzisiaj.  Żyjemy w społeczeństwie, w którym uczy się jednostki jak mają postępować. W telewizji programy publicystyczne ugniatają nasze gusta i postawy, a niezliczone reklamy próbują złapać nas w swoje sidła, kreując konsumpcyjne nawyki.

Biorąc sobie mass media i aktualne trendy za nauczyciela życia, stracimy nie tylko pieniądze, ale także szczęście i coś z własnej niezależności. Kolorowe pisma i telewizyjne stacje nie chce Twojego szczęścia. Jedyne co się dla nich liczy to interes jaki mogą zbić na Tobie.

Zanim zaczniesz porównywać się z innymi ludźmi z Twojego otoczenia zastanów się, którzy z nich przedstawia jakąś wartość. Retuszowane i ściśle wyselekcjonowane zdjęcia na Facebooku sprawiają wrażenie, że większość osób wiedzie szczęśliwe i satysfakcjonujące życie. Myślimy wtedy, że powinniśmy brać przykład ze swojego otoczenia i postępować tak samo. Naprawdę dopieszczone profile na portalach społecznościowych zmieniają prawdziwy obraz rzeczywistości. Uśmiechnięci ludzie z Internetu praktycznie nigdy nie są dobrym autorytetem do naśladowania.

Mądrość 4

Miłośnicy wiedzy powinni być wszechstronnie dociekliwi.Heraklit z Efezu

Internet od dawna cierpi na chorobę treści słabej jakości. Wpisując w przeglądarkę zapytanie z dużym prawdopodobieństwem trafisz na popularne forum dyskusyjne lub portal informacyjny.  99% rad jakie tam przeczytasz będą bezwartościowe. Wbrew pozorom, aby znaleźć w Internecie wartościową wiedzę trzeba być bardzo dociekliwym. W innym przypadku będziesz robił sobie krzywdę czytając pierwsze lepsze linki, jakie zaproponuje Ci Google i ufał bezkrytycznie w to co czytasz. Choć dziwnie to zabrzmi, korzystniej iść do biblioteki, kiedy coś Cię boli, lub masz problem ze swoim partnerem, niż szukać rozwiązania w przeglądarce.

Informacja w zależności od miejsca w sieci bardzo się różni. Polityczne sympatie, styl życia, poglądy religijne, czy status społeczny sprawiają, że ludzie na tą samą sprawę mają całkiem inny pogląd, niekoniecznie słuszny. Twoim zadaniem jest przebranie ziarna od plew i zdobycie wiedzy, która będzie Ci najbardziej przydatna.

Stosowanie się do powyższej rady Heraklita jest raczej obowiązkiem świadomego człowieka w czasach społeczeństwa informacyjnego, niż dobrowolnym wyborem.

Mądrość 5

Skryta zgodność potężniejsza od jawnej.Heraklit z Efezu

Nie ma nic gorszego niż ciche przyzwolenie na łapówkarstwo, ściąganie na egzaminach, przyzwolenie na przemoc u sąsiadów mieszkających za ścianą, byle jaką pracę, czy trwonienie publicznych pieniędzy na bezsensowne projekt.

Lata takiej skrytej zgodności kończą się demoralizacją służby zdrowia, słabo wyedukowanymi ludźmi, śmiercią osoby maltretowanej przez wiele lat, rozpadającymi się drogami oraz dziurą budżetową.

Wzruszając ramionami i mówiąc, że nic się z tym nie da zrobić dobrowolnie godzimy się na nieakceptowalną rzeczywistość, w której żyjemy.

Mądrość 6

Dużo ziemi muszą przekopać, aby znaleźć odrobinę złota. Heraklit z Efezu

Złoto i ziemia tworzą ze sobą symboliczną parę przeciwieństw. Ziemi jest pod dostatkiem i w porównaniu do szlachetnego kruszcu nie przedstawia żadnej wartości. Złota natomiast jest niewiele, za to jego jakość jest wyjątkowa.

Wszystko co cenne w życiu wymaga od nas poświęceń i ciężkiej pracy. Abyśmy mogli znaleźć swój własny skarb musimy przekopać dużo ziemi symbolizującej przeciwności losu.  Natomiast złoto dla każdego może oznaczać coś innego – własną firmę, medal olimpijski, tytuł naukowy, wydana książka, szczęśliwa rodzina. Możliwości jest tyle co żyjących ludzi. Łączy ich natomiast wspólna rzecz – nie godzą się na przeciętność, którą symbolizuje ziemia.

Ludzi ambitnych nie jest zbyt dużo, gubią się w tłumie, który zadowala się w życiu tym co jest łatwe do zdobycia.

Mądrość 7

Oczy lepiej świadczą od uszu. Heraklit z Efezu

Za pomocą wzroku i słuchu zdobywamy całą naszą wiedzę w ciągu życia. Jednak wzrok jest dużo bardziej wiarygodny od naszych uszu.

Dzisiaj praktycznie wszystkie informacje jakie do nas trafiają, są „zasłyszane” za pomocą Internetu lub telewizji. Choćby najbardziej wiarygodne zawsze będą to źródła informacji pośredniej, czyli tej drugiej kategorii, zniekształconej przez inną osobę.

W życiu lepiej postępować jak niewierny Tomasz – nie wierz dopóki nie zobaczysz czegoś na własne oczy. Do tego czasu przyjmuj wszystko jako sensacje.

Mądrość 8

O rzeczach najważniejszych nie wyrażajmy sądów pochopnych. Heraklit z Efezu

Ten punkt ma bezpośredni związek z poprzednim.  Pomimo braku rzetelnej wiedzy, wypowiadamy się o sprawach wielkiej wagi. Zazwyczaj nasz brak orientacji w temacie dopełnia nasza ignorancja.

Wszystko to sprawia, że dyskusje o karze śmierci, aborcji, homoseksualizmie zostają sprowadzone do czczej gadaniny prowadzącej donikąd.

Otwierając usta na ważny temat, wcześniej lepiej się zastanowić…

Mądrość 9

Osioł woli sieczkę od złota.Heraklit z Efezu

Osły w XXI wieku…

…zamiast uprawiać sport wolą godzinami oglądać seriale i grać w gry komputerowe.

…zamiast przeczytać książkę godzinami przeglądają portale rozrywkowe, oglądając śmieszne kotki lub wysadzających się talibów.

…zamiast poznać dziewczynę i stworzyć z nią niesamowity związek wolą pornografię, która nie wymaga od nich żadnych poświęceń.

…zamiast zdrowej diety wolą fast-food i chłodne piwo.

Wyliczać można bez końca. Każdy w swoim otoczeniu znajdzie takiego osła jedzącego „dobre” sianko.

Mądrość 10

Woda morska najczystsza i najbardziej zanieczyszczona: dla ryb pitna i życiodajna, dla ludzi nie do picia, trująca. Heraklit z Efezu

Heraklit już dawno zauważył, że to co jednym służy innym szkodzi.

W Internecie trafiając na sposób pozbycia się zbędnych kilogramów, zarabiania pieniędzy, metody nauki angielskiego, czy systemu zarządzania czasem zawsze trzeba mieć na uwadze to, że na jednych pewne metody mogą działać, a dla innych będą bezużyteczne.

Nigdy nie daj się mamić obrazem sukcesu jednej osoby, która mówi Ci że postępując tak samo jak ona osiągniesz podobne rewelacyjne wyniki. W Twojej sytuacji, czyli w innym środowisku, punktem startu lub innymi możliwościami czasowymi/pieniężnymi/zdrowotnymi/psychicznymi metoda może się w ogóle nie sprawdzić.

Możesz dostać różne techniki i rady, ale w ostateczności i tak będziesz musiał dostosować je do swoich potrzeb. Nikt Cię w tym nie wyręczy.

Mądrość 11

Dni są jednakowe w swej naturze. Heraklit z Efezu

Mamy skłonność do uznawania jednych dni za dobre inne za złe, w zależności od tego co nas spotyka.  Jednak gdy obiektywnie popatrzymy na naturę, to dzień jest po prostu dniem.

Nasz osąd, w którym uznajemy coś za nieszczęśliwe lub szczęśliwe zależy od naszych indywidualnych stanów psychicznych i przesądów. Dla dwóch różnych osób po oblaniu egzaminu na prawo jazdy dzień będzie inaczej odbierany w zależności od ich osobowości. Kasia będzie płakać, a Marek zaraz zapomni o sprawie.

Zły dzień to tylko Twoja indywidualna projekcja.

Mądrość 12

Ciężko walczyć z gniewem, który kupuje co chce, na koszt duszy.Heraklit z Efezu

Żądza lub pragnienie jakie rodzi się w człowieku pod wpływem fizjologicznych przemian w organizmie, jest bardzo trudna do okiełznania i domaga się natychmiastowego zaspokojenia.

Narkomani i alkoholicy doskonale wiedzą jak ciężko walczyć z nałogiem i jak wielkiej siły woli wymaga przezwyciężenie rodzącego się gniewu podczas próby porzucenia uzależnienia.

Mądrość 13

Prawem jest posłuch woli jednego. Albo: Prawem jest posłuch układowi jednej zasady. Heraklit z Efezu

Mądrość przeciętnych jednostek tworzących lud nie jest wielka. Nadmiar tego iloraz inteligencji grupy spada wraz z jej wzrostem. Dlatego społeczeństwa dla własnego dobra powinny poddawać się woli jednostek mądrzejszych. Platon wiedział, że tylko oświecony władca będzie podejmował racjonalne i najlepsze decyzje dla swojego ludu.

Jednak Platoński sen o filozofie na tronie bardzo rzadko występował w historii. Zazwyczaj prawa służą interesom niewielkiej grupy ludzi, która je stworzyła. I takim oto sposobem prawo, które miało służyć społeczeństwu staje się bezprawiem.

Niewielka grupa ludzi tworzy prawa, a od jej mądrości zależy jak będzie się wiodło reszcie społeczeństwa.

Mądrość 14

Najlepszy człowiek wart dziesięciu tysięcy innych.Heraklit z Efezu

Heraklit mierzy społeczeństwo swoją miarą, a wyznacznikiem wartości człowieka jest mądrość. Filozof z Efezu raczej nie odnalazłby się w dzisiejszym społeczeństwie opartym na politycznej poprawności.

W szkołach uczą nas, że każdy jest równy i jako człowiek przedstawia taką samą wartość jak inni. Jest w tym trochę prawdy, ale tylko trochę. Jak Ziemia długa i szeroka, tak od zarania naszej cywilizacji istnieli ludzie lepsi i gorsi. Podział ten można bardziej uściślić i powiedzieć, że dzielimy się na tych mądrzejszych i głupszych, gdzie iloraz inteligencji nie jest tutaj najważniejszym wyznacznikiem. Chodzi bardziej o moralne postępowania wobec drugiego człowieka.

Mądrość 15

Nie powinniśmy wstępować w ślady naszych rodziców. Heraklit z Efezu

Mam nadzieję, że Twoi rodzice byli wspaniali, jednak w dzisiejszym świecie gdzie jest wysyp nieobecnych ojców, lepiej żebyś nie szedł drogą swojego taty. Dzieci w dorosłym życiu powtarzają schemat postępowania swoich rodziców. Wchodzą w te same toksyczne związki, tak samo nieudolnie wychowują dzieci, mają takie same przekonania odnośnie świata oraz równie często są uzależnione od alkoholu.

Każdy z nas ma moc, aby zejść ze złej drogi, którą kroczyli nasi rodzice. Nie musimy powielać błędów popełnionych w rodzinnym domu, ale możemy z nich wyciągnąć wnioski, które pomogą nam lepiej żyć.

Mądrość 16

Charakter losem człowieka. Heraklit z Efezu

Jeśli gdzieś zapisany jest nasz los, to na pewno nie będą to gwiazdy, ale nasz charakter. To w nim tkwi nasz psychiczny kapitał określający nasze możliwości i ograniczenia.

Najważniejszym czynnikiem, od którego zależy jakość Twojego życia, to właśnie Twoja osobowość. Twoja postawa życiowa, przekonania odnośnie otaczającej Cię rzeczywistości, wiedza oraz umiejętności, to podstawowy oręż w walce o Twoje upragnione życie.

Na szczęście charakter nie jest czymś wrodzonym i niemożliwym do zmiany. Musisz wsiąść odpowiedzialność za swój charakter i świadomie nad nim pracować.

Poprzez styl życia i nawyki hartuj swoją osobowość do takiego stopnia, w którym będzie Twoim najbardziej skutecznym orężem przeciw przeciwnościom losu.

Mądrość 17

Czuwający mają świat wspólny, śpiący są odwróceni do swych osobnych światów. Heraklit z Efezu

Wielcy tego świata jak Jezus, Budda czy Konfucjusz zawsze dochodzili do tych samych uniwersalnych prawd, których istotą jest przezwyciężenie nienawiści, zachłanności i iluzji oraz rozwijanie współczucia i miłości.

Natomiast zwykli zjadacze chleba mają swoją prawdę, która dzieli ludzkość i jest źródłem wszelkiego zła.

Mądrość 18

Człowiek nie może przewidzieć ani sobie wyobrazić co go czeka po śmierci.Heraklit z Efezu

Wszelkie dywagacje na temat życia po śmierci są tylko naszym ludzkim wyobrażeniem. Niebieskie chmurki, zielone łąki i czekające na nas dziewice są projekcjami ocierającymi się o śmieszność. Przesłodzone raje mają być przedłużeniem szczęśliwego życia na ziemi.

W opozycji stoją ateiści, którzy nie oczekują niczego zanurzając się w życiu tu i teraz, co jest pewną formą podświadomego strachu przed śmiercią i ucieczką przed nią.

Nie oczekują przedłużenia ziemskiego życia, ponieważ nie chcą się rozczarować.

Gdzie leży prawda? Nie mam pojęcia. Natomiast wiem jedno. Na wszystkie nasze fantazje i oczekiwania odnoście życia pośmiertnego nakładają się nasze obawy odnośnie ludzkiej egzystencji i jej nieuchronnego końca.

Mądrość 19

Nie potrafią ani słuchać, ani mówić.Heraklit z Efezu

Ludzie zatracają sens słuchania i mówienia. A przecież są to dwie bardzo ważne narzędzia człowieka do komunikowania się z własnym wnętrzem i otoczeniem.

Myślenie i mądrość nastawione są na słuchania. Również nie potrafiąc słuchać innych nie jesteśmy wstanie właściwie mówić. A właściwa mowa jest warunkiem koniecznym, aby słowa przynosiły korzyść.

Pożyteczniej skupić się na aktywnym słuchaniu niż próbować zachwycić naszego towarzysza opowiadając o naszym życiu. Słuchając i zadając odpowiednie pytania jesteśmy wstanie dowiedzieć się czegoś nowego o nas samych i otaczającym nas świecie. Wystarczy mieć tylko otwarty umysł.

Natomiast mówiąc cały czas tylko o sobie i skupiając całą swoją uwagę na własnym Ja, zamykamy się na nowe doświadczenia. Rozmowa staje się możliwością do pogłębienia własnej mądrości, kiedy opanujesz umiejętność skupiania się na innych.

Mądrość 20

Ludzka opinia to dziecięca zabawka. Heraklit z Efezu

Negatywne opinie ludzi stanowią dla nasz największe źródło cierpień. Pozwalając na emocjonalne manipulowanie sobą poprzez słowa, sami kreujemy cierpienie, które nas dotyka. Kiedy jesteś szczęśliwy po pochlebnych słowach otoczenia, także tracisz kontrole nad swoim samopoczuciem. Ludzkie opinie są jak chorągiewka na wietrze, dzisiaj nas uwielbiają, a jutro nienawidzą. Jeśli akceptacja środowiska będzie Twoim głównym źródłem szczęścia, w końcu nadejdą chwile przepełnione gorzkimi łzami.

Źródłem osądów jest bezkrytyczny stosunek człowieka do świata. Dlatego wierzenia innych na nasz temat zazwyczaj są płytkie, wręcz jedno wymiarowe, gdzie wszystko jest czarne albo białe. Jeśli podpadniesz choć w jednej błahej rzeczy nastawienie otoczenia do Ciebie może zmienić się o 180 stopni.

Nie bądź dzieckiem i nie traktuj tej zabawy poważnie. Opinie, sądy, przeświadczenia i wyobrażenia innych ludzi na Twój temat i otaczającego ich świata to tylko dziecięce zabawki, które im się zaraz nudzą i wymieniają na nowe.

Mądrość 21

Dla ludzi nie jest lepsze, że spełnia się to, czego pragną.Heraklit z Efezu

Już w biblijnej opowieści o rajskim epizodzie Adama i Ewy, zawarte jest ostrzeżenie, aby człowiek nie pragnął spełnienia wszystkiego czego zapragnie – jest to tożsame z chęcią zrównania się z Bogiem – bo niesie to ze sobą opłakane skutki. Pierwsi ludzie swoją niezdrową ciekawość przepłacili wygnaniem z rajskiego ogrodu.

Tak naprawdę rzadko wiemy co jest dla nas ostatecznie dobre albo złe. Dlatego spełnienie wszystkich naszych pragnień może być gorsze od niespełnienia niczego. Każdy z nas może przetoczyć wiele przykładów z własnego życia, kiedy dostając to czego pragnęliśmy, miało być dla nas korzystne, lecz okazywało się błędem.

Na przykład licealiści chcą mało wymagających nauczycieli, aby mieć luz po szkole. Lecz prawie każdy po latach dobrze wspominamy nauczycieli, którzy nas przycisnęli i dzięki nim dostaliśmy się na dobrą uczelnię. Natomiast pedagogów pozwalających nam olewać naukę wspominamy z rozgoryczeniem, ponieważ braki w edukacji negatywnie odbiły się na naszym dorosłym życiu. To tylko jeden uniwersalny przykład pasujący do większości z nas. Podobnych sytuacji jest zdecydowanie więcej i przenikają wszystkie sfery naszego życia.

Pragnienie ma to do siebie, że zaślepia. Wszystkie rzeczy, które mają na celu zaspokojenie naszych żądz są uznawane przez nasze pragnienie jako „dobre” i jest to jedyne wartościowanie jakie uznaje.

To, co jest korzystne na krótką metę w ostatecznym rozrachunku może okazać się zgubne. Dlatego powinniśmy odkładać gratyfikację w czasie i poświęcać dzisiejszy dzień w imię lepszego jutra. Nie bez powodu większość wielkich ludzi uprawiało ascezę w życiu.

Mądrość 22

Choroba czyni zdrowie przyjemnym i dobrym, głód sytość, zmęczenie odpoczynek.Heraklit z Efezu

Zdrowie lub stan, w którym codziennie jesteśmy pełni energii i gotowi do działania, zaczynamy doceniać dopiero wtedy, kiedy je stracimy.

Jeśli nie boli nas głowa, noga, ręka lub inna część ciała, to nie odczuwamy czegoś w rodzaju przyjemności płynącej ze stanu, kiedy nic nam nie dolega. Dopiero doświadczenie nieprzyjemnego stanu bólu uświadamia nam wartość dobrego samopoczucia.

Zazwyczaj musimy zaznać negatywnych aspektów egzystencji, aby docenić zdrowie, odpoczynek, czy jak w sytuacji Polaków niepodległe państwo. Każdy z nas zna zdanie Mickiewicza „Litwo Ojczyzno moja ten tylko się dowie ile trzeba Cię cenić, kto cię stracił”

Czasami trzeba coś stracić, aby to docenić.

Heraklit wciąż aktualny

Heraklit z Efezu i jego filozofia pomimo upływu 2500 lat jest wciąż aktualna. Człowiek zmaga się z tymi samymi problemami od wieków, których rozwiązanie można znaleźć w ponadczasowej mądrości naszych przodków.

Dlatego ludzie w XXI wieku powinni częściej sięgać po klasykę wielkiej myśli. Pozytywnie wpłynie to na ich życie oraz uodporni na wszelkie szkodliwe trendy myślowe, powstające jak grzyby po deszczu we współczesnym społeczeństwie.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Heraklit z Efezu – Zdania

[2] Heraklit – Fragmenty

[3] Jarosław Gibas – Życie następny poziom. Coaching transpersonalny

[4] Jan Kochanowski – Treny

Post Heraklit z Efezu: 22 mądrości wielkiego filozofa, które pomogą Ci żyć bardziej świadomie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/heraklit-z-efezu/feed/ 5 1059
Co Sokrates powiedziałby na temat Internetu http://www.rafalruba.pl/co-sokrates-powiedzialby-na-temat-internetu/ http://www.rafalruba.pl/co-sokrates-powiedzialby-na-temat-internetu/#comments Wed, 15 Jul 2015 12:03:16 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=876 W dialogu Platona o miłości, pięknie i retoryce pod tytułem Fajdros, tytułowy bohater przechadza się poza miastem z Sokratesem. Przyjaciele pod koniec długiej i zawiłej rozmowy przechodzą do problemu słowa pisanego, które w tamtych czasach było wciąż nowe i kontrowersyjne. Sokrates podczas dyskusji nad pismem, przytacza opowieść o spotkaniu wszechstronnie utalentowanego boga egipskiego Tueta z... Continue reading

Post Co Sokrates powiedziałby na temat Internetu pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
W dialogu Platona o miłości, pięknie i retoryce pod tytułem Fajdros, tytułowy bohater przechadza się poza miastem z Sokratesem. Przyjaciele pod koniec długiej i zawiłej rozmowy przechodzą do problemu słowa pisanego, które w tamtych czasach było wciąż nowe i kontrowersyjne.

Sokrates podczas dyskusji nad pismem, przytacza opowieść o spotkaniu wszechstronnie utalentowanego boga egipskiego Tueta z faraonem Tamuzem. Egipski bóg przekazał Tamuzowi alfabet – jeden z jego licznych wynalazków – twierdząc, że nauka pisania uczyni Egipcjan mądrzejszymi i sprawniejszymi w pamiętaniu, a litery są lekarstwem na pamięć i mądrość. Tamuz jednak się z nim nie zgadza mówiąc: „Ty jesteś ojcem liter; zatem przez dobre serce dla nich przypisałeś im wartość wprost przeciwną tej, którą one posiadają naprawdę. Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzie posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy przestanie ćwiczyć pamięć; zaufa pismu i będzie sobie przypominał wszystko z zewnątrz, ze znaków obcych jego istocie, a nie z własnego wnętrza, z siebie samego. Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie. Uczniom swoim dasz pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiądą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę.”

Sokrates podziela zdanie Tamuza, gdzie daje temu wyraz mówiąc do Fajdrosa: „człowiek bardzo naiwny(…), skoro myśli, że słowa pisanie coś więcej potrafią, jak tylko przypominać człowiekowi, który rzeczy samą zna, to, o czym pismo traktuje„. Według wybitnego filozofa znacznie lepsza od słowa pisanego jest mowa zapisana w duszy ucznia.

Oczywiście Sokrates dostrzega pozytywne strony utrwalania myśli za pomocą słowa, „kiedy starość niepamięć przyniesie„, ale uważa, że nowa technologia wyrządzi więcej szkód niż pożytku. Zapisywanie wewnętrznych wspomnień za pomocą symboli, spłyci nasze myślenie, co z kolei uniemożliwi osiągnięcie intelektualnej głębi, która prowadzi do mądrości i prawdziwego szczęścia.

Jak widać nowe technologie od zarania naszej cywilizacji budziły obawę i niepokój wśród ludzi. Jedni w postępie widzą szansę na rozwój potencjału człowieka, a inni niebezpieczeństwo dla ludzkości.

Prześledźmy historię rozwoju technologii stosowanej do przekazywania wiedzy, aby wyrobić sobie szerszy obraz problemu.

Jak technologia wpływa na nasze życie.

Kultura oralna

W czasach, kiedy pismo jeszcze nie istniało, wiedzę, prawo, umowy, decyzje oraz tradycja musiały być rozpowszechnione ustnie, poprzez śpiew i melorecytacje. Język ewoluował w taki sposób, aby łatwo można było zapamiętać złożone informacje i przekazywać je innym ludziom za pomocą mowy. Wiedza była osadzona w poezji, która za pomocą rytmiki słów dostrojonej do ucha, splatała myśl z systemem pamięciowym.

W starożytności poezja towarzyszyła ludziom w każdym aspekcie życia, od rozrywki i sztuki, aż po kodeksy prawne. Dlatego słowo mówione dla naszych przodków miało emocjonalną i intuicyjną głębię, której raczej nie jesteśmy wstanie pojąć. Dlatego czytając Homera kiwamy z pobłażaniem na fragmenty, które dzisiaj uchodzą za zbyt emocjonalne lub nawet śmieszne.

W kulturze oralnej myślenie było podporządkowane zdolnościom ludzkiej pamięci. Natomiast wiedza była ograniczona do tego, co możemy zapamiętać. W czasach przed wynalezieniem alfabetu do przechowywania, wyszukiwania i przekazywania informacji służyła wyspecjalizowane grupa poetów-uczonych pełniąca funkcję ludzkich urządzeń.

Choć kultury oralne intelektualnie stały na wysokim poziomie rozwoju, były pod wieloma względami płytsze od naszej obecnej.

Era słowa pisanego

Pismo otworzyło przed człowiekiem nowe możliwości myślenia oraz wyrażania się. Język pozbył się rytmicznych struktur i pięknych retorycznych zwrotów wspomagających zapamiętanie i przekazywanie informacji pomiędzy ludźmi. Słowo pisane pozwoliło także wyzwolić wiedzę z granic pamięci pojedynczego człowieka.

Platon był świadom ogromnych korzyści intelektualnych płynących z pisania. Analityczna myśl Platona jest konsekwencją oddziaływania pisma na procesy mentalne. Kultury oralne oparte na przekazie ustnym stworzyły doniosłe i piękne dzieła werbalne o wysokiej wartości artystycznej i humanistycznej. Pismo natomiast pozwoliło się rozwinąć historii, filozofii, sztuce i literaturze.

Umiejętność pisania jest niezwykle cenna, ponieważ pozwala na pełniejsze wykorzystanie potencjału człowieka oraz podnosi jego świadomość. W czasach starożytnych pogłębiona świadomość była zarezerwowana dla elit. Po wynalezieniu prasy drukarskiej wiedza stała się dostępna dla większej części społeczeństwa. Druk obniżył koszty produkcji książek tak bardzo, że niezbyt zamożna osoba była wstanie stworzyć własną bibliotekę złożoną z wielu tomów.

W kulturze oralnej wiedza była ograniczona tylko do wąskiego grona słuchaczy. Rozpowszechnienie się książek, pozwoliło na szerszą wymianę myśli i poglądów, co było katalizatorem do szybkiego rozwoju naszej cywilizacji.

Społeczeństwo informacyjne

Pod koniec średniowiecza nasi przodkowie znajdowali się pomiędzy dwoma technologicznymi światami. Za pomocą wynalazku Gutenberga można było intensywnie reprodukować długie teksty, przez co spadł koszt książek, a tym samym wiedzy. Teraz to my jesteśmy światkami technologicznej rewolucji – po pięciuset pięćdziesięciu latach słowo drukowane jest odsuwane w cień naszego życia intelektualnego. Zmiana ta zaczęła się w połowie XX wieku, kiedy zaczęliśmy poświęcać więcej czasu radiu, kinu i telewizji. Technologie te były jednak ograniczone i nie mogły zastąpić słowa pisanego. Życie intelektualne nadal przepływało przez drukowane strony. Dopiero globalna sieć była wstanie zastąpić książkę i przenieść wiedzę w świat wirtualny. Ten przełom technologiczny najlepiej widoczny jest w bibliotekach. W miejscu gdzie kiedyś królowała książka, teraz na każdym biurku widać laptopa podłączonego do Internetu.

Książka miała swoje nieocenione atuty, których próżno szukać przed ekranem monitora. Czytanie książki było aktem medytacji, który nie tyle oczyszczał umysł co napełniał go ponownie. Czytelnicy odwracali uwagę od ciągle przepływających bodźców zewnętrznych, aby skierować ją, na wewnętrzny strumień słów, procesów i emocji. Kierowanie swoich przeżyć do wewnątrz jest istotą głębokiej lektury oraz procesem, który wzbogaca nas intelektualnie.

Wraz z rozwojem tradycji literackiej idee przekazywane przez pisarzy stawały się coraz bardziej złożone i wyrafinowane. Natomiast argumenty zapisane na kolejnych stronach książki, płynęły do czytelnika linearnym strumieniem informacji. Słowa zapisane w książce wzmacniały zdolność abstrakcyjnego myślenia, wzbogacały reakcje zmysłowe na bodźce pochodzące z otaczającego nas świata, oraz poszerzały empatię.

Wraz z nadejściem Internetu linearny sposób myślenia został zastąpiony przez strumień informacji. Biorąc pod uwagę nasze biologiczne uwarunkowania zmiana ta jest dla nas bardzo niekorzystna. Naturalnym staniem ludzkiego umysłu jest rozproszenie. Mamy wrodzoną predyspozycje do ciągłego przenoszenia uwagi z jednego przedmiotu na drugi. Gwarantuje nam to bycie maksymalnie świadomym tego, co dzieje się wokół nas, aby w porę dostrzec nadchodzące niebezpieczeństwo.

Za każdym razem, kiedy włączamy komputer, zanurzamy się w środowisko rozpraszających uwagę technologii. O naszą uwagę walczą powiadomienia o dzisiejszych mailach, informacje z Facebooka o nowych wiadomościach i zdarzeniach oraz komunikaty z czytnika RSS o wpisach naszych ulubionych blogerów. A zaczynamy surfować po Internecie wchodzimy do świata promującego stan dekoncentracji.

Możliwość przeszukiwania tekstów online powoduje fragmentaryzację treści. Google kierując naszą uwagę na wybrany wycinek nie zachęcając nas do sięgnięcia po całość. Przeszukując Internet bierzemy tylko to, co w danej chwili nas interesuje a resztę porzucamy. Sprawia to, że nasza wiedza jest wyrwana z kontekstu i nie mamy wglądu na całokształt interesującego nas zagadnienia.

Kiedy znajdziemy interesującą nas stronę natrafiamy na kolejny problem. Tekst online opierający się na hipertekście powoduje, że rzadko kończymy artykuł, który chcieliśmy przeczytać. Możliwość szybkiego przemieszczania się pomiędzy dokumentami elektronicznymi powoduje, że zamiast zagłębić się w treść, wędrujemy po odnośnikach. Skutkuje to tym, że nasze czytanie jest płytkie lub wręcz w ogóle nie czytamy muskając tekst wzrokiem.

Na dodatek strony WWW łączną wiele różnych typów informacji, takich jak tekst, dźwięk i wideo, powodując dalszą fragmentaryzacje treści i rozpraszanie naszej uwagi. Sprawia to, że Internet jest medium, które promuje bezmyślne klikanie, a nie pogłębianie wiedzy.

Do zubożenia internetowej zawartości przyczynia się także nasza leniwa natura. Gdy dostęp do informacji jest łatwy, ludzie preferują przyjemne i krótkie treści wyrwane z kontekstu. Dlatego też portale Internetowe obecnie wystrzegają się długich i trudnych artykułów proponując czytelnikom bardzo krótkie artykuliki i recenzje. Powoduje to, że aktualnie od kilku lat trwa trend na skracanie tekstów oraz wprowadzania rozwiązań i podsumowań, mających ułatwić przeglądanie treści.

Bądź świadom zagrożeń i możliwości

Internet to przełomowy wynalazek, który u początku swojego istnienia zmienił nasza cywilizację w sposób, w jaki sobie nikt tego nie wyobrażał. Globalna sieć ostatecznie wyzwoliła wiedzę z elitaryzmu, ponieważ Internet stał się dobrem powszechnym, tak jak prąd i ciepła woda. Możemy sięgnąć po każdą możliwą informację nie ruszając się z domu i to nie zależnie od naszej pozycji społecznej.

Jeszcze 200 lat temu rodząc się chłopem w polskiej wsi umierało się, jako chłop. Wydostanie się z środowiska, w którym się żyło było praktycznie niemożliwe. Ludziom brakowało wiedzy, która dawała szansę na zmianę oraz świadomości, że inne życie jest możliwe. Aktualnie za pomocą kilku kliknięć jesteś wstanie zagłębić się w idee najwybitniejszych ludzi, jakich nosiła ziemia oraz zobaczyć jak wygląda świat spoza Twojego środowiska. Dzisiaj pogłębiona świadomość jest banalnie dostępna. Nie potrzebujesz uczęszczać na studia lub spotkać na swojej drodze ludzi sukcesu. Całą potrzebną wiedzę do zmiany i realizacji swoich marzeń znajdziesz w globalnej sieci.

Internet ma zbyt wiele korzyści, aby z niego zrezygnować, jednak trzeba mieć świadomość jakie niesie zagrożenia. Choć mamy na wyciągnięcie ręki całą mądrość tego świata, która każdego człowieka powinna zmienić w obrzydliwie bogatego geniusza, niestety tak się nie dzieje. Zamiast narzędzia do pogłębiania wiedzy, Internet stał się medium rozproszenia, światem rozrywki i miejscem towarzyskich spotkań. Wydaje się nam, że jesteśmy mądrzy, kiedy potrafimy za pomocą Google odpowiedzieć na każde pytanie, lecz to tylko złudna iluzja.

Z perspektywy czasu można stwierdzić, że Sokrates mylił się odnośnie pisma, które rozwinęło ludzki potencjał, ale jego pogląd jest jak najbardziej aktualny odnośnie Internetu. Dzisiaj każdy jest specjalistą z dziedziny medycyny i polityki, lecz chciałbym jeszcze raz przytoczyć słowa wielkiego filozofa: „Posiądą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę.

Jeśli nie nauczysz się korzystać z Internetu w taki sposób, aby pomagał Ci wzrastać w mądrość i osiągać Twoje cele, to w końcu klikając bezmyślnie w linki utopisz się w morzu bezwartościowej informacji.

Nie będąc świadomy zagrożeń i możliwości jaką niesie globalna sieć, staniesz się głupcem z rozproszoną uwagą. Uzależniony od natychmiastowej gratyfikacji, zaspokajanej za pomocą wirtualnego świata rozrywki, będziesz niezdolny do osiągnięcia jakiegokolwiek celu i zmarnujesz swój życiowy potencjał.

Podsumowanie

Jeśli jesteś jedną z osób, które przeskrolowały cały artykuł, to przygotowałem dla Ciebie, króciutkie podsumowanie.

Co Sokrates powiedziałby na temat Internetu?

Pewnie zauważyłby plusy tego wynalazku, ale w ogólnym rozrachunku byłby negatywnie nastawiony do Google i Facebooka.

Na koniec przeczytaj tabelkę podsumowującą kilka tysięcy lat rozwoju technologi używanej w komunikacji i edukacji:

 NośnikDostępnośćZaletyWadyTrwałość InformacjiForma
MowaCzłowiekWąskie grono słuchaczyAngażuj emocje i nadaje przekazowi głębieWiedza i myślenie jest ograniczone ludzką pamięciąNietrwała i podlegająca zniekształceniomPoezja
PismoKsiążkaKsiążki dostępne tylko dla elitSprzyja skupieniu i analitycznemu myśleniu Zamiast zapamiętywać informację zapisujemy jeTrwałaProza
InternetKomputerWiedza została wyzwolona z elitaryzmu i jest bardzo łatwo dostępnaSzybki dostęp do nieograniczonej ilości informacjiRozproszenie uwagi, zubożenie i fragmentaryzacja treściBardzo trwałaKrótkie wiadomości tekstowe


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Nicholas Carr – Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg

[2] Platon – Fajdros

Post Co Sokrates powiedziałby na temat Internetu pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/co-sokrates-powiedzialby-na-temat-internetu/feed/ 3 876
Kiedy życie traci sens? http://www.rafalruba.pl/kiedy-zycie-traci-sens/ http://www.rafalruba.pl/kiedy-zycie-traci-sens/#respond Thu, 25 Jun 2015 18:37:27 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=849 Wiedza poddana najcięższej próbie… Aby w ogóle zacząć ten wpis warto na początku przedstawić pokrótce Viktora E. Frankla i wyjaśnić: Dlaczego akurat on ma coś do powiedzenia odnośnie sensu życia. Dlaczego możemy zaufać jego autorytetowi, wiedzy i psychoterapeutycznym umiejętnościom. Viktor E. Frankl był profesorem neurologii i psychiatrii Uniwersytetu Wiedeńskiego, twórcą trzeciej szkoły psychoterapii (po psychoanalizie... Continue reading

Post Kiedy życie traci sens? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>

Ten, kto wie, dlaczego żyje, nie troszczy się o to, jak żyje.Friedrich Nietzsche

Wiedza poddana najcięższej próbie…

Aby w ogóle zacząć ten wpis warto na początku przedstawić pokrótce Viktora E. Frankla i wyjaśnić:

  • Dlaczego akurat on ma coś do powiedzenia odnośnie sensu życia.
  • Dlaczego możemy zaufać jego autorytetowi, wiedzy i psychoterapeutycznym umiejętnościom.

Viktor E. Frankl był profesorem neurologii i psychiatrii Uniwersytetu Wiedeńskiego, twórcą trzeciej szkoły psychoterapii (po psychoanalizie Freuda i psychologii indywidualnej Adlera) – tak zwanej szkoły logoterapii.

Podczas drugiej wojny światowej doktor Frankl przez trzy lata w nieludzkich warunkach, jako więzień niemieckich obozów koncentracyjnych, (m.in. Auschwitz i Dachau) miał możliwość zweryfikować założenia logoterapii. Swój autorytet i psychoterapeutyczne umiejętności potwierdził postawą, jaką się wykazał przebywając za drutami nazistowskiego obozu.

Spektakularny sukces książki Człowiek w poszukiwaniu sensu, nie tyle potwierdza osobisty sukcesu Frankla, lecz raczej potwierdza duchową nędzę zachodniego społeczeństwa. Miliony ludzi sięga po książkę, której tytuł wyraźnie nawiązuje do kwestii sensu życia. Wynika z tego, że musi być to niezwykle aktualny i palący problem naszych czasów…

Wola sensu

Logoterapia jest psychoterapią skoncentrowaną na sensie życia. Zakłada ona, że wola sensu, czyli poszukiwanie sensu, stanowi podstawową motywację w życiu człowieka. Ów sens jest unikatowy i wyjątkowy, ponieważ sam człowiek może i musi go wypełnić. Dlatego logoterapia w toku leczenia koncentruje się na przyszłości pacjenta oraz misji jaką ma do wypełnienia.

Świadomość, że nasze życie ma sens jest o wiele bardziej potężniejsza niż wola przetrwania. Pierwotne instynkty nie mają aż tak wielkiej siły sprawczej jak się nam wydawało. Zygmunt Freud domagał się niegdyś: „Spróbujmy poddać kilku jak najbardziej zróżnicowanych osobników działaniu głodu. Wraz z nasilającym się imperatywem, jakim będzie dążenie do zaspokojenia głodu, indywidualne różnice między nimi będą się zacierać, a w ich miejsce pojawi się solidarne dawanie wyrazu taj samej niezaspokojonej potrzebie”. Na szczęście Freud nie musiał poznawać wnętrza nazistowskich obozów i na własnej skórze sprawdzać swojego eksperymentu myślowego. Jego pacjenci przyjmowani byli nie w brudzie baraków w Auschwitz, ale w zaprojektowanych w luksusowym duchu kultury wiktoriańskiej gabinetach. W obozie koncentracyjnym owe indywidualne różnice wcale nie zacierały się. Następowało coś wręcz odwrotnego – w miarę upływu czasu ludzie coraz bardziej się od siebie różnili. Opadały maski, ukazując prawdziwe oblicza łajdaków i świętych.

Psychologiczne obserwacje więźniów dowiodły, że ci, którzy pozwolili na upadek swoich moralnych i duchowych wartości, ulegali ostatecznie degenerującym wpływom obozowym. Zatem wyższe wartości chronią człowieka przed poddaniem się prymitywnym instynktom. Jeśli one upadną upodobnimy się do zwierzęcia.

A co w takim razie stanie się z człowiekiem, kiedy jego poszukiwania sensu życia okażą się daremne? W obozach koncentracyjnych najbardziej rozpowszechnioną postawą było „poddawactwo”. Zrezygnowani więźniowie, nieoczekiwanie, pewnego dnia o piątej rano,  odmawiali wstania z pryczy i pójścia do pracy, aby pozostać w baraku i leżeć nieruchomo na słomie przesiąkniętej moczem i kałem. Nic, ani ostrzeżenia, ani groźby, nie były wstanie ich przekonać, żeby zmienili zdanie. Potem wyciągali z skądś ukrytego papierosa i zaczynali palić. Taka postawa była początkiem ich końca, umierali bowiem w ciągu następnych 48 godzin. Ich wola poszukiwania sensu osłabła, a jej miejsce zajęło dążenie do natychmiastowej przyjemności.

Czyż to nie przypomina nam innego bieżącego zjawiska, zachodzącego na naszych oczach? W dzisiejszych czasach ludzie, w których wola sensu osłabła uciekają się do narkotyków, pornografii, gier komputerowych i uzależnienia od Internetu.

Współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie ma po co żyć. Ma pieniądze, ale nie posiada sensu i to stanowi największy problem egzystencji naszych czasów.

Zdrowie psychiczne

Wśród środowisk medycznych błędnym, a nawet niebezpiecznym jest przekonaniem, że człowiek potrzebuje homeostazy – stanu pozbawionego wszelkich napięć – aby cieszyć się zdrowiem psychicznym. Według logoterapii niezbędnym warunkiem zdrowia psychicznego stanowi pewien stopień napięcia – rozdźwięk pomiędzy tym, co już osiągnęliśmy, i tym, co jeszcze musimy osiągnąć.

W człowieku, który stawia sobie za zadanie osiąganie wartościowego celu, nadającego sens jego życiu, powstaje dysonans poznawczy między tym, kim jest, a kim powinien być. Zgrzyt pomiędzy jego wewnętrzną rzeczywistością a światem realnym, staje się potężnym bodźcem do zmiany. Ten rodzaj wewnętrznego napięcia, pchający człowieka do zmiany, jest nieodłączną cechą ludzkiej natury, a co za tym idzie, niezbędnym warunkiem zdrowia psychicznego.

Egzystencjalna pustka

Całkowity brak sensu życia nazywa się egzystencjalną pustką. W XXI wieku jest to zjawisko powszechne, co można łatwo wytłumaczyć. Egzystencjalna pustka wiąże się bowiem z podwójną stratą:

Stając się Homo sapiens człowiek utracił część instynktów wpisanych w zachowania zwierzęce i gwarantujących mu poczucie bezpieczeństwa. Wraz z rozwojem naszego gatunku bezpieczeństwo to zostało człowiekowi niczym raj bezpowrotnie odebrane.

Kolejną stratę ludzkość poniosła stosunkowo niedawno i była ona konsekwencją gwałtownego zaniku tradycji określających charakter naszego zachowania. Nie mogąc liczyć ani na tradycje, ani na instynkt człowiek sam nie wie jak ma postępować. W rezultacie zachowuje się jak inni lub czyni to, czego oczekuje od niego społeczeństwo.

Tą życiową dezorientacje pokazały badania przeprowadzone wśród wychowanków Doktora Frankla. 25 procent jego europejskich studentów odczuwało egzystencjalną pustkę, natomiast wśród studentów amerykańskich odsetek wyniósł już 60 procent.

Głównym przejawem egzystencjalnej pustki jest stan permanentnego znudzenia przejawiający się zwykle „nerwicą niedzielną”. Jest to rodzaj depresji dotykającej ludzi, którzy z chwilą, kiedy zabiegany tydzień dobiega końca, nie mając czym wypełnić czasu i uświadamiając sobie własną wewnętrzną pustkę.

Bardzo często można spotkać studentów, którzy podczas przerwy od nauki nie widzą co ze sobą zrobić. Wraz z zakończeniem zajęć kończy się też plan na życie. To samo zjawisko tyczy się ludzi przechodzących na emeryturę. Dla wielu konfrontacja z własną egzystencją jest nie do zniesienia, dlatego nerwica niedzielna stanowi przyczynę licznych samobójstw.

Osoby niedostrzegające sensu w życiu próbują maskować problem egzystencjalnej pustki poprzez pochłaniające czas i uwagę czynności. Jedni chorobliwą pracę i zarabianiem pieniędzy, wypełniają swój czas po brzegi obowiązkami unikając samotności, w której mogliby zetknąć się z wewnętrzną próżnią. Inni natomiast rekompensują sobie brak sensu poprzez zachowania seksualne, oddając się pornografii i masturbacji.

Młode pokolenie z powodu egzystencjalnej pustki i braku sensu zmaga się z depresją, agresją oraz uzależnieniami. Samobójców jest dwa razy więcej niż śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych. Nieustanie wzrasta ilość przestępstw oraz poziom agresji wśród młodzieży. Z badań wynika, że 90 procent przebadanych alkoholików traktuje swoją egzystencję jako bezsensowną i bezcelową. Natomiast już 100 procent narkomanów uważa, że ich życie „nie ma sensu”.

Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby statystyki miały się zmienić.

Ucieczka od rzeczywistości

Ludzie przyjeżdżający do obozu koncentracyjnego mieli wrażenie jakby udawali się na własny pogrzeb. Ich życie wydawało im się pozbawione przyszłości, czuli się tak jakby już umarli, a poczucie martwoty nasilały dwa czynniki:

  • Czas – Niepewność co do terminu końca niewoli, podłamywała więźniów na duchu.
  • Przestrzeń – Wszystko co znajdowało się poza drutami obozu wydawało się więźniom niezwykle odległe, poza ich zasięgiem, wręcz nierealne. Obserwując życie poza obozem czuli się jak zmarli spoglądający na ziemię z zaświatów.

Więźniowie obozów koncentracyjnych nie znali daty swojego wyzwolenia. Mieli także świadomość, że czas, jaki spędzą za drutami jest nie tylko niepewny, ale przede wszystkim nieokreślony. Przebywając za drutami nie byli wstanie przewidzieć czy przeżyją, a jeśli uda im się przetrwać, to kiedy wyjdą na wolność.

Człowiek niedostrzegający końca swojej „tymczasowej egzystencji”, nie potrafił dążyć do jakiegokolwiek celu. Zycie dla przyszłości stawało się bezcelowe. Związku z tym zmieniała się cała struktura jego psychiki, co pociągało za sobą oznaki wewnętrznego rozkładu. Więźniowie także zaczęli cierpieć na pewne zaburzenia postrzegania czasu. Dzień składający się z godzin fizycznych i psychicznych tortur zdawał się nie mieć końca, natomiast tygodnie mijały w mgnieniu oka.

Ludzie w obozie nie widząc dla siebie żadnego celu, podupadali na duchu i pogrążali się retrospektywnych rozmyślaniach lub fantazjowaniu. Wspominanie bliskiej rodziny lub marzenie o sytym posiłku miało za zadanie odrealnienie przykrej rzeczywistości, ze wszystkimi jej koszmarami. Z ucieczką od aktualnej sytuacji wiązało się jednak niebezpieczeństwo przeoczenia szansy na zrobienie czegoś pozytywnego ze swoim życiem.

Więźniowie uciekający od rzeczywistości tracili chęć do dalszego życia. Z perspektywy imaginacji i marzeń wszystko wydawało się pozbawione sensu. Zapominali, że skrajne trudne położenie często bywa okazją do duchowego rozwoju. Zamiast potraktować trudy pobytu w obozie jako egzamin sprawdzający ich wewnętrzną siłę, zrezygnowani przestawali brać życie na serio i pogardzali nim, jakby było czymś całkiem bez znaczenia. Woleli zamykać oczy i żyć przeszłością, a ci, którzy stracili wiarę w przyszłość byli skazani na zagładę.

Współcześni ludzie mają takie samo poczucie martwoty jak ludzie przebywający w Auschwitz, potęgowane przez te same dwa czynniki:

  • Czas – Nie znają końca swojej „tymczasowej egzystencji”, rozumianej jako życie przepełnione całkowitym brakiem sensu i celu do którego mogliby dążyć. Czują, że nieustannie dryfują, nie mogąc złapać za ster i dobić do bezpiecznego brzegu.
  • Przestrzeń – Nie wiedzą jakie jest ich miejsce w świecie. Brakuje im kontekstu, w którym mogliby się umieścić i odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego ich życie ma znaczenie.

Uzależnienie od Internetu, alkoholu, narkotyków, a także samobójstwo służą odrealnieniu przytłaczającej rzeczywistości.  Ludzie coraz bardziej pogrążając się w nałogu przestają brać życie na serio i gardzą nim. Tak samo jak więźniowie wolą zamykać oczy i egzystować w swoim wyimaginowanym świecie.

Sens życia

Odpowiedzialność

Sens życia dla każdego człowieka jest niepowtarzalny. Ulega z godziny na godzinę nieustannym zmianom, lecz nigdy nie przestaje istnieć. Dla pojedynczej jednostki nie ma znaczenia jakiś ogólny sens życia, ale to co w danej chwili jest dla niej najważniejsze. Dlatego sens życia, to uświadomienie sobie tego, co można zrobić w danej sytuacji.

Pytanie o sens życia jest absurdalne. Musimy uświadomić sobie, że to my jesteśmy adresatami tego pytania. Każdy z nas ma misję do wypełnienia. Musimy wziąć odpowiedzialność za własne życie i odpowiedzieć sobie, po co przyszliśmy na ten świat.

Frankl mówił swoim pacjentom: „Żyj tak, jakbyś żył po raz drugi, i tak, jakbyś za pierwszym razem postąpił równie niewłaściwie, jak zamierzasz postąpić teraz.” Maksyma ta pobudza człowieka do wzięcia odpowiedzialności za własne życie. Po pierwsze wynika z niej, że teraźniejszość, to przeszłość. Po drugie przeszłość można w każdej chwili zmienić i naprawić. Życie według powyższej zasady konfrontuje nas ze skończonością naszego życia oraz ostatecznym charakterem tego, co możemy zrobić ze sobą i swoją egzystencją.

Trzy drogi

Trzeba mieć na uwadze, że prawdziwy sens życia odnajdziemy raczej w świecie zewnętrznym niż sobie samym. Im bardziej zapominamy o sobie – oddając się sprawie, której chcemy służyć lub osobie, którą pragniemy kochać – tym bardziej urzeczywistniamy swój potencjał.

Istnieją trzy sposoby aby odnaleźć sens w życiu:

  1. Przez twórczą pracę i działanie
  2. Poprzez doświadczenie czegoś lub spotkanie kogoś. Ponieważ doświadczenie może być równie cenne jak dokonywanie osiągnięć.
  3. Odnalezienie sensu w cierpieniu. Człowiek stojący w obliczu losu, którego nie sposób zmienić, może poprzez swoją postawą, wznieść się ponad siebie i stać się inną osobą.

O ile odnalezienie sensu w pracy i działaniu jest dość oczywiste, to pozostałe dwa punkty wymagają bliższego wyjaśnienia

Sens Miłości

Więźniowe w Auschwitz codziennie przed świtem udawali się na roboty. Podczas kilkugodzinnych marszy, pokonywali kolejne kilometry potykając się i ślizgając po zamarzniętej ziemi. Doktor Frankl podczas jednej z takich morderczych wypraw, popędzany kolbami karabinów przez eskortujących kolumnę więźniów, wspominał swoją żonę. Pojął wówczas sens największej tajemnicy głoszonej przez poetów i myślicieli. Miłość jest najważniejszym i najszlachetniejszym celem, do jakiego może dążyć człowiek. Zrozumiał także, że nawet w najgorszej sytuacji można doświadczyć spełnienia, kontemplując uczucie do najdroższej nam osoby.

Miłość oddziałuje na nas oraz osobę, która kochamy. Prawdziwą głębię odnajduje się, dopiero wnikając w wnętrze ukochanej osoby. Dzięki miłości jesteśmy zdolni dostrzec jej najszlachetniejsze cechy oraz uświadamiamy sobie cały jej potencjał, który nie jest, lecz powinien zostać urzeczywistniony.

Poprzez miłość kochający człowiek daje kochanej osobie moc urzeczywistniania tego potencjału. Uświadamiając drugiej osobie, kim może i kim powinna być, powodujemy, że jej potencjał znajdzie swe odbicie w rzeczywistości.

Miłość niesie wielką odpowiedzialność

Czy miłość lub nieskończone dzieło może zmienić nasze życie? Tak! Najlepszym przykładem jest obozowa historia przetoczona przez Frankla.

Podczas przedłużającego się pobytu w obozie dwaj więźniowe zwierzyli się współtowarzyszom z zamiaru popełnienia samobójstwa. Obaj przetoczyli typowe argumenty, że niczego już od życia nie oczekują. Kiedy uświadomili sobie, że życie oczekuje od nich wypełnienia konkretnego sensu w przyszłości, porzucili swoje palny. Okazało się, że dla jednego mężczyzny owym sensem było dziecko, które kocha i czeka na niego za granicą. Dla drugiego była to rzecz, nie osoba. Ten człowiek był naukowcem, autorem serii książek, które wciąż czekały na ukończenie.

Kiedy człowiek zda sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką ma wobec innej ludzkiej istoty, która go kocha, albo wobec jakiejś nieukończonej pracy, nie będzie zdolny odebrać sobie życia.

Sens Cierpienia

Co mnie nie zabija, czyni mnie silniejszym.Friedrich Nietzsche

Cierpienie ma tą właściwość, że bez względu na to, czy cierpimy ogromnie, czy tylko trochę, całkowicie wypełnia duszę i świadomość człowieka. Dlatego rozmiar ludzkiego cierpienia jest względny. Już Wolter w swojej powiastce filozoficznej Kandyd, zauważył, że dla człowieka najbardziej tragiczny jest jego własny los.

Choć wszyscy uciekamy od bólu, musimy sobie uświadomić, że ludzka egzystencja nie jest kompletna bez cierpienia i śmierci. Z tego powodu każdego z nas w życiu spotka nieszczęście, któremu będziemy musieli stawić czoła i zmierzyć się z cierpieniem. Spinoza w Etyce pisał: Cierpienie przestaje być cierpieniem, jeśli stworzymy sobie jasny i klarowny obraz wywołujących go emocji. Chodzi o zdystansowanie i obserwowanie swojego położenia z boku. Jesteśmy gotowi cierpieć, oczywiście pod warunkiem, że nadamy swojemu cierpieniu jakieś znaczenie.

Gdy człowiek odkrywa, że jego przeznaczeniem jest cierpieć, musi potraktować to cierpienie jako zadanie do wypełnienia. Podczas pobytu w obozie więźniowe tacy jak choćby Maksymilian Kolbe wznosili się na moralne i duchowe wyżyny. Cierpienie stawało się dla nich działaniem, od którego nie chcieli się odwracać. Stawali z cierpieniem twarzą w twarz i próbowali ograniczyć do minimum momenty słabości i łzy. Niektórzy ze wstydem przyznawali się od czasu do czasu, że zdarzało im się płakać. Tak jak towarzysz Frankla, który na jego pytanie jak znosi swoje obrzęki odparł – Wypłakałem je całkowicie ze swojego organizmu.

Niestety dla większości ludzi przekucie swojego cierpienia w triumf było nieosiągalne. Ich postawę dobrze opisują słowa Bismarcka: „Życie jest jak wizyta u dentysty. Wydaje się, że najgorsze jeszcze przed nami, a tymczasem dawno jest już po wszystkim.” Parafrazując, to na życie obozowe, ludzie myśleli, że świat nie ma już im niczego do zaoferowania. Zamiast przezwyciężać trudności, próbując w cierpieniu znaleźć okazji do rozwoju, nie podejmowali wyzwania, wegetując dzień po dniu, czekając na śmierć.

Frankl za drutami obozu koncentracyjnego zadawał sobie pytanie: „Czy całe to cierpienie, ta wszechobecna śmierć, ma jakiś sens? Jeśli nie, wówczas nie mam już po co żyć, jako że życie, które go sensu jest kwestia przypadku – tego, czy uda nam się ujść śmierci, czy nie – w ostatecznym rozrachunku nie jest warte, aby o nie walczyć

Odpowiedzi na tą kwestię udzielił już sobie jako Logoterapeuta. Zapytał się kiedyś swoich pacjentów: „Czy małpa, którą wykorzystuje się do badań nad szczepionką przeciwko polio i z tego powodu raz za razem kuje igłą jest w stanie ogarnąć sens swego cierpienia?”. Wszyscy pacjenci jednogłośnie odpowiedzieli, że oczywiście nie. Małpa ze swoją ograniczoną inteligencją nie potrafi przeniknąć do świata ludzi, w którym sens jej cierpienia byłby zrozumiały. Kontynuując temat zadał kolejne pytanie: „A co z człowiekiem? Czy jesteście pewni, że świat ludzi stanowi ostatni etap kosmicznej ewolucji? Czy tak trudno wyobrazić sobie istnienie innego wymiaru, świata poza naszym światem, w którym pytanie o ostateczny sens ludzkiego cierpienia znalazłoby swoją odpowiedź?”

Tragiczny optymizm

Znalezienie sensu jest możliwe pomimo cierpienia, o ile to cierpienie jest nieuniknione. Nawet kiedy nie jesteśmy wstanie zmienić sytuacji powodującej cierpienie, wciąż możemy wybrać postawę, jaką przyjmiemy względem naszego ciężkiego losu. Człowiek może wykorzystać szansę jaką daje mu życie i wzrastać moralnie na przekór temu, co się z nim dzieje i przemienić osobistą tragedie w triumf ludzkiego ducha.

Człowiek jest i pozostanie optymistą na przekór „tragicznej trójcy” jaką tworzą ból, wina i śmierć. Ludzie mają zdolność do przekuwania negatywnych stron życia na pozytywne doświadczenia:

  • Mając nadzieję, że nasz ból nie jest bezcelowy, potrafimy zamienić cierpienie w sukces i osiągnięcie człowieka.
  • Poprzez wiarę w pomyślną przyszłość odnajdujemy w winie szansę przemiany na lepsze.
  • W przejściowości życia dostrzegamy motywację do odpowiedzialnych działań.

Najlepszym przykładem tragicznego optymizmu są weterani z Wietnamu, którzy byli w niewoli. Choć ich pobyt w obozie jenieckim był niezwykle stresującym przeżyciem – z uwagi na tortury, choroby, niedożywienie oraz izolację – niemniej jednak odebrali go jako doświadczenie pozytywne, dostrzegając w nim okazję do duchowego rozwoju.

Przejściowość życia

Wśród spraw, które odbierają sens ludzkiemu istnieniu jest nie tylko cierpienie, ale też śmierć. Choć prawda jest taka, że jedynym przejściowym elementem życia jest nasz potencjał. Pozbycie się strachu przed śmiercią i wzięcie odpowiedzialności za własną egzystencję, tkwi w uświadomieniu sobie naszych przejściowych możliwości.

Jedynym zadaniem w życiu człowieka jest urzeczywistnienie własnego potencjału, który podlega ocaleniu i przeniesieniu w przeszłość, gdzie jest przechowywany i chroniony od wszelkiej przejściowości. W przeszłości bowiem nic nie ginie, lecz wszystko zostaje zachowane na wieki.

Człowiekowi podczas całego swojego życia jawią się niezliczone potencjały, które urzeczywistnia lub skazuje na niebyt. Tylko od nas zależy, które z naszych talentów zostaną przekute na fakt i staną się nieśmiertelnym „śladem stopy na piasku czasu” W każdej chwili jesteśmy zmuszeni decydować, co stanie się z pomnikiem naszej egzystencji.

Przejściowość naszego życia zmusza nas do jak najlepszego wykorzystania powierzonego nam czasu. Już Platon zauważył, że to co jest nieskończone jest złe, a to co ma wyraźne granice jest dobre. Wieczne życie jest snem naiwnych ludzi. Nieśmiertelność spowodowałoby rozkład moralny człowiek.

Viktor Frankl trafnie zauważył: „Rzecz jasna człowiek dostrzega zazwyczaj wyłącznie ściernisko przejściowości, nie zauważając wypełnionych po brzegi spychów przeszłości, w których na wieki złożył swoje uczynki, radości, a także cierpienia. Nic już nie można odwrócić i niczego wymazać. Ośmielę się stwierdzić, że to, kim byliśmy, jest najpewniejszą formą bytu.

Człowiek, który boi się śmierci z lękiem i smutkiem obserwuje wiszący kalendarz na ścianie, z którego codziennie zdziera koleją kartkę. Z każdym dniem kalendarz staje się coraz cieńszy. Zaś ktoś, kto aktywnie stawia czoła życiowym problemom, jest jak człowiek, który zrywa kolejne kartki z kalendarza, a następnie odkłada je do teczki.

Czego stary człowiek może zazdrościć młodym? Przyszłości? Wątpliwe. Zamiast nowych możliwości na swoim koncie ma konkretne dokonania – dobrze wykonaną pracę, przeżytą miłość oraz cierpienie zniesione z odwagą. To raczej młodzi powinni zazdrościć ludziom w podeszłym wieku.

Postawa wobec życia

Musieliśmy przestać zadawać sobie pytania o sens naszej egzystencji, a w zamian nauczyć się myśleć o sobie jak o ludziach poddawanych przez życie – w każdej godzinie dnia – nieustannemu egzaminowi. Chcąc go zdać, należało porzucić czczą gadaninę oraz rozmyślania na rzecz podejmowania właściwych działań i właściwego postępowania. Ostatecznie życie sprowadza się do wzięcia na siebie odpowiedzialności za znalezienie właściwego rozwiązania problemów i zadań, jakie stale stawia ono przed każdym z nas.

Viktor trafnie zauważył, że wzięcie odpowiedzialności zaczyna się od zmiany myślenia z totalistycznego na mobilistyczne. Zamiast szukać nieistniejącego ideału i utopi życia, powinniśmy poddać się faktycznym warunkom egzystencji. Czasami trzeba pogodzić się z zaistniałymi okolicznościami i starać się poprawić okoliczności narzucone nam przez los. Próba zmiany życia pod dyktando naszych myśli w większości przypadków nie jest możliwa. Człowiek, który nie akceptuje rzeczywistości w końcu musi popaść w depresje.

Nie powinniśmy, zatem oczekiwać odpowiedzi o sens życia, ale raczej pytać się samych siebie, co mogę zrobić w tej właśnie chwili, aby nadać mojemu życiu znaczenie. Czasami okoliczności wymagają od nas podjęcia działania, aby zmienić własne przeznaczenie. Kiedy indziej lepiej jest pokontemplować zaistniałą sytuacje i w ten sposób znaleźć optymalne rozwiązanie. Zdarza się też, że człowiek jest zmuszony po prostu zaakceptować los i z podniesioną głową dźwigać swój krzyż.

Na koniec wypada odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule tego wpisu.

Kiedy życie traci sens?

Odpowiedź brzmi nigdy.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Viktor E. Frankl – Człowiek w poszukiwaniu sensu

Post Kiedy życie traci sens? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/kiedy-zycie-traci-sens/feed/ 0 849
10 przyczyn smutku myśli http://www.rafalruba.pl/10-przyczyn-smutku-mysli/ http://www.rafalruba.pl/10-przyczyn-smutku-mysli/#comments Tue, 19 May 2015 18:13:20 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=637 Smutek tworzy mroczną podstawę, na której zbudowana jest ludzka świadomość i poznanie. Dlatego ten stan emocjonalny musi być fundamentem wszelkiego postrzegania i każdego procesu myślowego. Myśl nierozerwalnie wiąże się z melancholią i towarzyszy nam w każdej sekundzie życia. Możemy chwilowo powstrzymać oddech, ale brak dowodów, że możemy powstrzymać myślenie. Mistycy poprzez medytacje próbowali osiągnąć stan... Continue reading

Post 10 przyczyn smutku myśli pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Smutek tworzy mroczną podstawę, na której zbudowana jest ludzka świadomość i poznanie. Dlatego ten stan emocjonalny musi być fundamentem wszelkiego postrzegania i każdego procesu myślowego.

Myśl nierozerwalnie wiąże się z melancholią i towarzyszy nam w każdej sekundzie życia. Możemy chwilowo powstrzymać oddech, ale brak dowodów, że możemy powstrzymać myślenie. Mistycy poprzez medytacje próbowali osiągnąć stan myślowej próżni. Święty Jan od Krzyża opisuję zawieszenie myśli jako pełnię Bożej obecności. Lecz całkowity zanik pulsu myśli w naszym ciele, jest równoznaczny ze śmiercią. Stąd też hipoteza, że tylko Bóg potrafi oddzielić się od własnej myśli, bowiem taki jest warunek aktu stworzenia.

Jakie są przyczyny smutku myśli? Dlaczego jesteśmy skazani na przygnębienie?

I. Pytania bez odpowiedzi

Możemy myśleć o wszystkim i na każdy temat, wyobrażać sobie wszystko i wszystko ze sobą zestawiać, na takiej zasadzie powstało tysiące alternatywnych światów Science fiction. Potrafimy snuć teorie na temat okresu poprzedzającego wielki wybuch, wymyśleć wzór matematyczny śmierci cieplnej naszego wszechświata lub jesteśmy wstanie sformułować argumenty na temat życia wiecznego. Nieskończoność myśli pozwala wyznaczyć ludzki element w ludzkim zwierzęciu. Za pomocą myśli jesteśmy wstanie panować nad naturą i nad samym sobą. Wiec gdzie tu smutek, jeśli mamy tak nieograniczone możliwości jak myślenie?

Istnieje tutaj wewnętrzna sprzeczność. Nigdy nie dowiemy się, jak daleko sięga myśl względem rzeczywistości. Nikt nam nie jest wstanie wyjaśnić czy nasza analiza i percepcja nie sprowadzają się do nic nieznaczącej fikcji. Potrafimy sformułować ostateczne pytania – Jak powstał wszechświat? Czy nasze życie ma sens? Czy istniej Bóg? Ale nie jesteśmy wstanie uzyskać żadnych satysfakcjonujących odpowiedzi a tym bardziej ostatecznych.

Ta dwuznaczność jest wpisana w każdy akt myślenia i to jest pierwszy powód, dlaczego jest nam ciężko na sercu.

II. Chaotyczne myśli

Ciągłość naszych myśli jest nieustannie mącona. Nieprzerwanie pada ofiarą wewnętrznych lub zewnętrznych bodźców przerywających. Niespodziewany widok czy dźwięk jest wstanie w każdej chwili przekierować nasze procesy myślowe na inne tory. Dlatego czasami mówimy, że myśl wyleciała nam z głowy.

Czy więc możemy skupić się na jednej rzeczy i osiągnąć nieskazitelną koncentracje?Czy możemy myśleć wprost? Czy myśl może być jak promień lasera? Tylko poprzez ćwiczenie koncentracji oraz dyscypliny jesteśmy wstanie cieszyć się klarownością myśli. Kontemplatorzy i mistrzowie medytacyjni potrafią osiągnąć stan całkowitego i totalnego skupienia, który wyklucza rozproszenie.

Taka klarowność myśli jest zazwyczaj krótkotrwała i dostępna tylko nielicznym. Istnieją dowody, że możliwości absolutnej kontemplacji ulegają wypaleniu w młodym wieku. Dlatego osiągnięcia w dziedzinie matematyki i fizyki przypadają w udziale młodym naukowcom. Umiejętność skupiania myśli ma charakter mięśniowy, dlatego możemy ją ćwiczyć, a dłuższe okresy wzmożonej koncentracji są wyczerpujące. Totalna koncentracja, w której człowiek wznosi się na wyżyny swoich intelektualnych możliwości, prowadzi do chwilowego wyczerpana lub nawet do załamania nerwowego.

Wynika z tego, że nasze codzienne chaotyczne myślenie pełni funkcję środka ochronnego, które zabezpiecza nasze zasoby mentalne przed wypaleniem. Pozwala nam prawidłowo reagować na wymogi i bodźce codzienności. Chwile koncentracji w procesie uporządkowanego myślenia, mogą nieść ryzyko wyczerpania nerwowego lub upośledzenia wywołane napięciem spowodowanym przez totalne skupienie.

Naszą cywilizację pchają do przodu chwilę całkowitego skupienia, w których wybitni myśliciele odkrywają nowe obszary ludzkiego poznania. Niestety totalna koncentracja jest dostępna tylko nielicznym, a nasze codziennie myślenie jest amatorskie i chaotyczne.

Drugą przyczyną smutku jest chaos naszych myśli, który uniemożliwia nam wzbić się na intelektualne wyżyny.

III. Niepowtarzalna wtórność

Nikt nie potrafi naprawdę zgłębić moich myśli. Stwierdzenie, że ktoś czyta w naszych myślach jest tylko metaforą. Ani bliskość biologiczna, emocjonalna, seksualna, ideologiczna czy bliskość wypracowana z partnerem, rozciągająca się na całe życie, nie pozwoli nam odszyfrować myśli innego człowieka.

Mimo aktów szczerości nie dysponujemy niepodważalnymi dowodami na potwierdzenie myśli powstających w głowach innych w tym właśnie momencie. Nie możemy wejrzeć ze 100% pewnością w myśli drugiego człowieka. Uśmiech podziwu naszego przyjaciela może skrywać obojętność a nawet odrazę. Umiejętność kłamstwa jest wrodzoną cechą naszego człowieczeństwa. Bez niej nie istniałoby społeczeństwo, sztuka ani język. Jedynie królestwo zwierząt cechuje się doskonałością i prawdomównością.

Choć nasze myśli są niepowtarzalne i wyjątkowe, dostępne tylko nam, są zarazem pospolitą powszechnością. Myśl wydająca nam się oryginalna, tak naprawdę jest banalna i wyświechtana. Milion razy była pomyślana i milion razy zostanie wymyślona. Czy naprawdę romantyczną miłość wykryto w dwunastowiecznej Prowansji?

Nie mamy żadnej możliwości sprawdzenia czy ta sama myśli lub idei nie wyrażono już wcześniej. Mogła zostać podana w mniej precyzyjny sposób, przez osobę niewykształconą, głuchoniemą lub upośledzoną umysłowo, która nie zwróciła na nią w ogóle uwagi. Jednostki czy całe zespoły badawcze odkrywają nowe rzeczy w tym samym czasie, za przykład może posłużyć: rachunek różniczkowy, DNA lub teoria selekcji naturalnej. Einstein, który był geniuszem stwierdził, że w życiu miał tylko dwie oryginalne idee.

W sztuce, literaturze czy filozofii wszystkie oryginalne myśli są zazwyczaj odmianą lub inną formą wcześniejszej idei. Te odkrycia i innowacje są niezwykle ważne dla naszej cywilizacji,ale która z nich jest naprawdę oryginalna w ścisłym tego słowa znaczeniu?

Nasze myśli są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju, lecz równocześnie są najpowszechniejszym, wtórnym aktem. I tej sprzeczności nie da się pokonać. Jest to trzeci powód towarzyszącego nam smutku.

IV. Nieprzychylność języka

Nie da się zweryfikować prawdy lub sfałszowania subiektywnej myśli. Co możemy jednak powiedzieć o usystematyzowanym myśleniu, o poszukiwaniu prawdy obiektywnej? Za każdym razem, kiedy myśl przywołuje prawdę zniekształca ją poprzez odniesienie się do innych rzeczy. Myśleć oznacza ponieść porażkę a nie trafiać do celu.

Czym gwałtowniejszy napór myśli, tym bardziej język jest nieprzechylny wobec ideału prawdy. Potoczny język uwielbia fantastyczne spekulacje, konstrukty nadziei i przyszłości, których nie można udowodnić. Istoty ludzkie nie mógłby przetrwać bez kłamstwa, a myśl ograniczona jedynie do sądów logicznych byłaby czystym szaleństwem. Przeciwstawiając się śmierci wymyślamy, więc alternatywne rodzaje bytu, inne światy, które stają są pożywką dla religii i ideologii.

Einstein stwierdził, że jedynie czysta myśl może pochwycić rzeczywistość. Język mąci myśli i nie pozwala na czystą świadomość. Jedynie dla języka logiki jest ona osiągalna. To właśnie miał na myśli wybitny fizyk.

Język nieustannie próbuje zapanować nad myślą, zaburzając jej klarowność. To nieustanne „mącenie wody” jest elementem twórczości, gdzie rodzą się nasze fantazje. Jednak nasze płonne nadzieje oddalają nas od poznania rzeczywistości. Dlatego sprzeczność między chęcią wyzwolenia się języka z despotyzmu logiki, a bezinteresownym podążaniem za prawdą jest czwarta przyczyną smutku.

V. Rozrzutność myśli

Myślenie cechuje niewiarygodna rozrzutność. Procesy myślowe świadome lub nieświadome skrupulatnie badane przez ostatnie lata wydają się w przeważającej mierze bezcelowe. Do dziś naukowcy nie wiedzą, po co dokładnie służą nagłe ruchy gałek ocznych podczas snu.

Życiodajne myśli pojawiają się w każdym miejscu i o każdej porze – u analfabety i chorego umysłowo. Ulegają zgubieniu, ponieważ osoby które je pomyślały, nie wypowiedziały ich albo nie dostrzegły. Tylko niewielki ułamek przeżywa i daje owoce.

Coś, o czym myśleliśmy przed godziną, ze względu na okoliczności, mogło nie zostawić żadnego śladu w naszym umyśle. Komu z nas nie przydarzyło się powiedzieć: O czym ja to myślałem, kiedy mówiłem to czy tamto? Miliony myśli przepływają przez nasz umysł, by w akcie niewyobrażalnego marnotrawstwa przepaść w nicość.

Heidegger powiadał, że każdy wielki myśliciel ma jedną jedyną myśl, którą rozwija przez całe życie. Wybitni ludzie skupiają się na jednym decydującym odkryciu, aby dogłębnie zbadać jego potencjał. Cała reszta ludzi nawet, kiedy poczuje powiew pierwszorzędnych myśli, nie uchwyci ich i nie przeprowadzą procesu myślowego. Ile spostrzeżeń zostało zmarnowanych w akcie zaledwie nieuważnego myślenia?

Dlaczego nie potrafimy zmagazynować myśli, do wykorzystania w późniejszym czasie, tylko niewykorzystane ulatują? Tej rozrzutności nie potrafimy wytłumaczyć. Jest to piąty powód frustracji.

VI. Rozdźwięk między myślą a rezultatem

Myśl nie sprawia, że coś się stanie natychmiast poza nią. Eksperymenty w dziedzinie telekinezy, które miały udowodnić, że możliwe jest poruszanie przedmiotów za pomocą myśli, spełzły na niczym.

Większość naszych ruchów i gestów jest bezmyślna, wykonuje się je instynktownie lub odruchowo. Gdyby stonoga miała zastanawiać się nad kolejnym krokiem, kończyłaby w wiecznym bezruchu. Automatyzm jest zbutwiałą myślą. A nawet, kiedy działanie jest dokładnie przemyślanie, to samo wykonanie i efekt końcowy różni się od początkowego zamysłu. Tylko Bóg, jeśli przyjąć twierdzenia teologów, nie doświadcza rozdźwięku między myślą a jej rezultatem. To, co On pomyśl, jest. Żaden choćby najzdolniejszy malarz nie przeniesie w pełni na płótno zewnętrznego obrazu, który ma prze oczyma wyobraźni. Każde dzieło sztuki projekt architektoniczny, kodeks prawny czy summa teologiczna sprzeniewierzają się ideałowi. Każde nasze plany i oczekiwania niosą ze sobą możliwość rozczarowania końcowym rezultatem. Nadzieję zamieszkuje wirus niespełnienia.

Rezultaty naszych działań rozczarowują. Urzeczywistnienie naszych nadziei jest niemożliwy, ponieważ zawsze będzie istniał rozdźwięk pomiędzy naszymi myślami, planami i oczekiwaniami a efektem końcowym. Szósta przyczyna smutku.

VII. Myśl zniekształca rzeczywistość

Człowiek nie jest wstanie powstrzymać dwóch procesów: oddychania i myślenia. Niezdolność zatrzymania myśli, narzuca nam koszmarne ograniczenie, nad którymi od początku istnienia naszej cywilizacji myśliciele łamią sobie głowę. W każdej chwili życia zamieszkujemy świat poprzez nasze myśli, stanowiące filtr przez, który postrzegamy rzeczywistość.

Nasze myśli są, jak okno, przez które patrzymy na świat. Obraz widziany przez szybę nigdy nie jest doskonale przezroczysty, na powierzchni szkła znajdują się rysy, martwe punkty i zagłębienia. Między nami a światem występują zakłócenia, które nie pozwalają nam całkowicie zrozumieć otaczającego nas świata.

Myśl zasłania równie dużo, a nawet jeszcze więcej niż odkrywa. Niemożność całkowitego poznania i zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości jest siódmą przyczyną smutku.

VIII. Nieuleczalna Samotność

Żadna bliskość czy analityczna sprawność nie pozwolą wejrzeć ze stuprocentową pewnością w myśli drugiego człowieka. Ani hipnoza, ani techniki psychiatryczne, ani narkotyk prawdy nie wydobędą myśli z drugiego człowieka. Nawet najbliżsi najuczciwsi z ludzi pozostają wobec siebie obcy, nie obiektywni i zdystansowani od siebie.

Wewnętrznego labiryntu drugiego człowieka nie rozjaśni nam żadna empatii w miłości. Ostatecznie myślenie może nas od siebie oddalić. Najbardziej intensywna miłość jest procesem niekończących się negocjacji między samotnościami.

Ósmy powód smutku.

IX. Niesprawiedliwość

Wszyscy żyjący ludzie są myślicielami, stwierdzenie to jest prawdziwe dla kretyna i Newtona, opóźnionego w rozwoju niemowy i Platona. Nasze społeczeństwo dąży do tego, aby wszyscy byli równi i mieli równe prawa, ale czy nie przesłania to prawdziwej hierarchii.Prawdą jest, że życie nas wszystkich toczy się pod naporem myśli, ale tylko niewielki procent gatunku udowadnia, że potrafi myśleć. Ludzi mentalnie dojrzałych jest z ogółem bardzo niewielu. Zdolność myślenia na elementarnym poziomie jest powszechna, lecz zdolność wartościowego myślenia to już rarytas.

W kulturze wspólne dążenie do dojrzałości mentalnej można określić jako zakres wpisania pierwszorzędnej myśli we wspólne wyznawane wartości i praktyki w społeczeństwie. Czy znacząca myśl znajduje się w programie szkolnym lub mediach masowego przekazu?

Pasja intelektualna i jej przejawy powodują nienawiść i szyderstwo. Nie opłaca się myśleć zbyt głośno, bo powoduje to bunt mas i oburzenie mediów, które słowu intelektualny potrafią nadać drwiący wydźwięk

W geniuszu nie ma miejsca na demokrację, mieści się tu wyłącznie straszliwa niesprawiedliwość i zagrażający życiu ciężar. W historii pełno przykładów ludzi, którzy twierdzili, że dwa dodać dwa jest cztery, a następnie ginęli na stosie.

Nieprzystosowanie wielkiej myśli do ideałów sprawiedliwości społecznej jest dziewiątym źródłem melancholii.

X. Śmierć

Nasze człowieczeństwo można opisać za pomocą dwóch cyfr 0 lub 1. Jesteśmy albo nas nie ma. Być albo nie być, o to jest pytanie. Podstawową powinnością myśli jest myślenie o bycie. Nasz byt przekształcony w pustkę jest czymś absolutnie nie do pomyślenia. Zarówno w emocjonalnym, jak logicznym sensie tego słowa. Ludzka myśl, będąca w nieustannym ruchu i aktywności, nie znosi pustki.

Umysł bojąc się ciemności tworzy niezliczone fikcje. Czarną dziurę zapychamy myślami obraźliwie infantylnymi i kiczowatymi obrazami pól elizejskich lub siedemdziesięcioma dwoma dziewicami czekających na męczenników.

Pytanie o Boga dotyczy tylko ludzkiego gatunku. Jesteśmy jedynymi stworzeniami zdolnymi potwierdzić lub zaprzeczyć istnieniu Boga. Stwierdzenie: Nigdy nie słyszałem o Bogu, uznano by za absurdalne, ponieważ istnienie i śmierć odnoszą się do Boga.

Nie jesteśmy nawet o milimetr bliżej niż Platon od wypracowania rozwiązania kwestii natury czy celu naszego istnienia, od ustalenia ostateczności śmierci i możliwego istnienia lub nieistnienia Boga.

U źródeł naszych doktryn, poezji i sztuki leży pytanie o istnienie, śmiertelność duszy i boskość. To przyprawiające o zawrót głowy pytania rozbudzają myślące życie.

Cała historia kolejnych prób udowodnienia nieśmiertelności lub istnienia Boga tworzy jedną z najbardziej zawstydzających kronik ludzkości.

Śmierć przypomina nam o monstrualności tego świata, a niepewność naszego bytu po śmierci jest dziesiątą przyczyną smutku.

Dziękuje Patrykowi i Piotrkowi za pomoc przy pisaniu tekstu.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Gregor Steiner – Dziesięć (możliwych) przyczyn smutku myśli

Post 10 przyczyn smutku myśli pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/10-przyczyn-smutku-mysli/feed/ 1 637
Człowiekowi mądremu nie zawsze jest po drodze z moralnością – wstęp do etyki http://www.rafalruba.pl/wstep-do-etyki/ http://www.rafalruba.pl/wstep-do-etyki/#comments Mon, 30 Mar 2015 16:35:12 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=440 Dzisiaj terminy etyka i moralność upodobniły się do siebie i jako synonimy są używane zamiennie. W filozofii natomiast, pojęć tych nie nienależny ze sobą mylić. W wielkim uproszczeniu moralność to zbiór zakazów i nakazów, które ułatwiają bezkonfliktowe współżycie człowieka w społeczeństwie. Etyka zaś jest teoretycznym namysłem nad moralnością, gdzie poszukuje się genezy wartości uznawanych w... Continue reading

Post Człowiekowi mądremu nie zawsze jest po drodze z moralnością – wstęp do etyki pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Dzisiaj terminy etyka i moralność upodobniły się do siebie i jako synonimy są używane zamiennie. W filozofii natomiast, pojęć tych nie nienależny ze sobą mylić.

W wielkim uproszczeniu moralność to zbiór zakazów i nakazów, które ułatwiają bezkonfliktowe współżycie człowieka w społeczeństwie. Etyka zaś jest teoretycznym namysłem nad moralnością, gdzie poszukuje się genezy wartości uznawanych w danej kulturze.

Tym, co często nazywamy „etyką” składać się będzie z przynajmniej trzech różnych dyscyplin:

  • Moralności
  • Etyki
  • Mądrości

Podział taki został zaproponowany przez Józefa M Bocheńskiego. Uporządkował on zagadnienia etyczne według logicznych narzędzi, które tworzą zwarty system. Analityczne podejście do problemów filozoficznych pomoże nam zgrabnie zrozumieć różnicę, między moralnością, etyką i mądrością.

Moralność

Czasami moralność przedstawia się jako postępowanie ludzkie z uwagi na dobro i zło. Ja będę używał tego terminu jako zbioru pewnych nakazów i zakazów.

Aby dokładniej zrozumieć moralność w tego słowa znaczeniu, przyjrzyjmy się dwóm nakazom:

  1. Ratuj tonące dziecko
  2. Nie będziesz podrzynał gardła twojej śpiącej matce

Mają one trzy cechy wspólne:

  • Są dyrektywami – mówią co ma być, a nie co jest.
  • Mają charakter bezwarunkowy i kategoryczny. Nie obiecują nagrody i nie grożą karą, oraz nie przyświeca im żaden cel.
  • Mają charakter bezwzględny, wobec którego odczuwamy wewnętrzny przymus i czujemy, że nie wolno nam postąpić inaczej.

Teraz możemy wysnuć kilka wniosków odnośnie moralności:

Moralność jest zespołem nakazów kategorycznych i bezwzględnie wiążących.

Moralność nie obiecuje żadnej nagrody za wykonanie obowiązku. Nikt z nas raczej nie oczekuje napiwku za to, że nie podrzyna gardeł swoim matkom. Przykazania moralności mają też to do siebie, że nie przestają obowiązywać nawet wtedy, kiedy za ich przestrzeganie groziłaby kara. Służąc w wojsku mamy obowiązek zabijać naszych wrogów, takie są rozkazy. Gdybyś musiał rozstrzelać jeńców wojennych i nie wykonałbyś polecenia, trafiłbyś pod sąd. Będąc żołnierzem dalej obowiązuje nas przykazanie „nie zabijaj”, niezależnie od tego, czy łamiemy go w ramach wewnętrznego obowiązku, czy przymusu w postaci kary za niesubordynację.

Powyższe nakazy maję też jeszcze inną cechę wspólną: są oczywiste. Normalnemu człowiekowi nie trzeba ich dowodzić, po prostu wie, że taki obowiązek istnieje.

Nakazy moralności są oczywiste albo wynikające z oczywistych nakazów moralnych.

Dobrym przykładem będzie tutaj aborcja. Ludzie spierają się co do jej dopuszczalności. Zakaz usuwania poczętego dziecka nie jest oczywisty. Osoby, które ją potępiają stosują się do zasady: Nie będziesz spędzał ludzkiego płodu. Zasada ta wynika z ogólniejszej zasady moralnej: „Nie będziesz zabijał niewinnego człowieka”. Zakaz „Nie zabijaj”, z którego wyciągamy wniosek, jest kategoryczny i bezwzględnie wiążący. Właśnie te cechy sprawiają, że nakaz ten nazywamy nakazem moralnym.

Etyka

Etyka rozumiana tutaj jest całkiem różna od moralności, lecz jest z nią ściśle związana. Aby zrozumieć różnicę, przyjrzyjmy się poniższym zdaniom i odpowiedziom:

  1. Dlaczego jest obowiązkiem ratować tonące dziecko?
  2. Dlaczego nie wolno podrzynać własnej matce gardła?

Odpowiedz:

  1. Jest obowiązkiem ratować tonące dziecko, bo to jest potrzebne dla zachowania gatunku.
  2. Nie wolno podrzynać własnej matce gardła, ponieważ posiada nasze geny.

Nasze zdania etyczne posiadają dwie wspólne cechy:

  • Są zdaniami – nie mówią co ma być, ale co jest.
  • Dotyczą nakazów moralnych i zagadnień związanych z ich istnieniem.

Jasno wynika z tego, że:

Etyka jest zbiorem zdań, a więc nie nakazów dotyczących moralności.

Dlatego etyka nie jest moralnością, ani na odwrót. Pomieszanie tych dwóch pojęć trzeba uznać za poważne niechlujstwo.

Etyka jest ważna dla filozofii, do życia nie jest potrzebna.

Etyka jest nauką i stanowi cześć filozofii, ważną tylko dla filozofii, do życia normalnemu człowiekowi jest zbędna.

Pytania i odpowiedzi etyczne nie grają żadnej roli w świadomości człowieka. Gdybyś powiedział człowiekowi, który ratuje tonące dziecko, ze robi to dla zachowania gatunku, to prawdopodobnie krzyknąłby z oburzenia. Podobnie sprawa ma się z niezabijaniem własnej matki. Na poziomie sumienia takie pytania i odpowiedzi nie pojawiają się wcale. Pojawiają się natomiast, kiedy zaczynamy się zastanawiać nad nakazami moralnymi.

Mądrość

Teraz przeanalizujmy nakazy, którymi kierują się ludzie rozumni. Zacznijmy od tego, że mądrość wydaje się zespołem nakazów warunkowych, gdzie wyjątek stanowi podstawowa zasada mądrości, która jest nakazem kategorycznym. Brzmi ona tak:

  1. Działaj tak, abyś żył długo i dobrze ci się powodziło

Ten nakaz ma inny charakter niż przedstawione wcześniej przykłady:

  • Jest autentycznym nakazem, nie zdaniem
  • Jest kategoryczny, nie warunkowy

Pod tymi dwoma względami jest podobny do nakazów moralności, ale jednak nim nie jest, ponieważ brak mu bezwzględnego charakteru. Nikt z nas nie ma obowiązku żyć długo i szczęśliwie.

Właśnie to podobieństwo wprowadziło w błąd wielu filozofów, którzy widząc, że podstawowa zasada mądrości jest nakazem kategorycznym, przyjęli, że mądrość jest częścią moralności. Dlatego możemy powiedzieć, że:

Podstawowa zasada mądrości jest nakazem kategorycznym, ale mimo to nie jest nakazem moralnym.

Teraz przejdźmy do innych nakazów mądrości:

  1. Bądź szczególnie uprzejmy dla bogatych
  2. Nie spieraj się z policjantem

Co mają wspólnego te dwa nakazy?

  • Podobnie jak nakazy moralne mówią co mamy czynić, a nie co jest.
  • Nie są kategoryczne, ale hipotetyczne. Obowiązują tylko pod pewnymi warunkami. Pod tym względem różnią się od nakazów moralnych.

Należy być szczególnie uprzejmym dla bogatych tylko pod warunkiem, jeśli chcesz zaskarbić ich życzliwość. Jeśli nie zależy Ci na ich łaskach, nie masz żadnego obowiązku być dla nich szczególnie uprzejmy. Nakazy mądrości mają następującą konstrukcję: Czyń q, jeśli chcesz p, mówią więc to, co jest celowe. Warto tutaj nadmienić, że nakazowi podstawowemu brak celowości i w przeciwieństwie do innych nakazów mądrości jest nakazem kategorycznym.

Dlatego możemy sformułować twierdzenie, które odnosi się do wszystkich nakazów mądrości prócz podstawowego:

Mądrość zdaje się być zespołem nakazów warunkowych.

Tutaj napotykamy na trudność. Nakazy mówiące co jest celowe są zdaniami stwierdzającymi coś, co jest, a zatem są tylko pozornie nakazami. W świecie jest tak, że spieranie się z policjantem prowadzi do nieprzyjemności. Nakazy mądrości to tylko stwierdzają, nic więcej. Można więc powiedzieć:

Zasady mądrości są zdaniami ukrytymi pod postacią nakazów.

Możemy tutaj dostrzec pewną analogię. Jeśli etyka jest zbiorem zdań i nauką o moralności, to można powiedzieć, że mądrość jest zbiorem zdań ukrytych pod postacią nakazów i „technologią dobrego życia”, która pomaga człowiekowi.

Moralność a mądrość

Wyniki dotychczasowych rozważań można ująć w porównawczą tabelę:

tabela mam

Mądremu człowiekowi nie zawsze jest po drodze z moralnością. Wyobraź sobie, że jesteś świadkiem przestępstwa, popełnionego przez osobę, na której życzliwości Ci zależy. W sądzie moralność nakazuje powiedzieć Ci prawdę, zaś mądrość podpowiada, aby kłamać. Dlatego należy stwierdzić, że:

Między nakazami moralności a nakazami mądrości zachodzi nieraz sprzeczność.

Jako skrajny przypadek tej sprzeczności można przedstawić męczeństwo. Męczennik woli umrzeć niż sprzeciwić się swoim przekonaniom. Przedkłada więc zasadę moralną ponad nakaz mądrości, który mówi: „Nie daj się zabić”.

Sprzeczność ta występuje w tak wielu przypadkach, że nie sposób je wszystkie wymienić. Codziennie się z nimi spotykamy, dlatego więc, życie ludzkie to kompromis pomiędzy mądrością a moralnością.

Bogobojność

Na koniec chciałbym się pochylić nad moralnością religijną, którą od teraz będę nazywał bogobojnością. Przyjrzyjmy się jej dwóm przykazaniom:

  1. Miłuj swoich nieprzyjaciół
  2. Zaprzyj się samego siebie

Co mają wspólnego te przykazania?

  • Podobnie jak nakazy moralne mówią co mamy czynić, a nie co jest.
  • Wszystkie nakazy bogobojności są logicznie zależne od ogólnej zasady.

Jak można zauważyć, zasady bogobojności są praktycznie identyczne co przykazania mądrości z jedną zasadnicza różnicą: nakazem głównym. Uzasadnieniem nakazów bogobojności jest nakaz „Unikaj obrazy boskiej”. Człowiek bogobojny boi się obrazy boskiej, dlatego polskie słowo bogobojność dobitnie podkreśla charakter moralności religijnej. Możemy zatem stwierdzić:

Nakazy bogobojności zakładają, że działający chce uniknąć obrazy boskiej

Struktura logiczna przykazań bogobojności jest następująca

  • Unikaj obrazy boskiej
  • Kto unika obrazy boskiej, ten czyni „p” gdy Bóg nakazuje „p”
  • Bóg nakazuje „a”
  • Czyń „a”

Ważnym faktem, który zasługuje na podkreślenie jest dwuznaczność słowa obawa. Może oznaczać strach przed karą boską lub obawę obrażenia ukochanej osoby. Dlatego istnieją dwa rodzaje moralności religijnej:

  • Jedna oparta na strachu
  • Druga na miłości i zaufaniu

Oba rodzaje bogobojności występują w religiach, gdzie stwierdzamy rozwój od religii strachu do religii miłości i zaufania. Takie przejście miało miejsce w chrześcijaństwie, gdzie bogobojność strachu ze starego testamentu została zastąpiona przez bogobojność miłości, głoszoną przez Jezusa.

Bogobojność strachu jest rodzajem mądrości

Łatwo wykazać, że bogobojność strachu jest rodzajem mądrości. Zdanie „Unikaj obrazy boskiej” nie jest oczywiste i musi zostać uzasadnione. Uzasadnienie polega na powołaniu się na cel, którym jest, jak w mądrości dobre życie. Różnica polega na tym, że w bogobojności strachu, dobre życie jest pojęte jako życie doczesne i pozagrobowe. Możemy, zatem powiedzieć, że bogobojność strachu jest metodą osiągnięcia zbawienia oraz dobrego życia doczesnego.

Bogobojność strachu różni się od mądrości także tym, że związek między zasadą podstawową a poszczególnymi nakazami oparty jest na dekrecie boskim, dlatego nakazy te są heteronomiczne. W mądrości związek ten jest autonomiczny, czyli taki gdzie prawodawcą moralnym jest człowiek, a nie jakiś obcy byt. Mocą własnego rozumu człowiek daje sobie prawo, któremu będzie podlegać, i sam siebie zobowiązuje do posłuszeństwa względem tego prawa.

Bogobojność miłości nie jest związana z celem

Bogobojność miłości nie ma z mądrością nic wspólnego, ponieważ nie jest związana z żadnym celem, a jej przykazania są nakazami kategorycznymi. Dla bogobojnego jego własne zbawienie jest sprawą drugorzędną. Dobrym przykładem jest słynne powiedzenie przeoryszy klasztoru s s. dominikanek w Underlinden. Zapytana, co by zrobiła, gdyby dowiedziała się, że dusza umiera razem z ciałem, odpowiedziała: „Ależ dokładnie to samo, co czynimy obecnie” W przeciwieństwie do bogobojności strachu założenie „Unikaj obrazy boskiej” jest tu bezpośrednio oczywiste dla bogobojnego i nie wymaga uzasadnienia oraz posiada cechy nakazu wiążącego.

Przykazania bogobojności miłości byłyby zatem przykazaniami moralnymi, gdyby nie to, że są heteronomiczne. Dlatego trzeba stwierdzić, że przykazania bogobojności miłości są zespołem nakazów swoistego rodzaju.

Wniosek jest taki, że bogobojność miłości, najbardziej wyrafinowany rodzaj moralności religijnej jest postępowaniem moralnie pięknym, ale niemądrym.

Zabawne, czyż nie?


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Józef M Bocheński – Podręcznik mądrości tego świata

Post Człowiekowi mądremu nie zawsze jest po drodze z moralnością – wstęp do etyki pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/wstep-do-etyki/feed/ 3 440