LITERATURA – Rafał Ruba http://www.rafalruba.pl Praktyczny Rozwój Osobisty Sat, 10 Nov 2018 14:13:24 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 81156243 Antybiblioteka: Dlaczego nieprzeczytane książki są ważniejsze od tych, które znamy http://www.rafalruba.pl/antybiblioteka/ http://www.rafalruba.pl/antybiblioteka/#respond Mon, 09 Apr 2018 18:49:12 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=2101 W naszym społeczeństwie, aby zdobyć uznanie trzeba porazić ludzi wiedzą. Przyznając się do własnej omylności rzadko zdobywamy aprobatę innych. Czasami najbardziej uczciwym jest powiedzieć “Nie wiem”, jednak może to być uznane za przejaw niekompetencji. Niejednokrotnie szczere przyznanie się do niewiedzy jest najlepszą rzeczą jaką jesteśmy w stanie zrobić. Udawanie, że znamy się na czymś lepiej... Continue reading

Post Antybiblioteka: Dlaczego nieprzeczytane książki są ważniejsze od tych, które znamy pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
W naszym społeczeństwie, aby zdobyć uznanie trzeba porazić ludzi wiedzą. Przyznając się do własnej omylności rzadko zdobywamy aprobatę innych. Czasami najbardziej uczciwym jest powiedzieć “Nie wiem”, jednak może to być uznane za przejaw niekompetencji. Niejednokrotnie szczere przyznanie się do niewiedzy jest najlepszą rzeczą jaką jesteśmy w stanie zrobić. Udawanie, że znamy się na czymś lepiej niż w rzeczywistości to prosta recepta na problemy.

Każdy marzy o byciu ekspertem w jakiejś dziedzinie. Jednak umyka nam jedna ważna kwestia. Wiedza wywołuje zdumiewający skutek uboczny: zbytnio podnosi pewność siebie. Może być to zgubne. Często zapominamy jak mało wiemy. Dlatego potrzebujemy czegoś co będzie nam regularnie przypominało o naszej niewiedzy.

W książce “Czarny Łabędź” Nassim Taleb porusza bardzo ważny temat. Ukazuje on nasz związek z (nie)wiedzą:

Pisarz Umberto Eco należy do nielicznej klasy uczonych posiadających encyklopedyczną wiedzę, dociekliwy umysł i coś interesującego do powiedzenia. Jest właścicielem bogatej biblioteki (zawierającej trzydzieści tysięcy książek), a swoich gości dzieli na dwie kategorie: tych, którzy na jej widok reagują okrzykiem: “Wow! Signore professore dottore Eco, jaka wspaniała biblioteka! Ile z tych książek już pan przeczytał?”, i pozostałych – bardzo niewielką mniejszość – którzy rozumieją, że prywatna biblioteka nie ma łechtać próżności właściciela, lecz stanowi narzędzie badawcze. Książki przeczytane są znacznie mniej wartościowe od książek nieprzeczytanych. W takiej bibliotece powinno się znajdować tyle wiedzy, której jeszcze nie posiadacie, ile pozwala wam jej tam umieścić wasza kondycja finansowa, oprocentowanie kredytów hipotecznych i trudna obecnie sytuacja na rynku nieruchomości. Z wiekiem gromadzić będziesz coraz więcej wiedzy i więcej książek, a rosnąca liczba nieprzeczytanych pozycji na półkach będzie dla was jak wyrzut sumienia. Właśnie tak to działa, im więcej wiecie, tym więcej rzędów nieprzeczytanych książek macie w bibliotece. Nazwijmy tę kolekcję nieprzeczytanych książek antybiblioteką.Nassim Taleb, Czarny Łabędź

I dodaje:

Zwykle traktujemy swoją wiedzę jako własność prywatną, którą powinniśmy chronić i której należy strzec. To ozdoba, która pozwala nam piąć się po szczeblach kariery. Zatem owa skłonność do uchybiania wrażliwości bibliotecznej Eco przez skupienie się na tym, co znane, to ogólnoludzki błąd, który rozciąga się na nasze operacje myślowe. Ludzie nie obnoszą się z anty-życiorysami. Nie rozgłaszają, czego nie studiowali lub nie doświadczyli (to zadanie ich konkurencji), ale byłoby miło, gdyby to robili. Musimy postawić na głowie nie tylko logikę biblioteki; będziemy również pracować nad tym, żeby postawić na głowie samą wiedzę.Nassim Taleb, Czarny Łabędź

Prywatna biblioteka ma stanowić narzędzie badawcze, a nie zbiór przeczytanych książek łechcących ego właściciela. Domowy księgozbiór ma za zadanie przechowywać wiedzę, która może Ci w przyszłości pomóc. Najcenniejszą częścią biblioteki są nieprzeczytane książki. Nieznane przez nas pozycje stanowią przypomnienie wszystkiego czego nie wiemy i jednocześnie inspirują nas do dalszej nauki.

Antybilioteka spełnia trzy główne cele:

  • Jest wyznacznikiem naszej niewiedzy. Z biegiem lat nasz wiedza wzbogaca się. Rozwijając umysłowy potencjał gromadzimy również stosy nieprzeczytanych książek, które przypominają nam jak mało wiemy.
  • Jest inspiracją. Półki nieprzeczytanych książek pomagają wzbudzić ciekawość świata, zachęcając do zdobywania nowej wiedzy.
  • Umożliwia ekspozycję na pozytywną przypadkowość. Nigdy nie wiesz jaka książka przykuje Twoją uwagę. Patrząc na nieznane pozycje wzbudzasz swoją ciekawość i jeśli jakaś Cię zainteresuje sięgasz po nią.

Najlepszą rzeczą jaką możesz trzymać w domu jest dobrze zaopatrzona półka z książkami. Będzie stanowiła dla Ciebie inspirację i pozwoli Ci się rozwijać. Koncepcja antybiblioteki jest impulsem do wyrobienia sobie nawyku regularnego kupowania książek, nawet jeśli w danej chwili nie masz czasu ich przeczytać. Możliwe, że pewnych książek nigdy nie otworzysz, ale prawdopodobnie wśród Twojej biblioteki zawsze znajdą się pozycje, które pomogą Ci wyjść z napotkanych problemów. Optymalne rozwiązanie stanowi kupowanie jednej książki na miesiąc. Nie wymaga to od nas dużych nakładów finansowych, a znalezienie dodatkowego miejsca na 12 książek rocznie nie powinno przysporzyć problemu.

Jeśli nie masz w mieszkaniu fizycznie miejsca na posiadanie antybilioteki, to dobrą opcją jest stworzenie listy książek do przeczytania na portalu Lubimy Czytać.

Gromadząc książki we własnej antybibliotece pamiętaj, że kluczowym jest posiadanie różnorodnego materiału, poruszającego zagadnienia z różnych dziedzin. Erudycja nierozerwalnie wiąże się z wiedzą. Powinieneś trzymać na półce pozycje lekkie i wymagające, krótkie i długie – prozę, literaturę popularnonaukową, książki naukowe i historyczne. Nie przejmuj się szeroką tematyką, jeśli jakaś książka zainteresowała Cię na tyle, aby ją kupić, to z dużym prawdopodobieństwem zainteresuje Cię ponownie, kiedy będzie leżała na półce.

Pamiętaj, że przeczytane książki są mniej wartościowe od nieprzeczytanych i nie szczędź czasu, ani pieniędzy budując własną antybibliotekę.


Artykuł powstał na podstawie:

[1] Nassim Taleb – Czarny Łabędź

Post Antybiblioteka: Dlaczego nieprzeczytane książki są ważniejsze od tych, które znamy pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/antybiblioteka/feed/ 0 2101
Co czytać? – Przewodnik człowieka myślącego po sztuce czytania w XXI wieku http://www.rafalruba.pl/co-czytac/ http://www.rafalruba.pl/co-czytac/#comments Wed, 04 Jan 2017 12:03:39 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1862 Czerpanie wiedzy z niewłaściwego źródła prowadzi do gromadzenia fałszywych danych. Lata kumulowania się błędnych informacji sprawią, że będziemy podejmować błędne decyzje, ich wynikiem zaś staną się bezproduktywne dokonania i wybory. Każda kolejna niewłaściwa decyzja coraz bardziej oddala nas od osiągnięcia naszych celów. Dlatego musimy zadbać, o możliwie największą wartość merytoryczną źródła informacji, mającego służyć budowaniu... Continue reading

Post Co czytać? – Przewodnik człowieka myślącego po sztuce czytania w XXI wieku pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Czerpanie wiedzy z niewłaściwego źródła prowadzi do gromadzenia fałszywych danych. Lata kumulowania się błędnych informacji sprawią, że będziemy podejmować błędne decyzje, ich wynikiem zaś staną się bezproduktywne dokonania i wybory. Każda kolejna niewłaściwa decyzja coraz bardziej oddala nas od osiągnięcia naszych celów. Dlatego musimy zadbać, o możliwie największą wartość merytoryczną źródła informacji, mającego służyć budowaniu obrazu funkcjonowania otaczającego nas świata. Od tego zadania zależy, czy uchronimy się przed podejmowaniem błędnych decyzji, które mogą sprawić, że nasze życie legnie w gruzach.

Nie realizuj cudzego programu nauczania

Podejmowane decyzje zależą w głównej mierze od osobistej filozofii człowieka. Nasze przekonania, poglądy i wiedza składające się na nasz światopogląd są plastyczne i zmienne. Poprzez proces uczenia się możemy kształtować naszą osobistą filozofię, od której zależy jaki kierunek obierzemy w życiu.

zrodlo_wiedzy

Proces uczenia się jest co prawda świadomym aktem, jednak powyższy schemat ma również zastosowanie przy nieświadomej “edukacji”. Jeśli przez 20 lat człowiek nie sięga po książki, źródłem wiedzy staje się telewizja, portale internetowe, czy znajomi z pracy. Informacje gromadzone z takich źródeł prowadzą do upośledzenia myślenia. Osobista filozofia ukształtowana przez wieczorny dziennik jest naszpikowana fałszywymi informacjami i uprzedzeniami, które generują złe decyzje, prowadzące do katastrofy.

Jasność myślenia i trafność decyzji zależą od źródła czerpanych informacji. Czy w takim razie nie powinniśmy świadomie wybierać źródła wiedzy, kształtującego proces myślenia? Miejsce, do którego dryfujemy w życiu zależy od przeczytanych przez nas pozycji, oglądniętych programów i odwiedzonych stron internetowych.

Oderwane od kontekstu wiadomości telewizyjne, przypadkowo czytane artykuły lub internetowe memy nie są w stanie razem stworzyć spójnej wiedzy, pomocnej przy rozwiązywaniu problemów, lub decydowaniu o kierunku naszych działań. Szukanie mądrości w mediach tradycyjnych, czy internetowych jest zawsze ryzykownym przedsięwzięciem. Przeciążenie niespójnymi informacjami utrudnia nam wyciągnięcie klarownych wniosków. Zamiast owocu poznania w naszym umyśle rozwija się szkodzący zdrowiu psychicznemu grzyb informacyjny.

drzewo_wiedzy_grzyb_informacyjny

Wiedza jest wynikiem ukierunkowanych działań w celu opanowania specyficznych umiejętności. Skupienie się na konkretnym temacie, wnikliwe badania, nakreślenie planu nauki i starannie wybrane materiały gwarantują rozwój intelektualny, umożliwiający pokonanie kolejnych wyzwań. W procesie uczenia, podczas którego pogłębiamy znajomość otaczającej nas rzeczywistości, nie ma miejsca na przypadkowe informacje o wątpliwej jakości. Każdy kawałek przeczytanego tekstu powinien przybliżać nas do wyznaczonego celu.

Jeśli nie stworzymy własnego programu nauczania, na pewno stworzy go dla nas ktoś inny, szukający własnych korzyści. Dziennikarze, redaktorzy i właściciele serwisów internetowych zatroszczą się o naszą edukację. W przypadku, gdy naszym celem jest ogólny rozwój intelektualny, musimy zrozumieć, że oglądanie telewizji i skrolowanie Internetu nie ma żadnej wartości. Bezmyślnie korzystając z mediów internetowych realizujemy szkodliwy dla nas program nauczania. O wiele korzystniejsze jest stworzenie listy książek do przeczytania na najbliższy rok i systematyczne realizowanie planu nauki.

Gdy uporządkujemy źródła informacji według kryterium jakości, zauważymy, że posiadanie komputera z dostępem do Internetu jest cudowne tylko w teorii, ponieważ 99% treści online stanowią bezużyteczne materiały.

4 źródła informacji uporządkowane według jakości:

  1. Wybitne książki – nowatorskie pozycje z wieloma pomysłami i ideami
  2. Biografie i książki poradnikowe – materiały pomagające rozwiązać specyficzne problemy
  3. Książki jednotematyczne – książki opisujące wybrane zagadnienie na 150 stronach, które można streścić na jednej stronie
  4. Bezwartościowe materiały – 99% wszystkich treści(w szczególności online)

We własnej edukacji stosuj zasadę 80/20. Ogranicz się do czytania złotych książek, biografii i poradników, natomiast unikaj czytania książek jednotematycznych, magazynów, internetowych artykułów oraz oglądania materiałów wideo. Oczywiście istnieją w Internecie świetne artykuły i materiały wideo, ale większość nie jest warta naszego czasu. W czytaniu i w nauce czegokolwiek należy kierować się zasadą:

Czytelniczą przygodę życia należy zacząć od najbardziej wartościowych książek, bo inaczej może nam nie starczyć na nie czasu. Henry David Thoreou

W kolejnych rozdziałach omówię:

  • jaka technologia najlepiej wspiera proces uczenia,
  • jakich informacji należy unikać,
  • jak powinna wyglądać nasza dieta informacyjna
  • jak wybrać najlepsze pozycje do czytania.

Papier – technologia doskonała

Umiejętność skupiania jest trudna. Naturalny stan ludzkiego umysłu stanowi rozproszenie. Człowieka cechuje naturalna skłonność do ciągłego przenoszenia uwagi z jednego przedmiotu na drugi, aby kontrolować co się dzieje w około. Ludzki umysł jest szczególnie wyczulony na zmiany w środowisku, w którym się znajduje. Gdy otoczenie ulega metamorfozie winniśmy za pośrednictwem zmysłów owo przeobrażenie sprawnie wychwycić, ponieważ może ono oznaczać znajdujące się w pobliżu niebezpieczeństwo lub okazję do wykorzystania. Na naszej drodze może niespodziewanie pojawić się drapieżnik albo zwierzyna do upolowania. Zdolność błyskawicznego przenoszenia uwagi odegrała kluczową rolę w przetrwaniu naszego gatunku.

Utrzymanie koncentracji stanowi nie lada wyzwanie. Musimy walczyć z własną naturą i rozpraszającą nas technologią. Za każdym razem kiedy włączamy komputer, zanurzamy się w rozpraszające środowisko. Ekran komputera łączy ze sobą wiele różnych typów informacji, przez co multimedialna sieć w jeszcze większym stopniu rozprasza. Internet sprzyja pobieżnemu czytaniu, chaotycznemu myśleniu i powierzchownej nauce. Jest szalenie uzależniający, ponieważ angażuje wszystkie nasze zmysły(oprócz zapachu i smaku) jednocześnie. Urządzenie z dostępem do sieci dostarcza nam specyficzny rodzaj bodźców sensorycznych i poznawczych szybko uzależniających i zmieniających obwody neuronalne i funkcjonowanie mózgu w sposób, który utrudnia skupienie podczas wykonywania czynności niewymagających dostępu do Internetu.

Dzięki technologii jesteśmy w stanie zrobić więcej w krótszym czasie, wkładając w to mniejszą ilość wysiłku. Nasze działania jednak tracą na jakości. Wielozadaniowość przy komputerze stała się standardem – w tym samym czasie przeglądamy Internet, czytamy pocztę, odpisujemy znajomym na Facebooku, słuchamy muzyki itp. Wykonując kilka czynności naraz narażamy nasze działania na utratę jakości. Po prostu nie mamy czasu zastanowić się nad tym, co robimy:

Im częściej wykonujemy wiele zadań równocześnie, tym mniej przemyślane jest nasze postępowanie; im krócej jesteśmy w stanie zastanowić się nad problemem i szukać wyjaśnienia, tym częściej polegamy na rozwiązaniach stereotypowych.Jordan Grafman

Czytając w sieci trudno skupić się na tekście i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Dlatego przeglądarka internetowa jest najmniej odpowiednim narzędziem do nauki trudnych zagadnień, wymagających wzmożonej koncentracji i myślenia na najwyższych obrotach.

Istnieje również inny problem. Internet umożliwia pełną ekspresję naszych grupowych i stadnych instynktów tak silnych, że ujawniają się nawet w czytelniczych nawykach. Człowiek czyta przede wszystkim po to, aby mieć poczucie przynależności. Świetnie obrazują to statystyki. Ludzie w wieku od 25-34 lat siedzą przed komputerem średnio osiem i pół godziny, czytają zaś średnio tylko 7 minut dziennie. Gdyby nauka i wiedza stanowiła priorytet większości ludzi, spędzalibyśmy więcej czasu na czytaniu, zamiast tracić czas na portalach społecznościowych i rozrywkowych.

Dodatkowo ludzie, posiadając łatwy dostęp do informacji preferują krótkie, przyjemne i wyrwane z kontekstu wiadomości, dlatego w Internecie królują memy i 30 sekundowe filmiki.

Nasze biologiczne uwarunkowania znacząco utrudniają efektywne korzystanie z Internetu. Ludzka natura nie jest przystosowana do cyfrowego świata. Jednak systematyczną pracą możemy wyrwać się spod cichej władzy technologii i przejąć nad nią kontrolę.

Ciemna strona hipertekstu

Gdy czytamy tekst online i napotykamy link, to musimy się na ułamek sekundy zatrzymać i ocenić, czy warto kliknąć w odnośnik, czy nie. Przenosimy wtedy zdolności umysłowe z czynności czytania na ocenę hiperłącza i dokonanie wyboru. W ten sposób zostaje zakłócony proces czytania, co utrudnia zrozumienie i zapamiętanie tekstu. Im więcej w tekście odnośników tym trudniej jest go nam zrozumieć.

Badania wskazuję, że czytelnicy hipertekstu:

  • Często bezrefleksyjnie klikają kolejne strony zamiast czytać tekst
  • Często nie pamiętają co przeczytali

Wniosek jest jednoznaczny: linki zakłócają proces uczenia się. Technologie multimedialne, które są wszechobecne w Internecie zamiast wspomagać zdobywanie informacji, jedynie ograniczają naszą zdolność zrozumienia i zapamiętania czytanego teksu.

zrozumienie_tekst_online

Internet stanowi również system szybkiego udzielania odpowiedzi i nagradzania, zachęcając nasz do powtarzania określonych czynności. Serfując po sieci zamieniamy się w szczury laboratoryjne, które klikają w kolejne linki chcą zdobyć społeczne lub intelektualne pożywienie. W pogoni za uzyskaniem jak największej ilości informacji w możliwie jak najkrótszym czasie bezmyślnie przeskakujemy z jednej strony na drugą. Takie zachowanie jeszcze bardziej pogłębia problem ze zrozumieniem i zapamiętaniem przeczytanego teksu.

Dla zrozumienia na czym polega kłopot w zapamiętywaniu tego co czytamy w Internecie posłużmy się analogią. Problem przenoszenia informacji z pamięci roboczej do pamięci długotrwałej można porównać do zadania, jakim jest napełnienie wanny za pomocą naparstka. Strumień docierających do nas informacji możemy zobrazować za pomocą kranu z płynącą wodą. Podczas lektury jesteśmy wstanie regulować strumień wody tempem czytania i naparstek po naparstku spokojnie napełniać wannę wodą. Internet natomiast posiada bardzo dużo kanałów informacyjnych pozbawionych możliwości regulowania przepływu. Chcąc wszystko zapamiętać szybko przenosimy naparstek od jednego kranu do drugiego zbierając po kilka kropli z każdego strumienia. W końcu z powodu przeciążenia pamięci roboczej przestajemy odróżniać informacje istotne od nie istotnych. Nasz umysł próbuje zapamiętać cokolwiek. Przyswajamy więc informacje wyrwane z kontekstu, napełniając wannę mieszaniną wody z wielu kanałów.

internet_zapamietanie_informacji

Warto nadmienić, że trudność zrozumienia danego tematu w głównej mierze wynika z przeciążenia pamięci roboczej, która podczas korzystania z Internetu jest nieustannie przeładowana napływającymi informacjami.

Możemy przeczytać mnóstwo przydatnych informacji online, ale co z tego jeśli niczego nie zapamiętamy. Internet jest zdradliwą technologią. Posiada mnóstwo zalet, które przysłaniają istotne dla naszego rozwoju intelektualnego wady. Trzeba wykazać się niebywałą mądrością, aby zauważyć ukryte niebezpieczeństwo:

Lecz słaby rozum ludzki bierze się do rzeczy, która, z pozoru dobra, nie pozwala zauważyć znajdującej się na dnie trucizny, podobnie jak się rzecz ma z suchotami. Jeśli ten, który sprawuje władzę książęcą, rozpoznaje zło dopiero wtedy, gdy ono powstanie, nie jest naprawdę mądry; taka jednak mądrość jest udziałem niewielu ludzi.Niccolò Machiavelli

Urządzenia z dostępem do sieci wzmacniają naszą naturalną skłonność do rozproszenia, promują krótkie i wyrwane z kontekstu informacje oraz zaburzają zdolność zapamiętania i zrozumienia tekstu. Z tego też powodu w Internecie kluczową rolę odgrywa uważność czytania, a nie ilość przejrzanego tekstu. Ważne jest ile zapamiętamy, a nie jak dużo przeczytamy.

Przeskakując z linku na link pobieżnie muskamy tekst wzrokiem i nie oddajemy się głębokiemu czytaniu pełnemu skupienia i refleksji. Im częściej przeglądamy strony internetowe, tym rzadziej czytamy książki, które pozwalają się skupić podczas lektury i wyciągnąć własne wnioski.

Masowe czytanie książek przez społeczeństwo okazało się jedynie krótkim epizodem w historii intelektualnego rozwoju człowieka. W dobie Internetu lektura znów zawęża się do wąskiej grupy ludzi nazwanej klasą czytającą. Spadek popularności książek sprawia, że zanika czytanie wysokokulturowe. Czytanie w ciszy słowa drukowanego pozwalało skoncentrować się i zapamiętać informacje zawarte w tekście. Aktualnie większość ludzi czyta w rozpraszającym kontekście Internetu.

Każde medium rozwija w nas jedne zdolności poznawcze kosztem innych. Internet rozwija umiejętności wzrokowo-przestrzenne. Dzięki tym zdolnościom potrafimy lepiej obracać w myślach różne przedmioty. Z drugiej strony podczas korzystania z sieci następuje osłabienie głębokiego przetwarzania bodźców, które składa się na krytyczne myślenie, refleksje i rozumne nabywanie wiedzy. Jeśli zależy nam na głębi własnych myśli, powinniśmy popatrzeć sceptycznie na Internet jako źródło wiedzy, zwracając się ku książkom.

Korzystając z Internetu porzucamy charakteryzujący się spokojem i koncentracją linearny proces myślenia. Czytanie książki jest aktem medytacji, który jednak nie ma za zadanie oczyścić umysłu z myśli, ale napełnić go nowymi pomysłami i emocjami. Podczas lektury odwracamy uwagę od bodźców zewnętrznych i kierujemy nasze skupienie na wewnętrzny strumień słów. Głęboka lektura pozwala nam wejść w niepowtarzalny proces umysłowy, umożliwiając tym samym wykonanie wymagającej pracy intelektualnej. Podobnego stanu nie uświadczymy podczas czytania tekstu online.

W dzisiejszym świecie odpowiedz na pytanie, co czytać nie sprowadza się tylko do wyboru tematyki, ale również do sprecyzowania medium, którego będziemy używać. Jeśli chcemy oddać się w pełni czynności czytania i zapamiętać z tekstu jak najwięcej informacji tradycyjna książka jest najlepszym wyborem. Pomimo prężnego rozwoju cybernetycznej sieci, papier nadal pozostaje technologią najlepiej promującą głębokie przetwarzanie bodźców odpowiedzialnych za efektywne myślenie.

Kultywujesz wiedzę, czy informację?

Gdzie jest wiedza, którą straciliśmy w natłoku informacji?T. S. Eliot

Trzy dekady temu mass media utożsamiane były z prasą, radiem i telewizją. Aktualnie na kanały informacyjne składają się nie tylko setki programów telewizyjnych, ale również miliony blogów i stron internetowych oraz miliardy profili społecznościowych. Wszystkie pracują w czasie rzeczywistym i w każdej sekundzie tworzą biliony bitów informacji.

Nasze telefony są pełne powiadomień o nowych mailach i wiadomościach z portali społecznościowych. W dobie smartfonów i Internetu posiadamy więcej informacji, ale mniej wiedzy. Docierające do nas newsy mają na nas zły wpływ z dwóch powodów. Po pierwsze brakuje im kontekstu, a po drugie powodują, że stajemy się biernymi adresatami wiadomości, którzy bez celu przeglądają kolejne newsy. Konsumpcja wszystkich napotkanych informacji daje co prawda poczucie doinformowania, w rzeczywistości jednak umyka nam fakt, zaczynamy kultywować płytkie informacje zamiast wiedzę.

Za pomocą portali społecznościowych i informacyjnych dociera do nas mnóstwo niezwiązanych ze sobą wiadomości. Wyrwane z kontekstu informacje nie są w stanie stworzyć wiedzy, którą moglibyśmy wykorzystać. Po godzinnym skrolowaniu tablicy na Facebooku, oglądaniu Youbube, przeglądaniu wykopu i demotywatorów na 99% nie zobaczymy ani jednej informacji, którą wykorzystamy we własnym życiu. Informacja sama w sobie jest bezużyteczna jeśli nie może zostać wykorzystana, albo nie poszerza naszej wiedzy na temat otaczającego nas świata.

roznica_informacja_wiedza

W społeczeństwie informacyjnym jedną z najważniejszych umiejętności jest efektywne zarządzanie informacją. Chodzi po prostu o to, aby wyszukiwać tylko przydatne informacje, które możemy wykorzystać i ograniczyć przypływ przypadkowych wiadomości. Usunięcie wiadomości, nie mających znaczenia dla naszego życia jest kluczowe, jeśli chcemy podnieść własną produktywność i jakość myśli.

Internet może stać się technologią, która nieustanie nas rozprasza lub największym narzędziem edukacyjnym, jakie kiedykolwiek wynaleziono. Wszystko zależy od sposobu jego użycia.

Krąg Zainteresowań vs. Krąg Wpływu

Stephen R. Covey w książce 7 Nawyków Skutecznego Działania opisuje różnice między “kręgiem zainteresowań”, a “kręgiem wpływu”.

Oddzielając interesując nas informacje od tych, które nas nie interesują, utworzymy “krąg zainteresowań”.

krag_zainteresowan

Kiedy przypatrzymy się sprawom umieszczonym w kole spostrzeżemy, że w wypadku jednych możemy coś zrobić, a nad niektórymi nie mamy żadnej kontroli. Zakreślając krąg wokoło spraw, na które mamy wpływ uzyskamy “krąg wpływu”.

krag_wplywu

“Krąg zainteresowań” zawiera rzeczy, nad którymi nie panujemy. Skupiając się na problemach środowiska, walce z terroryzmem, stanie gospodarki i politycznych skandalach, tracimy czas i energię na sprawy, będące praktycznie poza naszą kontrolną.

Ludzie reaktywni koncentrują swoje wysiłki na “kręgu zainteresowań” i większość czasu przeznaczają na konsumpcję bezużytecznych dla ich życia informacji. Natomiast ludzie proaktywni koncentrują się na “kręgu wpływu”, czyli na sprawach od nich zależnych. Podnoszą umiejętności zawodowe i szukają informacji, które mogą wykorzystać.

krag_zainteresowan_vs_wplywu

Grafika powstała na podstawie artykułu Jamesa Cleara.

Nie powinniśmy angażować się w inicjatywy, które nas nie dotyczą – życie gwiazd, plotki, stan dróg itp. Lepiej zająć się sobą. 95% informacji, które do nas trafiają nie jest nam potrzebna. Oglądanie co wieczór wiadomości nie uczyni nas mądrzejszym, bogatszym, czy szczęśliwszym. W świecie gdzie informacje zalewają nas 24 godziny na dobę rozsądnie jest powiedzieć “Nie dbam o to”. Oczywiście nie wszystko możemy zignorować, ale z pewnością większość otaczających nas rzeczy nie zasługuje na uwagę.

Redukując lub eliminując “krąg zainteresowań”, będziemy mieć więcej czasu, aby zająć się sprawami z „kręgu wpływu”. Wolne zasoby możemy przeznaczyć na twórczą pracę, rozpoczęcie własnego biznesu, pisanie książki lub każdą inną pracę mającą znaczenie dla naszego życia.

Stań się konkurencyjny

Czemu cię zajmuje to, co się dzieje poza tobą? Zapewnij sobie chwilę wolną do nauczenia się czegoś dobrego i przestań błądzić w koło.Marek Aureliusz

Kiedy jesteś rozkojarzony, ktoś na tym korzysta. Odwiedzając nieustannie Social Media, przeglądając najnowsze wiadomości i udzielając się w tematach, na które nie masz wpływu, nie rozwijasz się. Pochłonięty doniesieniami ze świata nie stanowisz konkurencji dla polityków, biznesmenów, sportowców, artystów i pisarzy. Zamiast tworzyć konsumujesz.

Media nieustannie podsycają wiarę w to, że ciągły dostęp do najnowszych informacji dostarcza jakiejś korzyści lub przewagi nad innymi. Dlatego odczuwamy niepokój kiedy jesteśmy odcięci od Internetu. Boimy się, że coś nas ominie. Prawda jest jednak zupełnie inna. Im więcej wiadomości konsumujemy, tym jesteśmy mniej konkurencyjni. Posiadamy wtedy mniej czasu na własne sprawy. Odcinając się od informacyjnego strumienia, zyskamy większą przewagę nad resztą społeczeństwa.

Czy jakaś wiadomość z ostatniego roku, którą przeczytałeś w Internecie lub usłyszałeś w wieczornych wiadomościach umożliwiała Ci podjąć lepszą decyzję, mającą znaczenie dla Twojej kariery, biznesu, czy związku?

Boisz się, że coś ważnego Cię ominie, jeśli przestaniesz śledzić wiadomości ze świata? Jeśli coś ważnego się wydarzy na pewno się o tym dowiesz, choćbyś nie miał w domu ani jednego elektronicznego urządzenia. Znajomi i współpracownicy z pracy na pewno opowiedzą Ci ze szczegółami o wszystkich najważniejszych wydarzeniach ze świata.

Nie można jednocześnie tworzyć i konsumować. Tylko usuwając z życia sprawy, które nas nie dotyczą będziemy wstanie więcej działać. Czy koniecznie musisz oglądać codziennie wieczorne wiadomości? Twoje życie staje się lepsze kiedy je oglądasz? Czy naprawdę potrzebujesz Facebooka na swoim telefonie? Może lepiej jak sprawdzisz co się dzieje u znajomych, jak będziesz w domu? Zamiast martwić się ostatnimi skandalami politycznymi, weź książkę do ręki i przeczytaj coś rozwijającego. Wszystko co hamuje Twój postęp należy wyeliminować.

Pozbądź się nieistotnych informacji, a następnie spędzaj więcej czasu na zgłębianie istotnych tematów:

  • Doskonalenie umiejętności zawodowych
  • Rozwój zainteresowań – taniec, blogowanie, podróże itp.
  • Nauczenie się czegoś co przybliży Cię do wyznaczonego celu

Świadoma ignorancja spraw, które nas nie dotyczą pozwala spojrzeć na rzeczywistość w większą jasnością i ustalić właściwe priorytety. Świat nie potrzebuje więcej ludzi, którzy bez zastanowienia konsumują wszelkie informacje jakie do nich trafiają. To czego brakuje naszemu społeczeństwu to ludzie z wizją i celem, którzy działają  i poszukują wartościowych informacji.

Czasami przejście na nową dietę informacyjną, pozbawioną śmieciowych wiadomości będzie wymagało od nas walki ze starymi nawykami. Możliwe, że będziemy zmuszeni usunąć konto na Facebooku lub zablokować Internet, aby przezwyciężyć stare przyzwyczajenia. Jednak wysiłek włożony w przejście ze stanu konsumpcji do stanu twórczej pracy na pewno zrekompensuje początkowe niedogodności.

Dieta informacyjna

Jeśli chodzi o medialne prezentowanie faktów z ostatniej chwili, to nasza sfera poznawcza asymiluje je w sposób podobny do metabolizmu cukru w organizmie. Tak podane wiadomości trawi się bez najmniejszego trudu. Sam sposób prezentacji treści jest iście migawkowy – ponadto przedstawiane fakty dotyczą rzeczy banalnych jak również niewywołujących identyfikacji u odbiorcy. Jest zrozumiałe, że taki format konsumpcji nie uruchamia mechanizmu osobistej refleksji. Przy takiej ekspozycji następuje jedynie krótkotrwałe zaangażowanie uwagi, co nawet na dłuższą metę nie skutkuje blokadą percepcji w postaci znużenia intelektualnego. W odróżnieniu od lektury książek czy ambitnej prasy oferującej wielowątkowe artykuły, w przypadku konsumpcji programów informacyjnych przepustowość percepcyjna widza jest wprost nieograniczona i śmiało można by takie programy przyrównać do słodkich łakoci dla umysłu. Rolf Dobelli

Przechodzimy na diety, kupujemy dobrej jakości produkty spożywcze w trosce o nasze ciało. A co z naszym umysłem? Czy jest odpowiednio odżywiony? Czy dostarczamy mu niezbędnych składników intelektualnych, niezbędnych do prawidłowego wzrostu? Odpowiedzieć na wyżej postawione pytania możemy tylko wtedy, kiedy zastanowimy się jaki rodzaj informacji na co dzień konsumujemy.

Szukając analogi między rodzajem informacji a produktami spożywczymi, można stworzyć piramidę żywienia, która na szczycie zawiera najmniej wartościowe wiadomości dla naszego umysłu, a u podstawy znajdują się najbardziej odżywcze źródła wiedzy, stanowiące w zdrowej diecie informacyjnej podstawę codziennej diety.

dieta_informacyjna

Na samym szczycie piramidy znajduje się prosta internetowa treść nie wymagająca myślenia. Skrolowanie Facebooka, przeglądanie Wykopu lub innych portali rozrywkowych jest podobne do jedzenia słodyczy. Kiedy zjemy za dużo słodkości czujemy się ociężali i zmęczeni, a na dodatek zaspokajamy głód tylko na krótki czas, ponieważ nie dostarczyliśmy organizmowi niezbędnych składników odżywczych. Cukier jest również uzależniający. To dlatego możemy godzinami przeglądać Internet i nadal odczuwać potrzebę sprawdzenia, co dzieje się na portalach społecznościowych. Nasz umysł nadal pragnie informacji, ponieważ krótkie wiadomości nie są wstanie odżywić intelektu.

Możemy też porównać wiadomości z Social Media i portali informacyjnych do fast foodu. Krótkie i wyrwane z kontekstu informacje podobnie jak hamburgery i frytki charakteryzują się:

  • Popularnością w społeczeństwie
  • Łatwą dostępnością
  • Uzależniającym działaniem. Po zjedzeniu chcemy więcej
  • Brakiem wartości odżywczych

Newsy upośledzają również nasz intelektualny metabolizm, przez co trudniej jest nam strawić bardziej złożone treści w postaci książek i długich artykułów. Lekka internetowa treść podobnie jak fast food jest toksyczna dla organizmu i powinna zostać wyeliminowana z naszej diety informacyjnej.

Następną pozycję na piramidzie tworzą blogowe artykuły i długie treści wideo. W przeciwieństwie do internetowego fast foodu posiadają więcej składników odżywczych, a odpowiednio wybrane nie uszkadzają intelektualnego metabolizmu. Taką treść można porównać do kanapek. Nadal trzeba pamiętać, że nie jest to pełnowartościowe jedzenie i nie może służyć jako podstawa zdrowej diety informacyjnej.

U podstawy znajduje się pełnowartościowe pożywienie. Długie wyczerpujące treści, takie jak książki i ebooku stanowią odpowiednik warzyw, pełnego zboża i mięsa. Po przeczytaniu książki podobnie jak po dobrym posiłku, czujemy nasycenie i nie odczuwamy potrzeby zjedzenia czegoś więcej. Po strawieniu takiego dania, nasz intelekt zostanie zaopatrzony w składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.

Internet jest miejscem, w którym znajduje się pełno budek z fast foodem. Utrzymanie zdrowej diety w takich warunkach nie jest łatwe. Tworząc nowe nawyki czytelnicze warto zrobić listę stron serwujących sycące i zdrowe posiłki informacyjne. Natomiast tworząc biblioteczkę do przeczytania skupiaj się na pozycjach gęstych w intelektualne składniki odżywcze, zawierających wiele oryginalnych pomysłów. Książki i odpowiednio wyselekcjonowane źródła internetowe stanowią świetny punkt wyjścia w walce z intelektualnym obżarstwem.

Kiedy będziesz chciał po raz kolejny wejść na Facebooka, zapytaj się samego siebie, czy jedzenie słodyczy co 30 minut jest zdrowe. Walcz ze złymi nawykami i pamiętaj, że dobrze zbilansowana dieta informacyjna usprawni kreatywność i efektywność myślenia.

Jak wybrać odpowiednią książkę

Każdego wytrwałego czytelnika w pewnym momencie nadchodzi refleksja na temat jakości lektury. Czy czytam odpowiednie dzieła? Jak spośród miliona pozycji wybrać tylko najlepsze? Jaka książka przyniesie mi najwięcej korzyści w stosunku do poświęconego czasu. Osoba poważnie traktująca kwestię czytania nie ucieknie od podobnych pytań.

W świecie dotkniętym natłokiem informacji wybór odpowiedniej książki jest trudną sztuką, wymagającą metodycznego podejścia. Poniżej przedstawiam dwa kryteria ułatwiające wyselekcjonowanie najbardziej trafnych czytelniczych pozycji.

Opanuj podstawy

Jeśli chodzi o metody, może ich być milion i więcej, ale reguł jest tylko kilka. Człowiek, który ogarnia pryncypia, może z powodzeniem wybierać własne metody. Człowiek, który próbuje metod, ignorując reguły, na pewno wpadnie w kłopoty.Ralph Waldo Emerson

Nie rozwiążemy złożonych problemów, jeśli nie opanujemy podstaw. Udzielenie poprawnej odpowiedzi w skomplikowanym zadaniu z fizyki, wymaga znajomości podstawowych twierdzeń. Do wyprowadzenia wzoru rozwiązującego zadanie potrzebna jest znajomość równań opisujących fundamentalne prawa. Radzenie sobie z życiowymi trudnościami podobne jest do szkolnych zadań. Tylko od poziomu opanowania podstaw zależy nasze zrozumienie bardziej złożonych problemów.

Każdy pisarz zanim napisał przełomowe dzieło najpierw musiał nauczyć się podstaw gramatyki. Chcąc wyjść z długów musimy najpierw opanować podstawy zarządzania domowym budżetem, a dopiero potem możemy myśleć o inwestowaniu pieniędzy. Tylko opanowując podstawy, możemy przejść do specjalizacji.

Sięgając po książkę, w celu rozwiązania jakichkolwiek trudności na początku warto zawsze wybrać pozycję opisującą podstawowe zagadnienia. Zrozumienie fundamentalnych prawa rządzących daną dziedziną pozwoli w przyszłości uporać się z bardziej skomplikowanymi problemami.

Należy również pamiętać, że fundamentalne prawa nie stanowią tylko zbioru sprawdzonych rozwiązań. Fundamenty są zbiorem koncepcji, które pokonały tysiące innych niesprawdzonych pomysłów. Nasze zrozumienie świata nie jest oparte na nowinkach, ale na ideach, które przetrwały próbę czasu i będą trwać nadal. Największa siła podstaw tkwi w ich ponadczasowości.

Dlaczego warto czytać klasykę

Wiedza podobnie jak mleko posiada datę ważności. Ludzkość przez wieki myślała, że ziemia znajduje się w centrum wszechświata. Do niedawna uważaliśmy Pluton za planetę. Dzisiaj nikt z nas nie kwestionuje szkodliwości palenia, jednak nasze babcie były innego zdania. Dieta idealna pod wpływem nowych badań nieustannie się zmienia. Jeszcze kilka lat temu zalecano jeść jedno jajko w tygodniu w trosce o poziom cholesterolu. Aktualnie nikt nie straszy jajecznicą na bekonie. W jednym dniu dowiadujemy się o prozdrowotnym działaniu kofeiny, w innym słyszymy o jej szkodliwym wpływie na organizm.

To co wiemy i myślimy na temat świata ciągle się zmienia. Nic nie jest odporne na upływ czasu. Wielkie odkrycia i idee rzadko obalano lub podważano, podczas gdy nowe pomysły regularnie upadają pod naporem nowych faktów. Nigdy nie możemy brać za pewnik tego co wiemy. Wiedza naukowa ciągle się powiększa, a naukowcy wciąż poddają w wątpliwość aktualne twierdzenia. Nawet fakty się zmieniają. Świadomość kruchości informacji pozwala spojrzeć na ludzką wiedzę z szerszej perspektywy.

[pisarze muszą podporządkować] swoją pracę mądremu uchu czasu, który siedzi i rozważa, a za dziesięć lat z miliona stron przedrukuje jedną. Ta zaś znowu jest oceniana i przewiewana przez wszystkie wiatry opinii – i w ten sposób przechodzi wspaniały sprawdzian, zanim będzie ją można przedrukować po dwudziestu latach i zanim rzeczywiście zostanie przedrukowana po stu.Ralph Waldo Emerson

Powolna i bezwzględna ocena czasu pozwala pozostać w obiegu tylko najlepszym książkom. Wraz z wiekiem żywotność pomysłu wzrasta, przemieniając kruchą myśl w ponadczasową idee. Dzieła Platona i Arystotelesa znajdują się w obiegu około 2500 lat i z dużym prawdopodobieństwem przetrwają na łonie naszej cywilizacji kolejne tysiąclecia. Podobnie ma się sprawa z każdym innym dziełem. Jeśli książka znajduje się w przedruku przez 30 lat, to można oczekiwać, że będzie w obiegu kolejne trzydzieści.

Wyróżniamy dwa rodzaje informacji – trwałą i nietrwałą. W przypadku informacji nietrwałych takich jak najnowsze wiadomości, każdy kolejny dzień przekłada się na ich krótszą datę ważności. W przypadku informacji trwałych każdy kolejny dzień może wiązać się z ich dłuższą żywotnością. Im informacja lub idea jest starsza, tym przypuszczalnie będzie dłużej istniała.

ponadczasowa_wiedza_nietrwala_informacja

Połowa tegorocznych bestsellerów pełna jest inteligentnych i błyskotliwych pomysłów, które w najbliższej przyszłości okażą się błędne. Tylko garstka założeń przetrwa w niezmienionej formie następne lata. Klasyka nie bez powodu jest klasyką. Przetrwała próbę czasu. Stare sprawdzone książki posiadają niezwykłą wartość, ponieważ zawierają dużo niezawodnych pomysłów.

Zapoznanie się z 500 letnią ideą prawdopodobnie przyniesie nam dużo więcej korzyści, niż przeczytanie książki zawierającej pomysły sprzed 5 lat. Zawsze powinniśmy starać się zbliżyć do źródła idei, zamiast sięgać po uproszczoną wersję tego samego materiału, napisaną na podstawie działa zawierającego pierwotną myśl. Czytanie książek będących pierwowzorem danej koncepcji przynosi większe korzyści.

Warto również zaznaczyć, że nie opłaca się sięgać po pozycje popularne wśród tłumów. Z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, książki te będą zawierać nietrwałe informacje. Społeczeństwo posiada nikłe pojęcie o prawdziwej wiedzy, bo jak napisał Nietzsche:

Kto z motłochu jest, tego myśli sięgają wstecz do dziada – a z dziadem i czas się kończy.Fryderyk Nietzsche

Wybierając książkę, pamiętaj o dwóch rzeczach:

  • Idee, które istnieją od dłuższego czasu będą trwały nadal.
  • Najbardziej przydatna wiedza oparta jest na fundamentalnych prawach.

Rysunki wykonał Łukasz Ruba.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] – Nicholas Carr – Płytki Umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg

[2] – Stephen R. Covey – 7 nawyków skutecznego działania

[3] – Jim Rohn – Pięć głównych puzzli w układance życia

[4] – Niccolò Machiavelli – Książę

[5] – Marek Aureliusz – Rozmyślania

[6] – James Clear – Stop Overdosing on Celebrity Gossip, The News, and Low Quality Information   

[7] – Rolf Dobelli – Avoid News

[8] – The Ecquire Blog – Our Information Diet

[9] – Farnam Street – What Should We Read? Two Ideas to Help Guide Us

[10] – Ludvig Sunstrom – How to Formulate Your Framework of Learning (every elite thinker has one)

Post Co czytać? – Przewodnik człowieka myślącego po sztuce czytania w XXI wieku pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/co-czytac/feed/ 25 1862
Ile czasu powinno poświęcać się na czytanie http://www.rafalruba.pl/ile-czytac/ http://www.rafalruba.pl/ile-czytac/#respond Mon, 28 Nov 2016 20:50:54 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1807 Najbardziej boimy się tego czego nie rozumiemy. Nie pojmując świata, w strachu przed życiem biernie reagujemy na bieg wydarzeń. Niewiedza sprawia, że bardziej przypominamy zwierzę popychane prostymi instynktami, które goni w kierunku nagrody i ucieka przed nieznanym. Wysiłek włożony w naukę determinuje nasz poziom zrozumienie świata. Posiadając ograniczoną ilość danych zwykle podejmujemy złe decyzje. Jakość... Continue reading

Post Ile czasu powinno poświęcać się na czytanie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Najbardziej boimy się tego czego nie rozumiemy. Nie pojmując świata, w strachu przed życiem biernie reagujemy na bieg wydarzeń. Niewiedza sprawia, że bardziej przypominamy zwierzę popychane prostymi instynktami, które goni w kierunku nagrody i ucieka przed nieznanym.

Wysiłek włożony w naukę determinuje nasz poziom zrozumienie świata. Posiadając ograniczoną ilość danych zwykle podejmujemy złe decyzje. Jakość myślenia zależy w głównej mierze od posiadanych informacji. Poszerzając własną wiedzę jesteśmy wstanie trafniej ocenić otaczającą rzeczywistość, wyciągać prawidłowe wnioski i podjąć lepsze decyzje. Lepsze decyzje przełożą się na lepsze wybory, natomiast lepsze wybory prowadzą do lepszych rezultatów.

Czytanie jest najlepszym sposobem na nauczenie się rzeczy, które najwybitniejsze umysły opanowały przed nami. Praktycznie każdy problem jaki posiadamy jest już rozwiązany. Musimy tylko znaleźć i przeczytać książkę zawierającą odpowiedź na nurtujące nas pytania. Lektura pozwala pozyskać narzędzia, które możemy wykorzystać do realizacji życiowych celów. Dlatego czytanie jest najlepszym sposobem na stanie się mądrzejszym człowiekiem.

Ale czy zawsze tak jest?

Niekoniecznie…

Czytanie jako akt odtwórczy

Dla Artura Schopenhauera lektura była tak ważnym zajęciem, że w swoim dziele “W poszukiwaniu mądrości życia” poświęcił czytaniu i książkom osobny rozdział. Co zaskakujące czytanie dla niemieckiego filozofa nie było, aż tak pozytywną czynnością jak można by się spodziewać:

Czytanie jest tylko surogatem własnego myślenia. Daje się wówczas prowadzić innemu własne myślenie na pasku.[…] Czytać znaczy myśleć cudzą głową zamiast własną. Otóż dla własnego myślenia, z którego zawsze próbuje się rozwinąć jakiś, choćby nawet niekonsekwentnie zamknięty system, nic bardziej nie szkodzi niż zbyt silny dopływ cudzych myśli wskutek stałego czytania, te bowiem, wyrastają z innego ducha, przynależne do innego systemu, noszące inną barwę, nigdy nie zbiegają się razem w całość myślenia, poznania i przekonania, lecz raczej [budują] w głowie wieże Babel, powodując po cichu babilońskie pomieszanie języków. Duchowi, który się nimi nadmiernie wypełnił, odbierają teraz wszelką jasność poznania i w ten sposób niemal go dezorganizują.Artur Schopenhauer

I dalej pisze:

W gruncie rzeczy tylko własne zasadnicze myśli mają prawdę i życie; albowiem tylko je rozumie się naprawdę i w pełni. Obce, przeczytane myśli są pozostałością z cudzej uczty, odłożonym ubraniem obcego gościa.Artur Schopenhauer

Zgadzam się z głównym wnioskiem Schopenhauera, że własne myśli mają dla człowieka największą wartość, ponieważ wypływają z nas samych i tylko swoje myśli możemy dogłębnie zrozumieć. Jednak to, czy czytanie będzie tylko biernym aktem podążania za myślami autora, czy umysłowym ćwiczeniem prowadzącym do mądrości, zależy tylko od tego w jaki sposób czytamy.

Nie powinniśmy jedynie podążać za myślami autora, ale starać się aktywnie myśleć i polemizować z czytanym tekstem. Z książkami sprawa ma się podobnie jak z jedzeniem. Musimy je najpierw strawić, aby przyniosło pożytek ciału. Natomiast myśli innego człowieka powinny zostać poddane analizie, jeśli chcemy stać się mądrzejsi po skończeniu lektury.

Czytanie nie może stać się szkodliwe, kiedy robimy to we właściwy sposób oraz używamy własnego myślenia. Otwierając książkę bez celu stajemy się biernym czytelnikiem, boimy się wejść w polemikę z autorem i wstydzimy się własnych oryginalnych myśli, sądząc, że nie są wystarczająco dobre. Jedyną czynnością, na którą sobie pozwalamy to uległe powtarzanie cudzych słów w własnej głowie. Dlatego chcąc odpowiednio podejść do lektury musimy zadać sobie dwa pytania:

  • Dlaczego sięgamy po książkę?
  • Jaki jest cel naszego czytania?

Jeśli naszym nadrzędnym celem podczas lektury będzie nauka, to automatycznie zmieni się nasz sposób czytania. Posiadając odpowiednią motywację i cel będziemy wstanie odpowiednio podejść do zadania, jakim jest pogłębianie własnej wiedzy. Tylko wtedy dobrze wykorzystamy czas spędzony nad książką.

Ile powinno się czytać?

Schopenhauer zauważył, że to, czy czytamy zbyt wiele nie determinuje czas poświęcony lekturze, ale jakość książek, po które sięgamy:

Marnego nie można nigdy czytać za mało, a dobrego nigdy za często. Złe książki są intelektualną trucizną: psują ducha.
Warunkiem, by czytać to, co dobre, jest, by nie czytać złego; życie jest bowiem krótkie, a siły ograniczone.Artur Schopenhauer

Trafiające do nas informacje wpływają na to, co myślimy. Dlatego powinniśmy dokładnie selekcjonować źródła informacji.  Rezygnacja z telewizji, magazynów i bezwartościowej części Internetu na rzecz książek jest najlepszym posunięciem. Ludzie w dzisiejszych czasach cierpią na przeciążenie informacyjne, ponieważ czytają zbyt dużo płytkich i bezwartościowych informacji. Korzystając z Internetu szybko przechodzą z jednej informacji do drugiej, zapominając zaraz co przeczytali. Takie czytanie jest zawsze szkodliwe niezależnie od poświęconego mu czasu.

Typowa osoba nie czyta książek, ale ogląda telewizje i przesiaduje na Internecie kilka godzin dziennie. Przeglądanie portali rozrywkowych jest łatwiejsze i wymaga mniej wysiłku niż czytanie w skupieniu wymagającej książki. Jednak łatwe i przyjemne rzadko jest pożyteczne. Jeśli nie chcemy mieć poczucia, że czytamy zbyt dużo, powinniśmy sięgać po książki, dobre książki, ponieważ takich nigdy nie można czytać za wiele. Sięgając po myśli inteligentnych ludzi nie musimy wymyślać koła od nowa. Jeden świetny pomysł może doprowadzić nas do niebanalnych wniosków, które znacząco przełożą się na jakość naszego życia.

Jednak oprócz czytania wartościowych dzieł równie ważna jest sztuka nieczytania:

Dziewięć dziesiątych naszej obecnej literatury nie ma nic innego na celu niż wyciągnięcie publiczności paru talarów z kieszeni; w tej sprawie sprzysiężyli się – związali się niecnym spiskiem autor, wydawca i recenzent.[…] Dlatego ze względu na naszą lekturę szczególnie ważna jest sztuka nieczytania. Polega ona na tym, że tego, co w danym czasie właśnie zajmuje szerszą publiczność, z tego też powodu nie bierze się do ręki, na przykład politycznych lub literackich pamfletów, powieści, poezji itp., które właśnie zdobywają rozgłos i osiągają parę wydań w pierwszym i ostatnim roku swego życia. Raczej należy wówczas pomyśleć, że kto pisze dla głupców, zawsze znajduje wielką publiczność, i poświęcić skąpo odmierzony, przeznaczony na czytanie czas wyłącznie dziełom wielkich, przerastających resztę ludzkości duchów wszystkich czasów i narodów, na których wskazuje głos sławy. Tylko ci tworzą i pouczają naprawdę.Artur Schopenhauer

Od XIX wieku nic się nie zmieniło. Dzisiaj również książki, które zdobywają rozgłos rzadko zasługują na uwagę. W pogoni za zyskiem księgarnie wydają słabe książki w nadziei, że trafią w gust publiczności, który nie jest zbyt wyrafinowany. 90% pozycji znajdujących się na półkach nie zasługuje na to, aby wziąć je do ręki.

W Internecie sprawa wygląda jeszcze gorzej. Możliwość publicznego wyrażania własnych myśli przez każdą osobę posiadającą komputer sprawiła, że 99% treści online jest totalnie bezwartościowa. Otwierając przeglądarkę internetową powinniśmy włożyć starania w dotarciu do wartościowych informacji, jak i również unikać treści, które nie mają za zadanie niczego innego jak zabrać nasz cenny czas.

Skoro dobrych książek nie można czytać za wiele, to czy istnieje jakiś optymalny przedział czasu przeznaczony na czytanie, który przynosi najwięcej korzyści w stosunku do poświęconego czasu? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba zastanowić się nad minimalną ilością czasu, jaką powinno poświęcać się lekturze, oraz czy istnieje moment, w którym korzyści z czytana zaczynają się zmniejszać.

Walcz z niewiedzą – czytaj minimum godzinę dziennie

Niewiedza degraduje człowieka wtedy dopiero, kiedy pojawia się w towarzystwie bogactwa. Biednego krępuje jego ubóstwo i nędza, jego osiągnięcia zastępują u niego wiedzę i absorbują jego myśli. Natomiast jeśli bogaci nie mają wiedzy, żyją tylko dla swoich rozkoszy, jak bydło, co można codziennie zobaczyć.Artur Schopenhauer

Ludziom o ograniczonej wiedzy brakuje pomysłów na życie. Czas wypełniają po brzegi rozrywkami, a własną wewnętrzną pustkę chcą zapełnić przelotnymi przyjemnościami. Tylko używają życia, ponieważ nie mają narzędzi do tworzenia.

Wyobraź sobie, że każdy żyjący człowiek jest artystą, który chce stworzyć mistrzowskie dzieło. Każdy twórca ma wewnętrzną potrzebę tworzenia, a jedyne czego potrzebuje to czasu i niezbędnych narzędzi. Co się jednak stanie jeśli malarz na palecie kolorów będzie miał tylko dwie barwy? Albo czy rzeźbiarz będzie wstanie stworzyć monumentalny pomnik mając do dyspozycji tylko młotek? Jest to niemożliwe. Do stworzenia wielkiego działa potrzebne są nie tylko chęci, ale również odpowiednie narzędzia.

Artysta posiadając precyzyjne i różnorodne narzędzia jest wstanie szybciej i dokładniej wykonać twórcze zadanie. Wielu ludzi nawet nie zaczyna pracy nad własnym wielkim dziełem, ponieważ brakuje im niezbędnych narzędzi. Niewiedza powstrzymuje ludzi od twórczego działania, odbiera im wiarę we własne siły i sprawia, że życiowe zadanie staje się niewykonalne.

Czytanie dostarcza nam instrumentów, które posłużą do wykonania życiowego powołania. Dlatego powinniśmy poświęcać na codzienną lekturę minimum godzinę dziennie. Kreatywne i twórcze myślenie wymaga zewnętrznego bodźca. Czytanie wartościowych dzieł jest jednym z najlepszych sposobów na zdobywanie nowych pomysłów i inspiracji. Ludziom, którzy w ogóle nie sięgają po książki, nigdy nie miewają oryginalnych myśli popychających ich do twórczego działania:

Z myślami mianowicie jest jak z ludźmi: nie zawsze można je wedle woli zawołać, lecz trzeba odczekać, aż przyjdą. Myślenie o jakimś przedmiocie musi samo z siebie się zjawić przez szczęśliwy, harmonijny zbieg zewnętrznego bodźca z wewnętrznym nastrojem i napięciem; a właśnie to nie chce się nigdy owym ludziom zdarzyć.Artur Schopenhauer

Plaga braku oryginalności w społeczeństwie związana jest z poważnym niedoborem wartościowego bodźca zewnętrznego. Umysł stymulowany codziennym skrolowaniem portali rozrywkowych nie jest wstanie spłodzić żadnego wartościowego pomysłu. Przeciętność myśli rodzi przeciętność.

Ważne jest to ile zapamiętasz, a nie to ile przeczytasz

Czytanie nie służy do kolekcjonowania ukończonych książek na domowej półce. Czytanie to nie wyścigi, w których wygrywa osoba z największą ilością przeczytanych pozycji. Nadrzędnym celem jest rozwój i dogłębne zrozumienie danego tematu:

Każdą ważną książkę należy natychmiast czytać dwa razy, po części dlatego, że za drugim razem lepiej poznaje się sprawy pozostające z nią [związane] i rozumie dobrze początek, dopiero gdy się zna koniec; po części dlatego, że każde miejsce czyta się za drugim razem w innym nastroju i humorze niż za pierwszym, przez co powstaje inne wrażenie i jest tak, jakby się zobaczyło jakiś przedmiot w innym oświetleniu.Artur Schopenhauer

Artur Schopenhauer doskonale wiedział, że czytać trzeba powoli i ze zrozumieniem. Ponowne czytanie świetnych książek pozwala wejść na głębszy poziom zrozumienia, a tym samym myśleć wydajniej o przedmiocie, o którym traktuje tekst. Dobre książki były pisane powoli i z celem. My również powinniśmy tak samo je czytać, jeśli chcemy jak najwięcej wynieść z nich pożytku.

Nie skupiajmy się nad tym jak dużo przeczytamy, ale jak dużo jesteśmy wstanie się nauczyć. Im bardziej śpieszymy się podczas czytania tym mniej zrozumiemy. Przy trudniejszych fragmentach powinniśmy się zatrzymać i czytać ponownie zdanie po zdaniu, aż zrozumiemy treść akapitu. Natomiast ważniejsze i trudniejsze książki warto czytać dwukrotnie dla lepszego zrozumienia materiału.

Jednak powolne czytanie ze zrozumieniem to nie wszystko, ponieważ podczas lektury powinniśmy chronić pomysły przed zapomnieniem:

Obecność jakiejś myśli jest jak obecność kochanki. Sądzimy, że myśli tej nigdy nie zapomnimy, a ta kochanka nie może nam stać się obojętna. Ale co z oczu, to z myśli! Najpiękniejsza myśl narażona jest na groźbę, że zostanie nieodwołalnie zapomniana, jeśli się jej nie zapisze, a kochanka, że od nas ucieknie, jeśli nie zostanie zaślubiona.Artur Schopenhauer

Ponowne czytanie trudnego materiału i robienie notatek mają za zadanie pomóc nam w nauce. Lepiej przeczytać mniej, ale gruntowne przestudiować materiał, niż czytać duże ilości książek zapominając co w nich było. Kończąc lekturę nie sięgajmy zaraz po następną. Dobrze jest utrwalić przeczytany materiał – napisać podsumowanie książki, przejrzeć zrobione notatki, przemyśleć ciekawe zagadnienia. Po konsumpcji lektury powinien nastąpić czas trawienia, który wyodrębni najlepsze pomysły z tekstu i odżywi umysł.

Więc ile powinniśmy czytać?

Wydaje się, że minimalną ilością czasu jaką powinniśmy poświęcać na czytanie to jedna godzina dziennie. Natomiast górna granica uzależniona jest tylko od naszych umiejętności przyswajania nowych informacji. Z własnego doświadczenia wiem, że trudna książka zawierająca bardzo dużo pomysłów będzie wymagała tyle samo czasu na robienie notatek i przemyślenia, co czas przeznaczony na jej czytanie. Na przykład, jeśli książę czytałem 8 godzin, to tyle samo czasu zajmie mi obróbka materiału.

Ludzka pamięć jest zawodna. Jeśli nie włożymy wysiłku w zapamiętanie materiału z książki, to po kilku latach nie będziemy pamiętać praktycznie nic z tego co przeczytaliśmy. Ilość czasu poświęcona lekturze nie ma najmniejszego znaczenia, kiedy przeczytany tekst ulega zapomnieniu.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Artur Schopenhauer – W poszukiwaniu mądrości życia, Tom II

Post Ile czasu powinno poświęcać się na czytanie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/ile-czytac/feed/ 0 1807
7 rzeczy, których o mężczyznach i życiu nauczył mnie Fight Club http://www.rafalruba.pl/mezczyznach-zyciu-nauczyl-mnie-fight-club/ http://www.rafalruba.pl/mezczyznach-zyciu-nauczyl-mnie-fight-club/#comments Thu, 14 Jan 2016 21:26:06 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1336 Powieść Philipuka jest określana mianem kultowej i nic w tym dziwnego. Fight Club jest męską literaturą, która dotyka problemów współczesnej generacji i serwuje gorzką prawdę w niebanalny sposób. To właśnie brutalne zderzenie czytelnika z rzeczywistością jest głównym powodem, dlaczego Tayler Durden porwał miliony mężczyzn na całym świecie. Kończąc czytać ostatnią stronę, zaczynamy mimowolnie buntować się... Continue reading

Post 7 rzeczy, których o mężczyznach i życiu nauczył mnie Fight Club pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Powieść Philipuka jest określana mianem kultowej i nic w tym dziwnego. Fight Club jest męską literaturą, która dotyka problemów współczesnej generacji i serwuje gorzką prawdę w niebanalny sposób. To właśnie brutalne zderzenie czytelnika z rzeczywistością jest głównym powodem, dlaczego Tayler Durden porwał miliony mężczyzn na całym świecie.

Kończąc czytać ostatnią stronę, zaczynamy mimowolnie buntować się przeciwko rzeczywistości, która nas otacza. Ciężko zaakceptować myśl, że życie przez nas stworzone jest kłamstwem zakorzenionym głęboko w dzisiejszej kulturze.

1. Jesteśmy pokoleniem mężczyzn wychowanych przez kobiety

Pierwsza zasada klubu walki to nie rozmawiać o klubie walki.Fight Club

Coraz częściej mówi się o upadku mężczyzn. Zagubieni ojcowie, których jest coraz więcej nie potrafią wychować synów, ponieważ sami w domu nie mieli męskiego wzorca do naśladowania. Młodzi chłopcy opuszczeni przez ojca – fizycznie lub emocjonalnie – czerpią wiedzę o męskości z mediów lub Internetu.

Fale zmiennej mody pokazują nam coraz to inne przykłady. Raz prawdziwym mężczyzną jest umięśniony maczo, innym razem kochający i czuły misio, odnoszący sukcesy biznesmen w eleganckim garniturze, czy drwal z seksowną brodą i nieformalną koszulą. Z ekranu monitora dowiemy się jak ma wyglądać prawdziwy mężczyzna, lecz ciężko powiedzieć co ma w środku. W końcu prawdziwego mężczyznę określa jego charakter, który nakazuje wyglądać mu tak a nie inaczej. Dlatego chłopcom, którym brakuje silnego wzorca do naśladowania, nie potrafią określić samych siebie gubiąc się w dorosłym życiu.

W Polsce model przekazywania wartości z Ojca na syna zaczął się rozpadać po powstaniu styczniowym i od tamtej pory problem stale się nasila. Zawsze lukę po nieobecnym ojcu próbuje zapełnić matka i z całych sił stara się wychować dziecko, tak jak potrafi. Niestety pomimo szczerych chęci nie wychodzi jej edukacja młodego mężczyzny. Chłopcy otoczeni miłością i wychowaniem matki idą do szkoły, gdzie ich edukacją kierują praktycznie same kobiety. Mały chłopiec od przedszkola do skończenia studiów bardzo rzadko – o ile ma szczęście – spotyka wzorce męskości godne naśladowania.

Dobrze ukształtowanych męskich charakterów jest coraz mniej, ponieważ nie ma kto ich wychowywać w etapie dojrzewania. Wykształceniem chłopców kierują kobiety, które nie wiedzą i nigdy nie będą wiedziały jak być mężczyzną z krwi i kości. Dlatego upadek facetów i zwiększającą się dominację kobiet najwyraźniej widać właśnie w procesie edukacji:

  • Chłopcy 30% częściej wylatują ze szkoły niż dziewczyny. W Kanadzie na 5 chłopców rzucających szkołę przypada 3 dziewczyny.
  • Dziewczęta przewyższają chłopców w każdy możliwy sposób, począwszy od podstawówki aż do poziomu akademickiego.
  • Istnieje 10% różnica pomiędzy otrzymaniem licencjatu i magistratu pomiędzy mężczyznami a kobietami(45% vs. 55%)
  • 2/3 uczniów w ośrodkach specjalnych i leczniczych to chłopcy
  • Jest 5 razy bardziej prawdopodobne, że chłopcy zostaną zdiagnozowani jako mający ADHD niż dziewczyny.

W prymitywnych kulturach istniały różnorakie rytuały przejścia w dorosłość, pozwalająco chłopcom przeobrazić się w prawdziwych mężczyzn. W zachodniej kulturze z powodu zmian społeczno – kulturowych oraz braku ojców, którzy pomogliby synom wejść w dorosłe życie, brakuje jakiejkolwiek formy inicjacji.

Fight Club zapełniony był mężczyznami wychowanymi przez kobiety, a walki między nimi były formą inicjacji w dorosłość, której nigdy nie mieli. Większość facetów przychodziła do klubu, aby zmierzyć się z czymś, czego się bali. Po kilku walkach bali się o wiele mniej. Tyler zapytany z czym walczył, odpowiedział, że ze swoim ojcem. Widocznie miał do niego duży żal.

Jestem złamane serce(…), Bo mój ojciec mnie olał. Fight Club

Opuszczenie przez ojca i wychowanie w społeczeństwie zbudowanym na typowo kobiecych wartościach(bezpieczeństwo, stabilizacja, pokój, ugoda, skromność, nastawianie drugiego policzka) jest głównym motywem Fight Clubu. Walka głównego bohatera z alter ego oraz systemem społecznym jest manifestem męskości i próbą określenia kim jestem oraz jakie jest moje miejsce w świecie, do którego nie pasuję.

Dzisiejsi mężczyźni nie przegrywają z kobietami, czy kulturą, ale z własnym Ja, które jest ich największym wrogiem.

2. Największym wrogiem mężczyzny jest on sam

Nasze pokolenie nie miało swojej wielkiej wojny ani wielkiego kryzysu, ale mamy swoją wielką wojnę ducha. Mamy wielką rewolucję przeciw kulturze. Mamy wielki kryzys w naszym życiu. Przeżywamy kryzys duchowy. Fight Club

Przeżywamy kryzys ducha, w którym zmagamy się z własnymi słabościami. Popadamy w uzależnienia, izolację oraz przekładamy ulotne przyjemności nad istotę ludzkiej egzystencji.

Nowoczesne społeczeństwo nastawione na natychmiastową gratyfikację, stworzyło kulturę, w której wszystko dostępne jest za pomocą jednego kliknięcia. Reklamy serwują magiczne pigułki na wszystko – naucz się kilku sztuczek i zdobędziesz kobietę, opanujesz podstawy języka w tydzień, zrobisz sześciopak w 6 tygodni, zgarnij kilka tysięcy złoty w miesiąc bez wychodzenia w domu poświęcając na pracę kilka minut dziennie. Smutne, że ludzie w to wierzą i nabierają się na tak tanie chwyty. Kiedy orientujemy się, że nie ma dróg na skróty, a sukces wymaga ciężkiej i długiej pracy, uciekamy przed realnym światem w wirtualny. Izolujemy się poświęcając czas na ulotne przyjemności, które wykonywane kompulsywnie niszczą.

Plagą wśród chłopców jest nadmierne korzystanie z Internetu, gier komputerowych oraz nieograniczony dostęp do pornografii. Skutkuje to problemem uzależnienia od pobudzenia. W przypadku narkotyków po prostu chcesz więcej. W przypadku uzależnienia od pobudzenia chcesz inaczej, potrzebują nowości, aby pobudzenie się utrzymywało. Dlatego osoba uzależniona od pornografii potrzebuje coraz to nowszych i mocniejszych scen seksu. Uzależnieni od Internetu potrzebują więcej śmiesznych obrazków i wiadomości tekstowych, natomiast chłopak uzależniony od gier potrzebuje następnej gry, kiedy skończy aktualną.

Statystyki są nieubłagane:

  • Nastolatek w wieku 13-18 lat spędza średnio 6 godzin online na dobę.
  • Przeciętny chłopiec zanim osiągnie 21 lat przeznaczy 10 tysięcy godzin na gry komputerowe, z czego większość w izolacji.
  • Przeciętny chłopak ogląda teraz 50 klipów pornograficznych tygodniowo. Oczywiście są tacy, co oglądają 100 klipów na tydzień.

Dzisiejsi mężczyźni wolą świat wirtualny od rzeczywistości. Kobiety pytają się gdzie ci mężczyźni? Siedzą przed komputerem zamknięci w pokoju. Facetów dotyka strach przed bliskością fizyczną i emocjonalną, szczególnie z płcią przeciwną. Wśród badań nad nieśmiałością zauważa się stabilny wzrost tego problemu wśród mężczyzn. Przeciętny chłopiec nie zna mowy ciała oraz zasad pozwalających mu na swobodną rozmowę, przez co czuje się nieswojo w otoczeniu innych ludzi.

Uzależnienia, ale także natychmiastowa gratyfikacja w postaci nadmiernego oglądania seriali, czy przesiadywania na Facebooku sprawia, że ludzkie życie jest puste i pozbawione sensu. Zanurzenie się w płytkich przyjemnościach, prowadzących życie donikąd jest główną przyczyną depresji, niezadowolenia i niespełnienia w zachodnim społeczeństwie.

Przyzwyczajeni do tego, że jedno kliknięcie wystarczy, aby dostać to czego pragniemy, nie jesteśmy wstanie włożyć długotrwałego wysiłku w studia, trening, czy dietę, których efekt zobaczymy za kilka miesięcy lub lat. Przegrywamy ze sobą za każdym razem, gdy opuszczamy siłownię, zdrowy posiłek, zajęcia na uczelni, czy wybieramy drogę na skróty tam, gdzie wymaga się konsekwentnego działania.

Ludzie nie dążą do tego, aby stać się najlepszą wersją siebie, ponieważ życie jest zbyt łatwe.

Przekleństwo łatwego życia

Nie wypada umierać bez żadnej blizny. Fight Club

Aby zapewnić sobie podstawowe środki do życia i wegetować nie trzeba robić nic, co wykraczałoby poza przesiadywaniem całymi dniami przed komputerem czy telewizorem. Rozpieszczenie przez życie sprawia, że…

…jesteśmy zepsuci.

…rościmy sobie prawo do rzeczywistości.

…chcemy, aby wszystko szło po naszej myśli.

Po studiach liczymy na dobrze płatną pracę, a jak jej nie dostajemy, to obrażamy się na cały świat. Jedziemy na zmywak za granicę lub jako kelner do restauracji w większym mieście, a potem wydajemy posiłki do emerytury. I zostajemy w tej restauracji nie dlatego, że nie ma pracy dla ludzi z naszym wykształceniem, ale że tak jest łatwiej.

Kiedyś poznałem chłopaka, który został otoczony parasolem ochronnym przez mamę. Nie musiał w życiu podejmować jakichkolwiek ważniejszych decyzji. Mama wysłała go do podstawówki, gimnazjum, liceum i na studia. Potem, jako kierowniczka w urzędzie załatwiła synkowi pracę. Teraz jako nieśmiały pracownik urzędu ubierający się w śmiesznie T-sherty przegra życie, bo bez mamy sobie nie poradzi. Nigdy nie miał okazji być samodzielny i nauczyć się żyć, dlatego nie osiągnie w życiu nic znaczącego i prawdopodobnie nie założy rodziny. Nadopiekuńcza mama przy pełnej akceptacji syna, życiowo go wykastrowała. Niezależność i siłę charakteru przehandlował na wygodę, bo tak było łatwiej.

Łatwe życie jest przereklamowane. Jeśli umierać to z bliznami i z kilkoma mentalnymi siniakami. Tylko ciężkie chwile są wstanie popchać nas do przodu. Tylko rzucając życiu wyzwanie staniemy się prawdziwym mężczyzną.

W Podziemnym Kręgu osobą dotkniętą choroba łatwego życia był 23 letni Raymond Hessel, pracujący w jakimś sklepie za minimalną krajową i mieszkający w taniej suterenie. Z lenistwa rzucił studia i wybrał wegetację. Kiedy Tyler Durden przystawił mu pistolet do głowy i wypytywał się kim chce zostać w życiu, powiedział, że weterynarzem, ale trzeba było się dużo uczyć.

Teyler powiedział, że może chodzić do szkoły i tyrać jak wół, albo zostać trupem. Wziął jego prawo jazdy i oświadczył, że będzie go sprawdzał. Za trzy miesiące, później za pół roku, a potem za rok i jeśli nie będzie z powrotem w szkole to go zabije.

Raymond Hessel następnego ranka stanie się innym człowiekiem, ponieważ Teyler przystawiając mu pistolet do głowy narzucił mu ograniczenie, które zmusi go do zaliczenia studiów. My również powinniśmy narzucać sobie regulacje i trzymać się wcześniej ustalonych zasad. powinniśmy się zmuszać do konsekwentnego działania ponieważ, wyzwania życiowe są przytłaczające i męczące, a ludzki umysł zawsze dąży do sytuacji, w której wydatkuje jak najmniej energii i jeśli go posłuchamy wybierzemy łatwiejsze życie, poświęcając marzenia.

Nie ufaj swojemu umysłowi i narzucaj ograniczenia, tak abyś pod koniec życia nie był rozczarowany.

Wielkie rozczarowanie

Jesteśmy średnimi dziećmi historii, wychowanymi przez telewizję w przekonaniu, że kiedyś zostaniemy milionerami, gwiazdami filmowymi i idolami rocka, ale nie zostaniemy. I właśnie się o tym dowiadujemy. Fight Club

Rodzice wysyłają dzieci na studia, a kiedy pociechy zdobędą wykształcenie, pytają się taty i mamy co mają teraz zrobić. Nie znają odpowiedzi.

Jeśli miałeś pecha i byłeś jednym z dzieci, które posłuchały rodziców, możesz czuć się zagubiony znajdując się na rozdrożu. Nie widząc co masz począć, możesz w akcie desperacji sięgnąć po książkę, która powie Ci, że możesz zostać kim zechcesz jak tylko mocno tego pragniesz. Więc postanawiasz zostać bogaty. Ostatecznie uświadamiasz sobie, że nie zostaniesz milionerem, bo życie jest za krótkie, zabrakło Ci szczęcie w interesach, albo nie miałeś wystarczających umiejętności. Przychodzi wielkie rozczarowanie i krytyczna chwila w Twoim życiu.

Co teraz zrobisz? Poddasz się i wybierzesz przeciętność? Będziesz bluzgał na życie? Czy umrzesz próbując dalej?

Co się stanie jeśli dowiesz się, że jednak Twoje życie to iluzja i pobożne życzenia? Każdego mężczyznę dotknie taka chwila w życiu, w której stanie nad przepaścią i będzie musiał na nowo określić samego siebie.

Bądź przygotowany na taką ewentualność.

3. Nie jesteś tym co posiadasz

Reklama sprawia, że ci ludzie uganiają się za samochodami i ciuchami, których nie potrzebują. Całe pokolenia wykonywały znienawidzoną pracę po to, żeby móc kupić rzeczy, które nie są im naprawdę potrzebne. Fight Club

Kupujesz dom, by po latach urządzania mieszkania stać się własnością rzeczy, które kiedyś były twoją własnością. W końcu następuje taki moment, gdzie to co posiadamy zaczyna określać to kim jesteśmy. Potrzebujemy większego auta czy domu, aby poczuć się lepszymi ludźmi. Trzeba wiedzieć, że tylko człowiek głupi i bezbronny potrzebuje rzeczy w swoim małym życiu.

Najlepiej widać to u młodych mężczyzn, którzy usiłując zrobić wrażenie na innych, kupują mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Nabywają przedmioty materialne, aby zapełnić pustkę znajdującą się w nich samych. Chcą od życia czegoś ważnego, ale większość z nich ma słabą wizję co to mogłoby być.

W głębi duszy wiemy, że otaczając się wieloma przedmiotami i zapełniając życie ulotnymi hedonistycznymi doświadczeniami lub pogonią za społeczną akceptacją w ostateczności się nie spełnimy w życiu.

Spełnienie nie leży w tym co posiadamy, ale kim jesteśmy i co udało się nam osiągnąć. Dlatego każdy mężczyzna powinien zadać sobie pytanie, co dla niego w życiu jest najważniejsze i do tego dążyć. Mogę się założyć, że nie będzie to super bryka, albo willa z basenem.

4. Twoje Ja jest w środku nie na zewnątrz

Gdybym mógł się obudzić w innym miejscu, w innym czasie, czy mógłbym się obudzić jako inna osoba?Fight Club

Nie, ponieważ zmiana miejsca jest bez znaczenia, jeśli wcześniej nie zmienisz myślenia. Wyjeżdżając na drugi koniec świata nadal przebywasz ze sobą 24h na dobę. Jeśli siebie nie pokochasz i nie zaczniesz być zadowolony z własnego towarzystwa, to modyfikację otoczenia nic nie dadzą.

Niezadowolenie z życia płynie ze środka, a nie z zewnątrz. Zmiana wszystkiego w koło nadal nie dotyka problemu tkwiącego w Tobie.

Chcesz zmienić świat? Najpierw zmień siebie.

5. Memento mori

Na dłuższą metę współczynnik przeżycia dla wszystkich spada do zera. Fight Club

Z każdą minutą jesteśmy bliżej śmierci. Rzadko zauważamy ten fakt. Szczególnie młodzież zachowuje się tak jakby miała żyć wiecznie. Uświadamiając sobie nieubłagany koniec jest bardziej prawdopodobne, że zrobimy coś pożytecznego. Czas, aby kochać, tworzyć i pozostawić dziedzictwo jest ograniczony. Dlatego musimy rozsądnie dysponować chwilami jakie dostaliśmy tu na ziemi i starać się maksymalnie rozwinąć potencjał jaki posiadamy.

6. Nie oczekuj perfekcji

Jedna chwila to wszystko, czego można oczekiwać od doskonałości.Fight Club

Perfekcjonizm jest wrogiem działania. Jeśli będziesz pragną doskonałości staniesz się nieszczęśliwy. Ideał to teoretyczny twór, który nie istnieje w rzeczywistości. Możesz próbować się do niego zbliżyć, ale nigdy go nie osiągniesz.

W życiu lepiej dostać sto 4, niż jedną 6. Nie pozwól, aby perfekcjonizm powstrzymał cię przed działaniem.

7. Ucz się relacji damsko-męskich

Czasami coś zrobisz i dziewczyna ci da. A czasami ci da za to, że czegoś nie zrobiłeś.Fight Club

Zadaniem mężczyzny jest odkrycie jak postępować z płcią przeciwną. Trzeba wiedzieć, co robić a czego nie, aby Twoja kobieta była przy Tobie szczęśliwa. Bo tylko zadowolona dziewczyna jest wstanie stworzyć szczęśliwy związek. Podryw i prowadzenie relacji to umiejętność jak każda inna i można się jej nauczyć. Więc jeśli Ci nie wychodzi, to zawsze możesz to zmienić. Wystarczy tylko chcieć.

A co wy nauczyliście się po lekturze Fight Club?


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Chuck Palahniuk – Fight Club

[2] Philip Zimbardo: Upadek facetów?

Post 7 rzeczy, których o mężczyznach i życiu nauczył mnie Fight Club pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/mezczyznach-zyciu-nauczyl-mnie-fight-club/feed/ 1 1336
Perfekcjonizm w czasach zarazy http://www.rafalruba.pl/perfekcjonizm-w-czasach-zarazy/ http://www.rafalruba.pl/perfekcjonizm-w-czasach-zarazy/#comments Sat, 28 Feb 2015 02:33:56 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=260 W czasach zarazy tworzył pewien pisarz. Zmagał się z dżumą, która rozmazywała przyszłość, nakazując tym samym pośpiech, oraz ze swoją największą słabością- perfekcjonizmem… Joseph Grand skromny i pracowity urzędnik, starał się żyć normalnie za zamkniętymi bramami miasta. W każdy wieczór pisał powieść, którą chciał wszystkich zachwycić. Praca nad książką pozwalała mu oderwać się od otaczającej... Continue reading

Post Perfekcjonizm w czasach zarazy pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
W czasach zarazy tworzył pewien pisarz. Zmagał się z dżumą, która rozmazywała przyszłość, nakazując tym samym pośpiech, oraz ze swoją największą słabością- perfekcjonizmem…

Joseph Grand skromny i pracowity urzędnik, starał się żyć normalnie za zamkniętymi bramami miasta. W każdy wieczór pisał powieść, którą chciał wszystkich zachwycić. Praca nad książką pozwalała mu oderwać się od otaczającej go rzeczywistości.

W końcu Grand zachorował. Leżąc na łożu śmierci, postanowił pokazać doktorowi Rieux swoje notatki. Na 50 stronach zapisane było jedno i to samo zdanie wielokrotnie przerabiane. Pierwsza wersja brzmiała: Wciąż obok siebie maj, amazonka i aleje Lasku w coraz to innym układzie. Ostatnia natomiast: W piękny poranek majowy smukła amazonka, siedząc na wspaniałej kasztance, jechała wśród kwiatów alejami Lasku.

Zmora pisarza

Pierwsze zdanie jest zmorą wszystkich pisarzy i mówców. Początek tekstu ma za zadanie przekonanie odbiorcy, aby czytał dalej. Masz jedną szansę na zdobycie zaufania i skuszenia do dalszej lektury. Pierwsze słowa są jak cios, które mają powalić czytelnika w fotelu i nie pozwolić mu przestać czytać.

W czasach Internetu gdzie o uwagę odbiorcy walczą multimedia, na które składają się obraz, dźwięk i interaktywne linki, tekst skupia na sobie mniej uwagi. Jeśli chcesz skutecznie przyciągnąć uwagę czytelnika, musisz sprawić, aby zainteresował się Twoim tekstem od początku. Dodatkowo nie masz dużo czasu, aby tego dokonać. Dla tekstu drukowanego wynosi on 15 sekund, a dla strony internetowej niecałe 3 sekundy.

Specjaliści od stron internetowych przebadali trasę gałek ocznych podróżujących po ekranie monitora, i na tej podstawie stworzyli mapy cieplne, z których wynika, że największym zainteresowaniem cieszy się lewa część ekranu i górna partia teksu. Zważywszy na to, że korzystamy z monitorów i wyświetlaczy różnych wielkości, ciężko stwierdzić, jaka partia tekstu znajdzie się w obszarze największej uwagi. Niezależnie od tego, na jakim ekranie zostanie wyświetlony nasz tekst, na pewno po lewej stronie znajdą się pierwsze słowa tytułu i każdego akapitu. Pierwsze zdanie zawsze będzie ważniejsze niż drugie. Tych kilka pierwszych słów ma decydujące znaczenie dla sukcesu naszego tekstu.

Pisząc dla Internetu, warto pamiętać o zasadzie odwróconej piramidy, w której najważniejsze informacje podaję się na początku, a następnie przechodzimy do bardziej szczegółowych informacji. Zabieg ten ma za zadanie przyciągnąć uwagę czytelnika, pozwalając mu natychmiast się zorientować, o czym jest tekst i czy chce czytać go dalej.

Oto świetny przykład pierwszego zdania, które natychmiastowo przykuwa uwagę i intryguje:

Dzisiaj umarła mama.Albert Camus – Obcy

Autor od razu wrzuca czytelnika w wir wydarzeń i wiąże go emocjonalnie. Chcemy wiedzieć jak bohater poradzi sobie z tym wydarzeniem.

Kolejny świetny przykład zdania, przenosi nas do mrocznego świata. Alternatywna rzeczywistość stworzona przez autora fascynuje, ponieważ rzeczy nie dzieją się tak jak powinny:

Przyjemnie było palić.Ray Bradbury – Farenheit 451

Nie utknij na początku

Choć pierwsze zdanie jest bardzo istotne, warto wyciągnąć naukę z historii Josepha Granda. Dopóki piszesz pierwszy szkic tekstu nie warto przejmować się pierwszym zdaniem. I tak je potem zmienisz mając obraz tego, co stworzyłeś. Prawdopodobnie pierwsze zdanie będzie ostatnim, nad jakim będziesz pracować. Nawet, jeśli początek cię nie zachwyci, nie martw się, w końcu to tylko jedno zdanie, które zawsze można dopracować. Nie pozwól, aby perfekcjonizm przeszkodził ci w napisaniu pierwszego szkicu. Lepiej napisać 50 stron niedopracowanego tekstu, niż pół strony dopieszczonych zdań. Trzeba sobie uświadomić, że 100 trójek zawsze będzie lepsze niż 5 piątek.

 

Post Perfekcjonizm w czasach zarazy pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/perfekcjonizm-w-czasach-zarazy/feed/ 1 260
Franz Kafka – Przemiana cz.2: Jeśli ktoś Ci pomaga nie rób z tego jego obowiązku http://www.rafalruba.pl/franz-kafka-przemiana-cz-2-jesli-ktos-ci-pomaga-nie-rob-z-tego-jego-obowiazku/ http://www.rafalruba.pl/franz-kafka-przemiana-cz-2-jesli-ktos-ci-pomaga-nie-rob-z-tego-jego-obowiazku/#respond Sat, 24 Jan 2015 23:46:39 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=222 Pierwsza część artykułu Ojciec Gregora posiadał przedsiębiorstwo, które upadło. Jedyną pozostałością po nieudanych interesach były długi, pogrążające rodzinę w beznadziejnej sytuacji. Gregor po tym wydarzeniu miał tylko jeden cel, szybko zarobić pieniądze, aby jego najbliżsi jak najszybciej zapomnieli o przykrej przeszłości i aktualnej sytuacji materialnej. Z zapałem zabrał się do pracy, jako podróżujący agent. Zarobione... Continue reading

Post Franz Kafka – Przemiana cz.2: Jeśli ktoś Ci pomaga nie rób z tego jego obowiązku pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Pierwsza część artykułu

Ojciec Gregora posiadał przedsiębiorstwo, które upadło. Jedyną pozostałością po nieudanych interesach były długi, pogrążające rodzinę w beznadziejnej sytuacji. Gregor po tym wydarzeniu miał tylko jeden cel, szybko zarobić pieniądze, aby jego najbliżsi jak najszybciej zapomnieli o przykrej przeszłości i aktualnej sytuacji materialnej. Z zapałem zabrał się do pracy, jako podróżujący agent. Zarobione pieniądze kład w domu na stole przed uszczęśliwioną rodziną. Dla Gregora to były piękne czasy, które później nigdy się nie powtórzyły, pomimo że zarabiał więcej i mógł pokryć wszystkie wydatki jakie mieli.

Po prostu przyzwyczaili się do tego, tak rodzina, jak i Gregor. Z wdzięcznością brano od niego pieniądze, on ich chętnie dostarczał, ale nie było już w tym owego szczególnego ciepła.Franz Kafka – Przemiana

Mamy skłonność do robienia kardynalnego błędu. Kiedy ktoś robi dla nas dobry uczynek i jest on powtarzany, wiele osób zaczyna zachowywać się tak, jakby był on obowiązkiem darczyńcy. Robimy z tego najzwyklejszą rzeczą na świcie, która nie wymaga od nas uprzejmości.

Jeśli ktoś Ci pomaga nie rób z tego jego obowiązku.

Jeśli z dobrowolnego uczynku zrobimy obowiązek, zaczynamy się domagać dalszej przysługi lub wymagamy uzasadnienia, dlaczego druga osoba nie kontynuuje pomocy. Sytuacja taka prowadzi do zaprzestania wsparcia i odsunięcia nas na dystans.

Ludzie niechętnie poddają się wszelkim naciskom i manipulacjom. Uruchamia to procesy obronne, które powodują, że człowiek zaczyna nam nie ufać. Po roszczeniach z naszej strony, gotowość zrobienia dla nas czegoś drastycznie spada. Nikt nie chce poprzez dobrowolną pomoc zobowiązywać się względem nas. Takim zachowaniem zrazimy do siebie dużo wartościowych ludzi, którzy mogą wzbogacić nasze życie. Innym negatywnym czynnikiem takiego postępowania jest niezbyt pochlebna opinia o naszej osobie.

Ubzduraliśmy sobie, ze coś się nam należy. Przez takie przekonanie marnujemy w życiu szansę zawiązania przyjaźni z cennymi ludźmi a tym samym możliwości, aby pójść w życiu do przodu. Im szybciej zmienimy to toksyczne przekonanie, tym lepiej.

Post Franz Kafka – Przemiana cz.2: Jeśli ktoś Ci pomaga nie rób z tego jego obowiązku pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/franz-kafka-przemiana-cz-2-jesli-ktos-ci-pomaga-nie-rob-z-tego-jego-obowiazku/feed/ 0 222
Franz Kafka – Przemiana cz.1: Jeśli staniesz się ciężarem dla swoich bliskich, znienawidzą Cię http://www.rafalruba.pl/franz-kafka-przemiana-czesc-1-jesli-staniesz-sie-ciezarem-dla-swoich-bliskich-znienawidza-cie/ http://www.rafalruba.pl/franz-kafka-przemiana-czesc-1-jesli-staniesz-sie-ciezarem-dla-swoich-bliskich-znienawidza-cie/#respond Sat, 24 Jan 2015 21:30:04 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=215 Franz Kafka w opowiadaniu „Przemiana” przedstawia historie Gregora Samsy, który pewnego dnia budzi się w łóżku przemienionym w wielkiego robaka. Przemiana nie pozwala mu na wykonywanie wcześniejszych obowiązków. Pracował w firmie handlowej, jako komiwojażer. Jego życie złożone było z licznych wyjazdów służbowych, nacechowane brakiem spokoju i stabilizacji. Utrzymywał rodzinę, z którą mieszkał, a na dodatek... Continue reading

Post Franz Kafka – Przemiana cz.1: Jeśli staniesz się ciężarem dla swoich bliskich, znienawidzą Cię pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Franz Kafka w opowiadaniu „Przemiana” przedstawia historie Gregora Samsy, który pewnego dnia budzi się w łóżku przemienionym w wielkiego robaka. Przemiana nie pozwala mu na wykonywanie wcześniejszych obowiązków. Pracował w firmie handlowej, jako komiwojażer. Jego życie złożone było z licznych wyjazdów służbowych, nacechowane brakiem spokoju i stabilizacji. Utrzymywał rodzinę, z którą mieszkał, a na dodatek spłaca dług swoich rodziców. Porzuca więc swoje marzenia i wiedzie niewolnicze życie stworzone przez swoich krewnych.

Po przemianie Gregor stał się bezużyteczny. Nie mógł dalej pełnić roli żywiciela i stał się ciężarem. Rodzina zamknęła go w pokoju izolując przed światem. Na początku siostra karmiła swojego brata przemagając wstręt i odrazę do jego nowej formy. Z czasem jednak przestaje przynosić mu jedzenie, a do pokoju gdzie się znajduje przynoszą niepotrzebne graty, odbierając mu tym samym przestrzeń do życia. Utrata środków materialnych zmusza Samsów do podjęcia pracy zarobkowej. W życiu domowników pojawiają się trudy dnia codziennego, podsycanej frustracją spowodowaną uciążliwą egzystencją syna.

Bliscy w końcu podejmują decyzję, że potwór musi zniknąć z ich życia. Gregor umiera a familia oddycha z ulgą patrząc z nadzieją na córkę i jej bujne ciało, które pozwoli na odrodzenie rodziny.

Poza indywidualnym dramatem jednostki jesteśmy światkami tego, jak przemiana Gregora wpłynęła na relacje pomiędzy domownikami. Wniosek płynący z historii jest następujący: Jeśli staniemy się dla kogoś ciężarem w końcu nas znienawidzi, niezależnie od tego jak bardzo nas kocha.

Sytuacja przedstawiona w powieści jest bardzo przejaskrawiona, lecz nie trzeba zamieniać się w wielkiego robaka, aby stać się ciężarem dla bliskich. Robimy to codziennie, zaczynając od błahej rozmowy o swoich problemach, a kończąc na tym, że wymagamy od ludzi poświęceń.

Systematycznie powinniśmy się pytać samych siebie czy nie staliśmy się Gregorem Samsą. I mówię tutaj o stanie przed, i po przemianie. W pierwszym przypadku pytaniem jest, czy nie jestem zmuszony poświęcać się dla kogoś i rezygnować ze swojego życia. W drugim, czy nie stałem się ciężarem dla innych.

Nie masz prawa obarczać ludzi swoimi problemami

Obarczanie ludzi swoimi problemami to próba delegowania ich na innych oraz rozmowa o nich bez wyraźnej zachęty z drugiej strony. Rozmawianie o problemach ma poniekąd działanie terapeutyczne i jest niezbędne w budowaniu głębokiej więzi. Lecz wskazany jest tutaj umiar. Rozmowy takie powinny stanowić niewielki odsetek w relacji, oscylujący bliżej kilku procent aniżeli pięćdziesięciu. Nasze problemy nikogo nie obchodzą, są zazwyczaj dołujące i wysysają pozytywną energię ze słuchacza. Istnieje plemię, w którym jeśli komuś zdarza się coś złego, ma prawo powiedzieć o tym trzem osobom. Później nie może poruszyć tego tematu i ma żyć dalej najlepiej jak potrafi.

Czasami mamy skłonność sądzić, że inni mają lepiej, a odsetek nieszczęść przypadający na naszą osobę szczególnie odbiega od średniej. Prawda jest jednak taka, że suma kłopotów i wyzwań dla wszystkich ludzi jest podobna. I nie jesteśmy w życiowych zmaganiach wyjątkowi.

W książce Aleksa Barszczewskiego – „Sukces w relacjach międzyludzkich” autor uważa, że każdy powinien ze swoim śmietnikiem poradzić sobie sam, i nie obciążać problemami ludzi z bliskiego otoczenia. Kiedy jest to nie do uniknięcia stosuje następujące wyjątki:

  • Jeśli problem może mieć negatywne oddziaływanie na danego człowieka lub wspólne przedsięwzięcie, to należy mu o tym jak najszybciej powiedzieć.
  • Jeśli ktoś wyraził wcześniejszą chęć uczenia się a problem może być dla danej osoby wartościową lekcją, to mówi jej o tym. Prosząc o dyskrecje, jeśli chodzi o wyjątkową głupotę.
  • Jeżeli dana znajoma osoba ma wiedzę, kontakty lub doświadczenie w rozwiązywaniu problemu, z którym nie może sobie w rozsądnym czasie dać rady sam, to delikatnie pyta ją, czy zechciałaby mu pomóc, bez szemrania akceptując ewentualną odmowę.

Nie masz prawa wymagać poświęceń

Wymagać poświęceń oznacza, domagania się, aby druga osoba zrezygnowała z czegoś dla niej ważnego/przyjemnego/dobrego, aby zrobić coś dla nas. Sami dobrowolnie możemy poświęcić się dla kogoś, ale nie mamy prawa oczekiwać tego od innych ludzi, nawet tych najbliższych

A oto przykład szkodliwych oczekiwań:

  • Rodzice oczekują, że dzieci zajmą się nimi na starość.
  • Dzieci oczekują, że rodzice będą ich wspierać nawet w wieku dorosłym.

W obu przypadkach zakłada się z góry, że urodzenie w danej rodzinie automatycznie zobowiązuje nas do powyższych zachowań. Jest to błędne myślenie. Jeżeli dobrze wychowamy nasze pociechy to możemy mieć tylko NADZIEJĘ, że dobrowolnie się nami zaopiekują. To samo dotyczy dzieci. Rodzice, aby nas wychować muszą godzić się na wielkie wyrzeczenia ze swojej strony. Kiedy jesteśmy dorośli, pasuje nie obciążać ich konsekwencjami swoich nietrafionych decyzji życiowych.

Podsumowanie

  • Jeśli staniemy się dla kogoś ciężarem w końcu nas znienawidzi, niezależnie od tego jak bardzo nas kocha.

Aby nie stać się człowiekiem, który ciąży innym, powinieneś:

  • Nie delegować ani nie rozmawiać o swoich problemach. To, że martwią jedną osobę w zupełności wystarczy.
  • Nie wymagać od nikogo poświęceń. Nie mamy prawa żądać, aby ludzie rezygnowali z czegoś ważnego dla naszego dobra.

Druga część artykułu

Post Franz Kafka – Przemiana cz.1: Jeśli staniesz się ciężarem dla swoich bliskich, znienawidzą Cię pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/franz-kafka-przemiana-czesc-1-jesli-staniesz-sie-ciezarem-dla-swoich-bliskich-znienawidza-cie/feed/ 0 215