SAMODYSCYPLINA – Rafał Ruba http://www.rafalruba.pl Praktyczny Rozwój Osobisty Sat, 10 Nov 2018 14:13:24 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 81156243 Jak samodyscyplina uchroni cię przed życiową katastrofą http://www.rafalruba.pl/samodyscyplina/ http://www.rafalruba.pl/samodyscyplina/#comments Mon, 06 Mar 2017 19:32:32 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1949 O pomyślności człowieka decydują jego czyny. Nie otrzymujemy tego, czego sobie życzymy, ani o co się modlimy, ale to, na co sprawiedliwie zasłużyliśmy. Wszystko co jest godne pożądania wymaga wysiłku. Praca rzadko jest przyjemna, dlatego siła niezbędna do zaspokojenia naszych pragnień wypływa z samodyscypliny. Robienie tego, co musimy, a nie tego co chcemy, pozwala połączyć... Continue reading

Post Jak samodyscyplina uchroni cię przed życiową katastrofą pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>

Dobremu wojownikowi brzmieć milej “musisz”, niżli “chcę”. I wszystko, co wam jest drogie, winniście sobie wprzódy pozwolić nakazać. Fryderyk Nietzsche

O pomyślności człowieka decydują jego czyny. Nie otrzymujemy tego, czego sobie życzymy, ani o co się modlimy, ale to, na co sprawiedliwie zasłużyliśmy. Wszystko co jest godne pożądania wymaga wysiłku. Praca rzadko jest przyjemna, dlatego siła niezbędna do zaspokojenia naszych pragnień wypływa z samodyscypliny. Robienie tego, co musimy, a nie tego co chcemy, pozwala połączyć nasze myśli z realizacją i przejąć kontrole nad własnym życiem.

Sukces jest wynikiem praktykowania samodyscypliny. Trzeba jednak pamiętać, że na sukces składają się nie tylko osiągnięte cele, ale również uniknięte błędy. Ogólnie pomyślne życie wymaga raczej wystrzeganiu się głupoty, niż dążenia do wybitnej inteligencji. Wszyscy ludzie posiadają destruktywne zachowania, które bez wewnętrznej samokontroli mogą nas zniszczyć. Zaniedbanie samodyscypliny przypomina infekcję. Jeśli jej nie opanujemy rozprzestrzeni się na całe nasze życie doprowadzając do załamania.

Mamy do wyboru jedną z dwóch rzeczy – przykry rygor, wynikający z wewnętrznego przymusu lub ogromny żal wynikający z zaniedbania. Różnica polega na tym, że ból samodyscypliny waży tylko kilka gramów, natomiast ból żalu kilka ton. Mądrość nakazuje z pokorą znosić niedogodności wynikające z wewnętrznego przymusu, mając cały czas w umyśle opłakane konsekwencje nieprzestrzegania dyscypliny.

Niewielkie akty samodyscypliny zapobiegają wielkiemu przymusowi z zewnątrz. To jak dyscyplina pomaga nam uniknąć życiowych problemów i niedogodności można zobrazować za pomocą koła, gdzie mały jego odcinek znajdujący się bliżej środka, odpowiada o wiele większemu odcinkowi znajdującemu się na peryferii. W obu przypadkach kąt(symbolizujący pożądany rezultat) o jaki się przemieszczamy jest taki sam, jednak droga jaką trzeba pokonać znacząco się różni.

  • Oszczędzanie i zarządzanie domowym budżetem zapobiega popadnięciu w długi, wymagające zaciągnięcia kredytu i spłacania odsetek.
  • Uncja zapobiegania równa jest funtowi terapii. Trzymanie odpowiedniej diety i zdrowego trybu życia, chroni nas przed nowotworem i chemioterapią.
  • Okazywanie systematycznego zainteresowania sprawami własnych dzieci zmniejsza ryzyko wystąpieniu u nich nałogów.
  • Codzienne rozmowa i pielęgnowanie małżeńskiej komunikacji chroni przed groźbą rozwodu.
  • Systematyczne pisanie pracy dyplomowej oszczędzi nam niewyspanych nocy i stresu związanego ze zbliżającym się terminem końcowym.
  • Kilka gramów rozwagi jest równe kilogramowi inteligencji. Unikanie błędów zapobiega sytuacjom kryzysowym zmuszających nas do szukania nietypowych rozwiązań.
  • Nienaganne zachowanie w towarzystwie zapobiega plotkom, przez które łatwo stracić reputację, ponieważ ludzie bez trudu wierzą wymysłom innych, a szkody ciężko wymazać.

Profilaktyka wymaga wewnętrznego przymusu nakazującego myśleć długoterminowo. Jednak nie jest to łatwe, ponieważ człowiek z natury troszczy się o dzień dzisiejszy, zapominając o przyszłości. Dlatego ciężko jest nam utrzymać dyscyplinę i działać w ściśle określonym kierunku. W poradzeniu sobie z tym problemem bardzo przydatna jest świadomość korzyści płynących z samodyscypliny.

Przymus zadany samemu sobie jest najlepszym środkiem zapobiegającym życiowym katastrofom. Widmo choroby, długów, czy rozwodu skutecznie mobilizuje do działania. Co więcej wewnętrzny przymus jest całkowicie pod naszą kontrolą. Zawsze możemy zmniejszyć intensywność samodyscypliny, kiedy staje się dla nas zbytnim ciężarem. Natomiast przymus zewnętrzny nie zna żadnej litości. Dlatego mądry człowiek zapobiega sytuacjom bez wyjścia, stosując na co dzień małe wyrzeczenia.

Świat jest już tak skonstruowany, że starając się uniknąć jednej niedogodności popadamy w drugą. Lecz mądrość polega na tym by poznać, która niedogodność jest korzystniejsza i wybrać mniejsze zło. Zazwyczaj tym mniejszym złem są małe akty samodyscypliny praktykowane każdego dnia. Jeśli jednak uciekamy od obu niedogodności w końcu sami siebie zapędzamy w ślepą uliczkę. Bo jak stwierdził Nietzsche:

Kto się zanadto zwykł oszczędzać, chorzeje wreszcie z oszczędzania tego.Fryderyk Nietzsche


Rysunki wykonał Łukasz Ruba.


[1] – Artur Schopenhauer – Aforyzmy o mądrości życia

[2] – Jim Rohn – Pięć głównych puzzli w układance życia

[3] – Friedrich Nietzsche – Tako rzecze Zaratustra

Post Jak samodyscyplina uchroni cię przed życiową katastrofą pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/samodyscyplina/feed/ 1 1949
Jak zwiększyć produktywność odpowiednio zarządzając zainteresowaniem http://www.rafalruba.pl/jak-zwiekszyc-produktywnosc/ http://www.rafalruba.pl/jak-zwiekszyc-produktywnosc/#comments Sun, 31 Jul 2016 13:19:03 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1661 Karol Darwin od najmłodszych lat musiał sprostać bardzo trudnemu zadaniu zaspokojenia ambicji ojca. Zamożny lekarz pokładał w swoich dwóch synach duże nadzieje. Młodszy z braci Karol wydawał się mniej uzdolniony. Nie radził sobie najlepiej z greką czy łaciną. Ścisłe przedmioty takie jak algebra również nie były jego mocą stroną. Kiedy opuszczał szkołę ojciec uważał go... Continue reading

Post Jak zwiększyć produktywność odpowiednio zarządzając zainteresowaniem pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Karol Darwin od najmłodszych lat musiał sprostać bardzo trudnemu zadaniu zaspokojenia ambicji ojca. Zamożny lekarz pokładał w swoich dwóch synach duże nadzieje. Młodszy z braci Karol wydawał się mniej uzdolniony. Nie radził sobie najlepiej z greką czy łaciną. Ścisłe przedmioty takie jak algebra również nie były jego mocą stroną. Kiedy opuszczał szkołę ojciec uważał go za chłopca, stojącego pod względem intelektualnym raczej nieco poniżej przeciętnego poziomu.

Słabe wyniki w nauce nie wynikały bynajmniej z braku ambicji, ale raczej z niechęci do poznawania świata z podręczników szkolnych. Karol uwielbiał spędzać czas poznając naturę. Z pasją oddawał się polowaniom. Odbywał długie spacery, podczas których starał się poznać nazwy roślin oraz kolekcjonował rzadkie gatunki chrząszczy, muszli i minerałów. Z zamiłowaniem obserwował zachowania ptaków i skrzętnie notował różnice między nimi. Jako dziecko dziwił się, dlaczego wszyscy ludzie nie są ornitologami, skoro to tak fascynujące zajęcie.

Przeciętne osiągnięcia szkolne i nietypowe pasje, które ciężko było przełożyć na konkretny zawód, sprawiały, że ojciec coraz bardziej tracił cierpliwość do poczynań swojego syna. Pewnego dnia skierował do niego słowa, które mocno go dotknęły: “Nic cię nie obchodzi poza strzelaniem, psami i łapaniem szczurów, wstyd przyniesiesz sobie i całej rodzinie”.

Ojciec nie widząc postępów syna w nauce, zabrał piętnastoletniego Karola ze szkoły i wyprawił wraz z bratem na Uniwerytet Edynburski, gdzie miał skończyć studia lekarskie. Darwin niespecjalnie palił się do medycyny. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów doszedł do wniosku, że ojciec pozostawi mu dość środków, aby mógł się utrzymać. Brak zamiłowania do medycyny i perspektywa dostatniego życia z rodzinnego majątku wystarczyła, aby powstrzymać go od włożenia większego wysiłku w studia.

Karol osiągał raczej kiepskie wyniki w nauce i po dwóch latach spędzonych w Edynburgu ojciec zaproponował mu posadę pastora. Obawiał się, że jego syn niczego nie osiągnie, więc wybrał dla niego karierę w Kościele, która miała zapewnić mu godziwą pensję, oraz dużo czasu na realizację własnych pasji. Jednak, aby zostać duchownym musiał ukończyć studia na którymś z angielskich uniwersytetów. Rozpoczął więc naukę w Cambridge.

Po raz kolejny musiał zmierzyć się z własną niechęcią do wiedzy teoretycznej. Nauka matematyki była dla Darwina odpychająca, głównie z powodu niemożności dopatrzenia się sensu w elementarnych zasadach algebry, oraz z powodu słabych postępów w naukach ścisłych. Przedmioty klasyczne zupełnie go nie interesowały i poza chodzeniem na kilka obowiązkowych wykładów, nie robił nic, a i na samych wykładach był tylko ciałem. Mimo wszystko Karol, zmusił się do nauki i pilnie pracując na drugim i trzecim roku studiów z trudem zdobył tytuł Bachelor of Arts [pierwszy stopień naukowy, osiągany w Anglii po zakończeniu studiów uniwersyteckich].

Studia w Cambridge jak i pobyt w Edynburgu w odczuciu Darwina, były czasem zmarnowanym. Z powodu braku zainteresowania studiami oddawał się polowaniom, konnym wycieczkom i uciechom życia w towarzystwie hulaszczej młodzieży. Karol uciekając przed nudą intensywnie rozwijał także pasje biologiczne. Żadnemu innemu zajęciu w Cambridge nie oddawał się z takim zapałem i żadne nie sprawiało mu tyle przyjemności, co zbieranie chrząszczy. Odnalazł również w sobie zapał do botaniki i zaprzyjaźnił się z profesorem Henslowem, którego wykłady bardzo cenił.

Po ukończeniu formalnej edukacji Karol udał się na letnie wakacje, które spędził zbierając chrząszcze, czytając książki i organizując krótkie wycieczki po angielskich wsiach. Pod koniec sierpnia, po powrocie do domu z krótkiej wyprawy po północnej Walii, czekał na niego list od Henslowa. Profesor polecił go na bezpłatne stanowisko przyrodnika na okręcie HMS Beagle, który miał odbyć kilkuletnią podróż dookoła świata. Zadanie Darwina miało polegać na sporządzaniu map wybrzeża Ameryki Południowej oraz zbieraniu różnych gatunków i minerałów, a następnie wysyłaniu ich na dalsze badania do Anglii.

Karol był zaskoczony tą propozycją. Nigdy wcześniej nie planował zostać przyrodnikiem, a tym bardziej wyruszyć w podróż dookoła świata. Przemyślawszy sprawę Darwin, bardzo chciał przyjąć ofertę, jednak ojciec był zdecydowanie przeciwny temu pomysłowi. Odmowę argumentował brakiem odpowiedniego wykształcenia naukowego i dyscypliny. Poza tym kilkuletnia podróż mogła uniemożliwić mu objęcie wcześniej załatwionego przez ojca stanowiska pastora.

Argumenty ojca były tak przekonywujące, że trudno było się z nimi nie zgodzić. Karol odpisał na list, odmawiając przyjęcia oferty. Jednak następnego dnia z pomocą ofiarował się wuj Darwina i razem zdołali uzyskać wielce niechętną zgodę na wyjazd. Wkrótce wszystkie formalności związane z podróżą zostały załatwione i tego samego roku statek Beagle z dwudziestodwuletnim Darwinem na pokładzie, wypłynął na pięcioletnią wyprawę badawczą, która miała zmienić jego życie.

Kilka miesięcy później statek przybił do brzegów Brazylii. Darwin większość czasu spędzał na lądzie, prowadząc badania geologiczne i zbierając próbki biologiczne. Tamtejsza różnorodność fauny i flory zachwyciła młodego przyrodnika. Podczas pracy stwierdził, że czeka go nie lada wyzwanie. Wszystkie zwierzęta i rośliny, które napotkał były niezwykłe. Jednak jego zadanie polegało na dokonaniu wyboru najciekawszych okazów i wysłaniu próbek do ojczyzny.

Karol musiał pogłębić własną wiedzę przyrodniczą, aby poradzić sobie z wyborem, co warto gromadzić, a czego nie. Podczas wielogodzinnych spacerów uważnie obserwował wszystko co napotkał i sporządzał szczegółowe notatki. Zebrane informacje musiał odpowiednio uporządkować i poddać szczegółowej analizie. Wykonywane zadania wymagały od niego tytanicznej pracy, którą wykonywał z przyjemnością. W przeciwieństwie do nauki na studiach, sporządzanie notatek z własnych obserwacji i spekulacji teoretycznych przychodziło mu z łatwością. Nuda z szkolnej ławki została zastąpiona przez nieograniczoną chęć odkrycia ogólnych praw rządzących przyrodą.

Darwin zaczynał przejawiać ambicję, której wcześniej notorycznie mu brakowało. Wielkie zamiłowanie do badań i chęć zaistnienia w świecie nauki sprawiły, że pracował z całych sił. Niegdyś nudziła go praktycznie każda praca, teraz żałował każdej zmarnowanej minuty podróży. Z listu od siostry dowiedział się, że nauczyciel Karola z Cambridge powiedział jego ojcu, że zapewne zajmie kiedyś miejsce wśród wybitnych ludzi nauki.  Zmiana, która dokonywała się w Darwinie zaczynała być coraz bardziej widoczna.

Umiłowanie do nauki stopniowo wypierało nawet największe upodobania z młodości. Darwin uwielbiał polować, dlatego sam strzelał do ptaków i zwierząt przeznaczonych do zbiorów. Przez pierwsze dwa lata podróży pasja strzelecka silnie się utrzymywała. Jednak stopniowo coraz częściej oddawał strzelbę swojemu służącemu, aż ostatecznie całkowicie mu ją oddał. Stwierdził, że obserwacja i teoretyczne spekulacje dają mu o wiele więcej przyjemności niż polowanie.

Szczegółowe obserwacje skłaniały go do formułowania zaskakujących teorii, napędzających kolejne pomysły. Powoli w jego głowie zaczęła się wyłaniać rewolucyjna teoria, której udowodnienie miało mu zająć resztę życia.

Po blisko pięciu latach na morzu statek Beagle powrócił do Anglii. Darwin po podróży zamieszkał w Londynie, gdzie przebywał aż do czasu małżeństwa. Był to bardzo pracowity okres dla młodego naukowca. W ciągu dwóch lat ukończył „Dziennik”, przedstawił wiele prac Towarzystwu Geologicznemu i zaczął opracowywać “Geological Observation”. Podobny poziom pracowitości utrzymywał przez resztę życia, ponieważ myślenie o przyrodzie nigdy go nie nużyło.

Po ślubie wyprowadził się na wieś i ułożył życie w taki sposób, aby jak najmniej rzeczy odrywało go od pracy. Z dala od rozrywek i towarzystwa Karol Darwin przez następnych dwadzieścia lat cierpliwie pracował nad teorią ewolucji, która miała wstrząsnąć światem.

Produktywność Geniusza

To, co kochamy, kształtuje nas i nadaje nam formę.Johann Wolfgang von Goethe

Każdy z nas jest wyjątkowy. Jednym z przejawów naszej wyjątkowości są wrodzone preferencje wobec określonych zajęć, czy obszarów wiedzy, które chcemy zgłębić. U podstaw pracowitości nie leży talent, czy geniusz, ale nieodparta chęć uczenia się i głęboka więź z daną dziedziną studiów, która zapisana jest w naszych genach. Odkrycie tego wrodzonego powołania jest kluczem do rozwinięcia naszego potencjału.

Karol Darwin podczas podróży na statku Beagle odkrył to głębokie i silne upodobanie do konkretnego zagadnienia, które towarzyszyło mu zawsze, jako dziecięca pasja zbierania chrząszczy. Gdyby odrzucił propozycję wyprawy i został pastorem, jego wrodzony geniusz prawdopodobnie nigdy by się nie rozwinął. Miłość do przyrody, a wraz z nią zapał do pracy, umarłaby pod naporem codziennych obowiązków.

Jednak tak się nie stało. Darwin z osoby, która w latach szkolnych nie rokowała najlepiej, stał się intelektualnym gigantem, a jego umysł przeobraził się w maszynę do przerabiania wielkich zbiorów faktów na ogólne prawa przyrody. Po wpadnięciu na teorię ewolucji, wykazał się nieskończoną cierpliwością i pracowitością, zmuszając się do niebywałego wysiłku umysłowego.

Wielka fascynacja do tworzącej się w jego głowie teorii pozwoliła mu przebrnąć przez dwudziestoletni okres prac oraz przezwyciężyć chwile słabości i zwątpienia. Darwin wykazał się nadludzką wytrwałość w pracy nad dziełem swojego życia. Nigdy nie przestał gromadzić faktów dotyczących powstawania gatunków i robił to nawet wtedy, gdy choroba nie pozwalała mu na nic innego. Pasja sprawiała, że nie był świadom wykonywanej pracy.

Nuda zabójcą produktywności

Z obserwacji może nam się wydawać, że Geniusze są z natury leniwi i odczuwają wyjątkową niechęć do pracy. Pogląd ten nie jest prawdziwy. Wybitni ludzie oczywiście odczuwają awersję do pracy, ale jedynie takiej jaka przypadła w udziale ich rodzicom. Ojciec chętnie widział Karola w roli lekarze, a w ostateczności pastora, jednak żadne z tych zajęć go nie interesowało. Dlatego analizując lata studenckie Darwina, można dojść do wniosku, że nie grzeszył pracowitością.

Podróżując na statku Beagle, Karol wstąpił na ścieżkę kariery, która wydobyła jego naturalne skłonności. Od czasu kiedy zaczął myśleć nad teorią ewolucji, jego wytrwałość i produktywność stała się tak duża, że nawet najbardziej zapracowani ludzi wydawali się przy nim zwykłymi obibokami.

Wiele osób, wybierając własną ścieżkę kariery kieruje się radami kolegów i rodziny, obierając jako główne kryterium wyboru względy finansowe. Jednak często podążają za głosem rozsądku odrywają się od własnego potencjału kreatywnego. Prędzej czy później brak zainteresowania daje o sobie znać. Praca staje się nudna i mechaniczna, a jedyną rzeczą, o której zaczyna się myśleć jest rozrywka. Ogarniająca obojętność sprawia, że odniesienie sukcesu w życiu staje się coraz bardziej nierealne, potęgując uczucie frustracji i przygnębienia.

Geniusze nie wykonują swojej pracy ze znudzeniem i to właśnie odróżnia ich od zwykłych ludzi. Potrafią wznieść się na wyżyny produktywności, ponieważ praca jest dla nich niczym zabawa. Intensywność ich zainteresowań jest tak wielka, że potrafią osiągnąć niebywały poziom koncentracji i zaangażowania, niedostępny dla zwykłej osoby.

Kiedy człowieka dopada nuda jego umysł zamyka się i w efekcie nabiera biernego podejścia do życia. Wewnętrzna monotonia, którą wtedy odczuwa, zabija w nim pasję i chęć do pracy. Darwin swoim potężnym zainteresowaniem teorią doboru naturalnego, nigdy nie pozwolił znudzeniu dojść do głosu. To właśnie odnalezienie wewnętrznego powołania, które wyzwoliło w nim ogromną pasję, pozwoliło mu wspiąć się na wyżyny własnych możliwości, i sformułować jedną z najbardziej wyrafinowanych teorii naukowych w dziejach ludzkości.

Zainteresowanie kluczem do efektywnej pracy

Kluczem do produktywności i konsekwencji w każdej pracy kreatywnej jest znalezienie sposobu na utrzymanie przez cały czas zainteresowania na najwyższym poziomie. Jeśli zainteresowanie jest wystarczająco silne, to zmęczenie fizyczne, jak i psychiczne nie będzie miało dla nas większego znaczenia. W większości przypadków to właśnie spadek zainteresowania wykonywanym zadaniem, a nie zmęczenie, powoduje, że przestajemy nad czymś pracować.

Zjawisko to można przedstawić na wykresie za pomocą dwóch krzywych. Pierwsza krzywa reprezentuje zainteresowanie i wraz z postępem prac nieregularnie maleje lub rośnie. Zazwyczaj rozpoczynamy zadanie z wysokim zainteresowaniem, które z czasem maleje. Druga krzywa przedstawia zmęczenie i praktycznie zawsze stopniowo wzrasta. Miejsce przecięcia się tych dwóch krzywych to moment, w którym normalnie przerywamy pracę.

produktywnosc_zmeczenie_a_zainteresowanie

Umiejętne przekierowanie oporu

Praca nad zadaniem przez dłuższy czas wymaga umiejętnego przesunięcia w daleką przyszłość punktu przecięcia krzywych. Możemy tego dokonać zmieniając temat na inny, lub zmieniając zadanie w ramach jednego projektu. W ten sposób wzmocnimy zainteresowanie w taki sposób, aby nie spadło poniżej krzywej zmęczenia.

jak zwiększyć produktywność odpowiednio zarządzając zainteresowaniem

Analizując produktywność jako problem utrzymania zainteresowania na wysokim poziomie przez długi czas, wyciąga się bardzo interesujący wniosek. Wydajność nie jest kwestią organizacji pracy lub eliminacji zakłóceń mogących rozpraszać nas podczas wykonywania zadania, ale raczej jest to umiejętność przekierowania wewnętrznego oporu.

Jeśli projekt, który mamy wykonać jest nudny i trudny, podczas jego realizacji ciągle będziemy myśleć o szybkich przyjemnościach. Co chwile będziemy przerywać prace na przeglądanie Facebooka, czy pogawędkę ze znajomym.

Narastające zmęczenie i brak zainteresowania wykonywanym zajęciem generują ból twórczy, którego nie będziemy wstanie przezwyciężyć. Możemy wtedy odczuwać pragnienie oglądania telewizji całymi godzinami lub nagłą potrzebę posprzątania mieszkania tylko po to, by nie musieć robić czegoś co sprawia nam jakikolwiek dyskomfort. Ludzie posiadają fobię przed bólem. Siedzenie nad nudną książką, czy uczenie się nieciekawego przedmiotu jest bolesne i na wszelkie sposoby próbują od tego uciec.

Człowiek w swej naturze robi tylko te rzeczy gdzie napotyka najmniej oporu i robi ich najwięcej w życiu. Właśnie, dlatego nie powinniśmy działać wbrew naturze, ale działać razem z nią, aby osiągnąć sukces.

Kiedy zwlekamy z pracą lub chcemy porzucić aktualnie wykonywane zajęcie i zacząć przeglądać Internet, musimy mieć przygotowany zestaw produktywnych zadań pobocznych, który jesteśmy wstanie wykonać bez oporu. Realizację zadań z takiej listy można nazwać komfortowym bólem, który pozwala nam utrzymać wydajność nawet w okresach znużenia i zmęczenia.

Użycie siły woli

Heroizm to po prostu wytrzymanie jeszcze jednej chwili dłużej.Wilfried Thomason Grenfell

Istnieje również drugi sposób, pozwalający dalej pracować pomimo spadku zainteresowania. Wymaga on jednak użycia siły woli. Kiedy zainteresowanie spadnie poniżej krzywej zmęczenia, możemy zdobyć się na wysiłek i z uporem kontynuować pracę, mając nadzieję, że krzywa zainteresowania zacznie za jakiś czas z powrotem wznosić się w górę.

sila_woli

W chwilach zmęczenia postanowienie poświęcenia jeszcze kilku minut dłużej na prace, może pomóc nam przetrwać wiele podobnych kryzysów i pomimo wyczerpania kontynuować zadanie.

Trzeba jednak pamiętać, że samodyscyplina jest męcząca, a umiejętne korzystanie z siły woli jest trudne i tylko nielicznym ludziom udaje się to robić z sukcesem. Normalny człowiek przy pierwszych trudnościach porzuca pracę, ponieważ negatywne emocje zwykle są silniejsze.

Mądrzejszym rozwiązaniem jest stworzenie listy małych produktywnych zadań pobocznych, do której możemy zawsze wrócić w chwilach kryzysu. Taka lista uchroni nas przed uciekaniem w miłe i bezproduktywne zajęcia, kiedy najdzie nas pokusa przerwania pracy.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Karol Darwin – Autobiografia

[2] Henry Hazlitt – Siła Woli

[3] Robert Greene – Jak zostać mistrzem. Trening Doskonałości

[4] Łukasz Ruba – Rysunki

Post Jak zwiększyć produktywność odpowiednio zarządzając zainteresowaniem pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/jak-zwiekszyc-produktywnosc/feed/ 2 1661
Marek Aureliusz – Czego Rzymski Cesarz może nauczyć Cię o produktywności i zarządzaniu czasem? http://www.rafalruba.pl/marek-aureliusz/ http://www.rafalruba.pl/marek-aureliusz/#respond Mon, 07 Mar 2016 22:39:18 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1385 Marek Aureliusz był Rzymskim Cesarzem w latach 161-180 n.e. Znany jako ostatni z „pięciu dobrych cesarzy”. Na lata jego panowania przypada złoty wiek rzymskiego państwa. Historycy donoszą, że był władcą mającym niezwykłe poczucie obowiązku służby Rzymskiemu Imperium i jego ludowi. Dobre rządy wynikały z jego stoickiej filozofii, którą od młodości przyswajał za sprawą prywatnych nauczycieli. Na... Continue reading

Post Marek Aureliusz – Czego Rzymski Cesarz może nauczyć Cię o produktywności i zarządzaniu czasem? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Marek Aureliusz był Rzymskim Cesarzem w latach 161-180 n.e. Znany jako ostatni z „pięciu dobrych cesarzy”. Na lata jego panowania przypada złoty wiek rzymskiego państwa. Historycy donoszą, że był władcą mającym niezwykłe poczucie obowiązku służby Rzymskiemu Imperium i jego ludowi. Dobre rządy wynikały z jego stoickiej filozofii, którą od młodości przyswajał za sprawą prywatnych nauczycieli.

Na czas jego rządów przypadają wieloletnie wojny prowadzone na obrzeżach państwa z germańskimi plemionami, wewnętrzne bunty oraz liczne klęski żywiołowe. Wymownym faktem jest, że ostatnie dwa lata życia Aureliusz spędził na froncie północnym broniąc granic Imperium. Zmarł na dżumę w trakcie wyprawy wojennej z dala od rodzinnego domu.

Często powtarza się, że w osobie Marka Aureliusza urzeczywistnił się platoński ideał władcy-filozofa rządzącego sprawiedliwie i mądrze swoim ludem. Już jako młodzieniec stał się oddanym praktykiem filozoficznego życia, chodząc ubrany w skromne szaty filozofa oraz prowadząc surowe życie – nawet spał na podłodze do czasu aż nie zainterweniowała jego matka.

Aktualnie Marek Aureliusz jest najbardziej znany jako autor „Rozmyślań”, filozoficznego dzieła, w którym zawarł własne życiowe przemyślenia. Wiele sentencji z książki było napisanych w placówkach znajdujących się poza Rzymem oraz na polach bitew.

Podczas lektury wyraźnie wyłania się konflikt bycia władcą największego Imperium na świecie, z próba życia zgodnie z wartościami filozofa. Aureliusz pisząc do samego siebie stara się pogodzić te dwie sfery życia.

Ten wewnętrzny konflikt stworzyły filozofię, która jest niezwykle praktyczna i uniwersalna. Bo czyż nie każdy z nas stara się żyć dobrze pomimo stawiania czoła życiowym wyzwaniom, które wymuszają na nas postawę daleką od ideału?

Czytając „Rozmyślania” ukazuje się także obraz człowieka, który nieustanie się rozwija, konsekwentnie dąży do celu i stworzył nawyki w myśleniu i działaniu pomagające mu zrealizować wcześniej nakreślony plan. Dlatego poniżej przedstawiam cytaty z działa Marka Aureliusza, na temat zarządzania czasem i wyznaczania celów. Jak sami się przekonacie jego metodyka po ponad XVII wiekach jest nadal aktualna.

Bądź wytrwały i praktykuj jednozadaniowość…

Wytrwałość w trudach, i poprzestawanie na małym, przykładanie ręki do pracy i niezajmowanie się zbyt wielu sprawami naraz.Marek Aureliusz

Odłóż gratyfikację w czasie…

Ty zaś- mówię- po prostu i dobrowolnie wybierz to, co lepsze, i tego się dzierż: „Lepsze to, co pożyteczne.” To, co ci korzyść przynosi jako istocie rozumnej, pielęgnuj; co zaś jako stworzeniu, tego zaniechaj i zachowaj sąd swój wolnym od zaślepienia.Marek Aureliusz

Jeśli czegoś nie potrafisz zdaj się na profesjonalistów…

Nie wstydź się korzystać z obcej pomocy. Twoim bowiem obowiązkiem jest wykonać swe zadanie, jak je ma żołnierz przy zdobywaniu twierdzy. Cóż masz zrobić, jeżeli sam nie potrafisz wdrapać się na szaniec, bo kulejesz, a przy pomocy innego to możliwe?Marek Aureliusz

Deleguj zadania…

Czy umysł mój może temu podołać, czy nie? Jeżeli może, korzystam z jego pomocy przy wykonaniu zadania, jako z narzędzia danego przez wszechnaturę. Jeżeli zaś nie może, to odstępuję zadanie temu, kto je lepiej potrafi wykonać, chyba że jest ono moim obowiązkiem z innego jakiegoś powodu. Albo wykonywam je, jak mogę, wziąwszy sobie do pomocy tego, który przy współdziałaniu mej woli potrafi spełnić zadanie dla społeczeństwa w tej chwili odpowiednie i korzystne.Marek Aureliusz

Stosuj regułę 80/20…

Konieczne zaś jest pamiętać o tym, że i zajęcie się każdą sprawą ma swoją wartość i miarę. Albowiem nie będziesz czuł niezadowolenia wtedy tylko, gdy będziesz się zajmował rzeczami wagi drobniejszej nie więcej, niż należy.Marek Aureliusz

Macierz Eisenhowera…

Żal jest jakoby naganą siebie samego, że zaniedbało się jakiejś rzeczy pożytecznej. Dobro zaś jest ze swej istoty pożyteczne i starać się o nie powinien mąż zacny i dobry. A mąż zacny i dobry nigdy nie żałowałby, gdyby zaniedbał jakiejś rozkoszy. Nie jest więc rozkosz ani pożyteczna, ani dobra.Marek Aureliusz

Miej w życiu cel…

Czemu cię zajmuje to, co się dzieje poza tobą? Zapewnij sobie chwilę wolną do nauczenia się czegoś dobrego i przestań błądzić w koło. Innego też rodzaju błądzenia należy unikać. Albowiem i ci są szaleni, którzy życie strawili w pracy, jeżeli nie mają celu, ku któremu kierują popędy wszelkie i w ogóle swoje myśli.Marek Aureliusz

Pozbądź się ograniczających przekonań…

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.Marek Aureliusz

Wyznaczaj realistyczne cele…

Pożądać niemożliwości- jest szaleństwem.Marek Aureliusz

Planuj…

Nie czyń nic bez rozwagi, lecz tylko według zasady dobrze obmyślanej.Marek Aureliusz

Dziel zadania na mniejsze części…

Każdy obowiązek składa się z pewnych jakby części. O te dbać należy, a spokojnie i bez gniewu wobec niezadowolonych z ciebie wypełniać po prostu zadanie, które masz przed sobą.Marek Aureliusz

Trzymaj się wcześniej ustalonych zasad i procedur…

W korzystaniu z zasad trzeba być podobnym do zapaśnika, nie gladiatora. Gdy ten bowiem miecz, którym włada, rzuca- ginie, tamten zaś ma zawsze rękę i nic innego nie potrzebuje jak ją zacisnąć.Marek Aureliusz

Znajdź prawdziwą motywację…

Zresztą wszystko to, co piękne, jakiekolwiek ono jest, jest piękne z siebie i samo przez się nim być przestaje, a pochwała nie tworzy jego części. To, co chwalimy, nie staje się przez to ani gorszym, ani lepszym. A mówię to i o tym, co zwyczajnie nazywa się pięknym, na przykład o dziełach natury i sztuki. To więc, co istotnie jest piękne, niczego nie potrzebuje, tak jak prawo, jak prawda, tak jak życzliwość lub wstydliwość. Czy co z tego jest piękne z powodu pochwały? Czy co z powodu nagany traci? Czy szmaragd staje się brzydszym, gdy go się nie chwali? Albo złoto, kość słoniowa, purpura, lira, mieczyk, kwiatek lub bukiet?Marek Aureliusz

Każdemu polecam przeczytać całe dzieło Marka Aureliusza. „Rozmyślania”, to kopalnia mądrości oparta na stoickiej filozofii, którą można określić buddyzmem zachodniej cywilizacji.

Jeśli miałbym polecić Ci tylko jedną filozoficzną książkę do przeczytania w całym Twoim życiu, to właśnie byłoby to dzieło rzymskiego cesarza-filozofa.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Marek Aureliusz – Rozmyślania

[2] Wikipedia – Pięciu dobrych cesarzy

[3] European Graduate School – Marcus Aurelius Biography

Post Marek Aureliusz – Czego Rzymski Cesarz może nauczyć Cię o produktywności i zarządzaniu czasem? pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/marek-aureliusz/feed/ 0 1385
Fundamenty życia są niezmienne, dlatego nie licz na to, że cokolwiek się zakończy http://www.rafalruba.pl/fundamenty-zycia-sa-niezmienne/ http://www.rafalruba.pl/fundamenty-zycia-sa-niezmienne/#respond Wed, 10 Feb 2016 21:11:45 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1362 W życiu zachodzą nieustanne zmiany, lecz patrząc z szerszej perspektywy czasowej ludzie i rzeczy u swych podstaw są niezmienni. Nic nie zmienia się w fundamentalny sposób, co najwyżej detale. Nie chcemy jednak dostrzec tej prawdy, skazując się na cierpienie. Myślimy, że pewnego dnia nastąpi koniec i wyczekujemy przełomowej zmiany, która odmieni nasz los. Czekamy na... Continue reading

Post Fundamenty życia są niezmienne, dlatego nie licz na to, że cokolwiek się zakończy pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
W życiu zachodzą nieustanne zmiany, lecz patrząc z szerszej perspektywy czasowej ludzie i rzeczy u swych podstaw są niezmienni. Nic nie zmienia się w fundamentalny sposób, co najwyżej detale. Nie chcemy jednak dostrzec tej prawdy, skazując się na cierpienie. Myślimy, że pewnego dnia nastąpi koniec i wyczekujemy przełomowej zmiany, która odmieni nasz los.

Czekamy na lepsze jutro z nadzieją upragnionego końca. Sądzimy, że jeśli będziemy wystarczająco ciężko pracować, to pewnego dnia będziemy mogli odpocząć. Partner w końcu zrozumie jacy jesteśmy wspaniali i przestanie narzekać. Robimy rzeczy, których nie lubimy poświęcając aktualne szczęście w nadziei, że kiedyś będziemy mogli robić to co lubimy.

To, że nasze życie zmieni się w fundamentalny sposób, to mit. Czekając na lepsze czasy i odkładając sprawy dla nas najważniejsze, robimy sobie krzywdę. Życie, inni ludzie oraz my sami u swych podstaw pozostają niezmienni. Zaakceptuj ten fakt i nie czekaj na koniec, w którym Twoje problemy znikną i w końcu będziesz mógł robić to co naprawdę chcesz.

Lepiej znajdź czas na marzenia

I im dalej, tym bardziej martwo. Jak bym równomiernie schodził z góry, myśląc, że idę pod górę. Tak było. W mniemaniu ogółu wznosiłem się w górę i akurat tyle samo wyciekało ze mnie życia…Lew Tołstoj, Śmierć Iwana Iljicza

Spełnianie oczekiwań społeczeństwa, czy rodziny zawsze skutkuje zaniedbaniem własnych pragnień. Nasze powołanie musi poczekać bo żona, bo kredyt, bo dziecko trzeba odchować, bo synowi trzeba pomóc się ustatkować, bo wnuki, aż w końcu zamykają za nami wieko trumny, a poważne powody, które za życia unicestwiły nasze marzenia są już bez znaczenia.

Brak czasu lub pieniędzy zawsze będą wymówką, aby zacząć robić to, co się kocha. Nie czekaj na polepszenie się sytuacji finansowej lub do czasu, kiedy odchowasz dzieci i będziesz miał w końcu chwilkę dla siebie. Lepsze czasy czy okazja nigdy nie przyjdą. Brakowało Ci czasu w gimnazjum, liceum, na studiach i w pracy, więc na emeryturze też go nie będziesz miał. Z finansami jest podobnie – niezależnie od wysokości zarobków, pieniędzy ciągle brakuje.

Dlatego przyrzeknij sobie, że każdego dnia będziesz poświęcał przynajmniej 1 godzinę na to co kochasz. Najlepszy moment na działanie jest w tym momencie. Nie odkładaj swoich marzeń. Bierność przestań argumentować pracą zarobkową, zobowiązaniami finansowymi i rodziną. To tylko słabe wymówki, bo czasu będzie brakowało Ci zawsze, a rodzina z dnia na dzień nie zniknie z Twojego życia. Jeśli nie jesteś wstanie wygospodarować 60 minut z 1440 w ciągu całego dnia lub 7 godzin z 168 jakimi dysponujesz w tygodniu, to oznacza to tylko jedno – marzenia nie są Twoim priorytetem.

Z badań psychologicznych dr Gal Zaubermana z University of North Carolina w Chapel Hill i dr Johna Lyncha Jr. Z Duke University wynika, że ludzie angażują się nadmiernie w zbyt wiele spraw, ponieważ oczekują w przyszłości mieć więcej czasu, niż mają obecnie. Dlatego odkładamy marzenia na jutro, a kiedy dzień jutrzejszy staje się dzisiejszym, odkrywamy, że jesteśmy zbyt zajęci, aby zająć się tym co sobie obiecaliśmy.

Człowiek nie jest wstanie precyzyjnie przewidzieć zapotrzebowania na czas. Lepiej z góry założyć, że ilość czasu jaka jest niezbędna do wykonania codziennych czynności jest stała, co sugerują wnioski z przeprowadzonych badań psychologicznych:

Trudno jest założyć na podstawie doświadczeń, że w przyszłości zasoby czasu nie będą większe. W każdym kolejnym dniu podejmuje się nieco inne działania, w związku z czym ludzie nie wysnuwają wniosku, że w ogólnym rozrachunku zapotrzebowanie na czas jest zawsze podobne.Gal Zauberman, John G. Lynch Jr.

Postanów, że zawsze wygospodarujesz 1 godzinne dziennie na własne marzenia, niezależnie od okoliczności. Twoje życie nigdy w fundamentalny sposób się nie zmieni, dlatego zaprojektuj je tak, abyś znalazł czas dla siebie. Zawsze będziesz borykał się z tymi samymi problemami, które towarzyszą Ci od początku. Dlatego nie pozwól codzienności wypchnąć z Twojego terminarza zajęć i zadań, które naprawdę kochasz.

Nie licz na zmianę partnera

Kolejnym mitem jest to, że ludzie się zmieniają. Nie, nie zmieniają. Wiara, że Twój partner pewnego dnia zasadniczo się zmieni jest płonna. Przestań czekać na metamorfozę drugiej połówki w kogoś innego. Oszczędź sobie nerwów. Jeśli chcesz prowadzić pełniejsze życie z góry załóż, że zawsze pozostanie taki jaki jest obecnie.

Jeśli jego zachowanie i nastroje są nie do zniesienia, to po porostu od niego odejdź. Choćbyś nie wiadomo jak się starał, on czy ona nigdy się nie zmieni. Natomiast, jeśli zachowanie i nastroje Twojego partnera wydają Ci się tylko przykre lub kłopotliwe, uświadom sobie, że zawsze taki będzie i zaakceptuj to. Zamiast próbować naprawiać drugą osobę i wzmagać tym samym wewnętrzną frustrację, przyjmij bardziej konstruktywne działanie. Możesz krzyczeć, kłócić się, ale nie staraj się zmienić tego co Cię doprowadza do szału w drugiej osobie, bo to nie ma sensu. Potraktuj swojego partnera miłością i akceptacją. Jest to o wiele lepsze podejście niż próba zmiany. Rozwiązanie problemu na siłę, rujnuje życie Tobie i drugiej osobie.

Najgorsze są rozwiązania połowiczne, dlatego nie idź na kompromisy. Jeśli chcesz być szczęśliwy to musisz być zdecydowany. Zaakceptuj albo rzuć. Nie istnieje nic po środku.

Nasze niezmienne Ja

My również w fundamentalny sposób się nie zmieniamy. Człowieka tworzą nawyki, które wypracował w ciągu życia. Raz utworzonego nawyku niezależnie czy dobrego, czy złego nie można wymazać. Chcąc zmienić złe przyzwyczajenia możemy jedynie przykryć go drugim silniejszym nawykiem.

Co to dla nas oznacza? Fundamenty naszego zachowania są niezmienne. Będąc w przeszłości otyłą osobą nawet kiedy udało nam się schudnąć, to nadal nosimy w sobie predyspozycję i nawyki odpowiedzialne za chorobliwe przybieranie na wadzę. Innymi słowy jesteś chudym grubasem.

W grupie Anonimowych Alkoholików mówi się, że uzależnionym zostaje się na całe życie. Nawet, kiedy udało się komuś wytrwać 10 lat bez alkoholu, nadal jest uzależniony. Ten sam mechanizm trwania w nałogu pomimo odstawienia używki działa w każdym innym uzależnieniu. Miałeś problem z pornografią? Do końca życia zostaniesz erotomanem. Byłeś uzależniony od kokainy? Aż po grób zostaniesz ćpunem.

Możemy stare złe nawyki przykryć nowymi, ale w naszym umyśle nadal będą istnieć neurony odpowiedzialne za dawne słabości. Dlatego mówi się, że ludzie się nie zmieniają.

Czekając na moment kiedy Cię oświeci i coś zrozumiesz, co pozwoli wyzwolić się z nałogu, jest nadzwyczajnie głupie. Zamiast próbować zmienić siebie, lepiej jak zmienisz środowisko, które Cię kształtuje.

Masz problem z nadwagą? Stwórz dom, który promuje zdrowie. Kup mniejsze talerze, niech w lodówce znajdują się tylko zdrowe produkty żywnościowe. Wyrzuć mikrofalówkę, aby nie kusił Cię zakup fast-foodów. W pierwszej kolejności przekształcaj świat, który Cię otacza a nie własne myśli.

Masz problem z Internetem? Nie licz na to, że siłą woli przestaniesz godzinami siedzieć na Facebooku i oglądać zdjęcia znajomych. Przestań się męczyć. Doprowadź do sytuacji, w której nie będziesz musiał wybierać. Zainstaluj program na komputerze, który pozwoli korzystać Ci z Internetu tylko przez określony czas.

Nie uda Ci się wygrać z uzależnieniem bez zewnętrznych ograniczeń. Chcąc dokonać zmiany, zmień swoje środowisko, a nie siebie. Wybierzesz wtedy krótszą i bardziej efektywniejszą drogę kreowania własnej rzeczywistości.

Nie oczekuj fundamentalnej zmiany

  • Nigdy nie będziesz miał więcej czasu. Nie czekaj więc na dogodną chwilę i wygospodaruj minimum 1 godzinę dziennie na to co naprawdę kochasz.
  • Twój partner nie zmieni się w jakiś znaczący sposób. Dlatego zaakceptuj go takim jakim jest, wraz z jego zaletami i wadami. Jeśli tego nie zrobisz lepiej dla was jak się rozstaniecie.
  • Złe przyzwyczajenia zawsze pozostaną w Tobie. Dlatego stwórz środowisko, które będzie wspierało Cię w postanowieniach i nie oczekuj, że siłą woli zdołasz się zmienić.

Stare i niezmienne prawdy można przyrównać do wybudowanego domu. Możesz zmienić okna i drzwi, dach pokryć inną blachą, nawet zburzyć ściany i postawić nowe, lecz fundamentów nie ruszysz. Dlatego pogódź się i zaakceptuj niezmienne prawdy Twojego życia. W przeciwnym przypadku będziesz zaklinać rzeczywistość, która jest stała i niezmienna.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] David Deida – Droga pełniejszego mężczyzny. 

[2] Lew Tołstoj – Śmierć Iwana Iljicza

[3] Kevin Hogan – 168-godzinny tydzień. Żyj w pełni 24/7

Post Fundamenty życia są niezmienne, dlatego nie licz na to, że cokolwiek się zakończy pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/fundamenty-zycia-sa-niezmienne/feed/ 0 1362
Nawyki dobrego blogera, czyli czego o pisaniu nauczył mnie Stephen King http://www.rafalruba.pl/nawyki-dobrego-blogera-stephen-king/ http://www.rafalruba.pl/nawyki-dobrego-blogera-stephen-king/#comments Tue, 22 Dec 2015 18:17:23 +0000 http://www.rafalruba.pl/?p=1269 Stephen King jest autorem 50 powieści i 200 krótkich opowiadań, a jego książki sprzedały się w ponad 350 milionach egzemplarzy. Na podstawie jego prac powstało wiele hitów filmowych, między innymi Skazany na Shawshank, Zielona Mila, Carrie, Sekretne Okno i Serce Atlantydów. Szacuje się, że King zarabia około 40 milionów dolarów rocznie, co czyni go jednym... Continue reading

Post Nawyki dobrego blogera, czyli czego o pisaniu nauczył mnie Stephen King pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Stephen King jest autorem 50 powieści i 200 krótkich opowiadań, a jego książki sprzedały się w ponad 350 milionach egzemplarzy. Na podstawie jego prac powstało wiele hitów filmowych, między innymi Skazany na Shawshank, Zielona Mila, Carrie, Sekretne Okno i Serce Atlantydów. Szacuje się, że King zarabia około 40 milionów dolarów rocznie, co czyni go jednym z najbogatszych pisarzy na świecie.

Trudno szukać autora z lepszymi referencjami, dlatego King jest jednym z tych pisarzy, którego powinno się znać. Nie chodzi mi tu bynajmniej o opowiadania, ale o etykę pracy i warsztat pisarski. Po lekturze książki Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika spisałem rady Stephena Kinga odnośnie tworzenia dzieł literackich i opracowałem dla siebie coś na kształt mini poradnika. Z racji tego, że nie piszę książek, ale prowadzę bloga, porady Mistrza Horrorów próbowałem odnieś do mojej własnej twórczości. Zasady jakimi kieruje się King są tak uniwersalne, że doskonale nadają się nie tylko do pisania książek, ale także do tworzenia krótszych prac, jakimi są eseje i artykuły.

Poniżej przedstawiam porady Stephena Kinga widziane oczami blogera.

Nastawienie

  1. Nie podchodź lekko do blogowania. Jeśli chcesz odnieść sukces, to blog nie może być Twoim hobby. Blog nie może być Twoim małym światem, gdzie możesz napisać to, co leży Ci na sercu. Jeśli chcesz, aby odbierano Twoje teksty poważnie, to podchodź do pisania z powagą.
  2. Pisz dla siebie, nie dla fanów. Pisząc o tym co jest modne, Twoja przygoda z blogowaniem szybko się skończy. Tworząc dla kogoś, a nie dla siebie poniesiesz porażkę. Prowadzić popularnego bloga to rewelacyjna sprawa, ale popularni blogerzy nie piszą dla sławy. Podnieca ich możliwość pokazania idei światu. Za pomocą słów nadają myśli formę i kształt według własnej woli. Materializacja własnych refleksji jest główną motywacją, a nie ilość polubień pod tekstem.
  3. Brak pomysłów to tylko wymówka. Możesz wymyśleć tyle pomysłów na stworzenie artykułu, że nie starczy Ci życia do ich napisania. Jeśli nawet piszesz na ten sam temat od dłuższego czasu i uznasz, że wyczerpałeś problematykę. To nie znaczy, że osiągnąłeś limit, ale że jesteś leniwym odkrywcą pomysłów. Jeśli Twój zasób idei się wyczerpał, to nie ślęcz przed komputerem i nie zastanawiaj się co dalej. Idź na spacer, przeczytaj książkę, zrób cokolwiek, aby wpaść na dobry pomysł do pisania.
  4. Bądź w blogowaniu wytrwały. King potrzebował 2 lat konsekwentnego pisania zanim odniósł malutki sukces jakim była notka z feedbackem od wydawcy, który odrzucił jego opowiadanie. Z blogowaniem jest tak samo. Większość blogów rozkwita po pierwszych 2 latach istnienia. Dlatego wytrwaj do tego momentu i ciesz się efektami ciężkiej pracy.
  5. Krytyka jest nieunikniona. Jeśli zajmujesz się blogowaniem, zawsze ktoś będzie próbował uprzykrzyć Ci życie. Dlatego nie przejmuj się hejterami i rozdawaj im w podziękowaniu za ich opinie bany. Szkoda życia na kopanie się w komentarzach z ludźmi, których nie interesuje to co tworzysz, ale ich własne zdanie.
  6. Nigdy nie jest za późno, aby założyć bloga. Można znaleźć mnóstwo pisarzy, którzy zaczęli tworzyć po pięćdziesiątce, a nawet sześćdziesiątce. Dlatego skorzystaj z szansy jaką daje Ci Internet i stań się pisarzem i wydawcą swoich myśli.
  7. Blogowanie to samotna praca. Pamiętaj o tym w trudnych chwilach. Tylko Ty sam będziesz wstanie sobie pomóc, kiedy pomyślisz, że to wszystko nie ma sensu.

Nawyki dobrego blogera

Przepis na sukces, to mnóstwo czytać i mnóstwo pisać. King każdemu kto chce zostać sławnym twórcom zaleca mozolny program czytania i pisania. 4-6h dziennie, każdego dnia bez wyjątku.

Oto kilka czytelniczych i pisarskich nawyków Stephena Kinga, które będą pomocne każdemu blogerowi.

Czytanie

  1. Dużo czytaj. King czyta 70-80 książek rocznie. Jeżeli zlekceważysz czytanie, zabraknie Ci wiedzy by tworzyć wartościowe artykuły.
  2. Zawsze noś książkę przy sobie i czytaj gdzie tylko możesz. Wychodząc na miasto włóż książkę do torby lub wrzuć opowiadanie na smartfona, nigdy nie wiadomo kiedy nadąży się okazja, aby chwilkę poczytać.
  3. Nauczyć się czytać w małych dawkach. Niech czytanie nie kojarzy Ci się z wielogodzinnym leżeniem na łóżku. Cały trik polega na tym, abyś nauczył się czytać po kilka minut, stojąc w kolejce na poczcie, czy jadąc tramwajem do pracy.
  4. Skończ z telewizją i 99% Internetu. Czytanie wymaga czasu, więc musisz zrezygnować z telewizji, bezwartościowych portali informacyjnych oraz wielogodzinnych sesji na Facebooku. Film czy artykuł nigdy nie zastąpi Ci dobrej książki.
  5. Czytasz blogi, aby spotkać się ze złym blogowaniem i tym wybitnym. Podpatruj sławnych blogerów i zastanów się co czyni ich poczytnymi. Analizuj także strony, z których chcesz po kilku sekundach uciec. W obu przypadkach nabywasz cenną wiedzę. Pamiętaj, że blogowanie to nie tylko treść, ale także wygląd. Dbaj o oba te czynniki.

Pisanie

  1. Najpierw pisz! Harmonogram dnia Kinga jest stały i prosty. Rano tworzy i jeśli nie osiągnie dziennego limitu słów do napisania, to pisze dodatkowo popołudniami. Wieczory rezerwuje na relaks i czytanie książek. Jeśli jesteś blogerem niech pierwszą rzeczą jaką wykonasz po pracy będzie pisanie artykułu. W weekendy pisz od razu po wstaniu z łóżka.
  2. Wyznacz cel i pisz codziennie. King każdego dnia pisze minimum 2000 słów, niezależnie od tego czy ma na to ochotę. Nigdy nie czeka na wenę, bo wie, że oczekiwanie na natchnienie, które jest totalną dziwką nie ma sensu. Stephen jest rzemieślnikiem, a nie romantycznym pisarzem wzdychającym do swej muzy. Dyscyplina to synonim sukcesu. Ty też powinieneś ustalić sobie dzienny limit słów i wyrobić nawyk regularnego pisania, rozwijający Twojego bloga niezależnie od zmiennej motywacji.
  3. Twórz w skupieniu. King uważał, że akt pisania stanie się łatwiejszy jeśli skupisz się na podstawach, czyli zadbasz o to, aby podczas pracy nikt Ci nie przeszkadzał. Stworzenie komfortowych warunków wymaga pokoju, drzwi oraz celu, na którym się skupisz. Bloger tworząc artykuły na komputerze jest nieustannie narażony na rozproszenie, dlatego podczas pisania wycisz telefon i pracuj offline.
  4. Nikt nie zrobi z Ciebie dobrego blogera. Choćbyś przeczytał wszystkie dostępne książki na temat blogowania, to i tak nic Ci to nie pomoże. Czytanie o blogowaniu nie ma większego sensu. Najlepiej dużo pisać, bo praktyka czyni mistrza. Zalicz wszystkie możliwe błędy i stań się ekspertem.

Jak napisać solidny artykuł

Stephen King w swojej książce opisuje proces pisania powieści, ale jego sposoby tworzenia i redagowania tekstu, dostosowane do mikroskali wpisów blogwych, również układają się w spójną całość.

  • Pierwszy szkic pisz przy drzwiach zamkniętych. Kiedy przystępujesz do pisania artykułu, na początku pisz tak jakby nikt na świecie oprócz Ciebie nie miał zobaczyć tego co napisałeś. Przelej na papier to co czujesz i nie ograniczaj się. Potem zrobisz konieczne poprawki.
  • Pierwsza wersja artykułu powinna powstać nie więcej niż kilka godzin. Według Kinga pierwsza wersja książki powinna powstać nie więcej niż 3 miesiące. Jeśli od razu nie przelejesz myśli na ekran komputera, nagląca potrzeba pisania zniknie i nie ukończysz wpisu na bloga.
  • Nie sil się na ozdobne słownictwo. Nie używaj skomplikowanych zwrotów, bo wstydzisz użyć się tych prostszych. Prosty i naturalny język zawsze będzie w cenie.
  • Unikaj trybu biernego i przysłówków. Tekst traci dynamizm i wyrazistość.
  • Pisz krótkie zdania oraz akapity. Łatwiej zrozumieć myśl wyrażoną w dwóch krótkich zdaniach, niż w jednym długim. Ta sama zasada tyczy się akapitów. Wszystkie lekkie książki bazują na krótkich fragmentach tekstu. Chcąc utrzymać uwagę czytelnika, publikowane artykuły powinny składać się z krótkich zdań i akapitów, aby tekst czytało się łatwo i przyjemnie.
  • Kiedy napiszesz artykuł weź sobie wolne i niech tekst poleży przez tydzień. King po napisaniu powieści brał wolne i odkładał maszynopis na 6 tygodni. Po tym czasie mógł wrócić do tekstu i świeżym okiem ocenić jakie fragmenty są dobre, a co wymaga poprawek.
  • Kiedy skończysz pisać musisz ogarnąć wzrokiem cały las. Zadaj sobie wtedy pytanie o co chodzi w artykule? I spraw żeby to coś stało się jasne i wyraźne.
  • Czy mój artykuł trzyma się kupy? Skreślaj wszystkie fragmenty zmierzające w innym kierunku, niż główna myśl. Kasuj słowa, które stworzyłeś. Unicestwiaj myśli, do których się przywiązałeś. Zabijaj to co kochasz!
  • Druga wersja artykułu = pierwsza wersja – 10%. Wersja po poprawkach powinna być oczyszczona ze zbędnych słów. Eliminacja wszystkiego co nie jest konieczne sprawi, że Twój tekst będzie bardziej zrozumiały.
  • Nie należy publikować artykułu, który nie jest choć trochę przyjazny dla czytelnika. Jeśli tekst wymaga kolejnych poprawek, to rób je aż do momentu kiedy będziesz zadowolony z efektu.
  • Czy podoba Ci się to co napisałeś? Jeśli tak, pokaż światu co stworzyłeś.

Stephen King nauczycielem blogera

Jestem przekonany, że Stephen pisałby jednego z najbardziej poczytnych blogów w Internecie. Na szczęście tworzy powieści, więc Kingiem blogosfery może zostać każdy z nas. O ile mocno się przyłoży.

Książka Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika pomimo, że skierowana do pisarzy, jest również świetnym poradnikiem blogowania. Najlepiej będzie jak sam się o tym przekonasz i sięgniesz po książkę.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Stephen King – Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika

Post Nawyki dobrego blogera, czyli czego o pisaniu nauczył mnie Stephen King pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/nawyki-dobrego-blogera-stephen-king/feed/ 10 1269
Jak czytać online, aby skutecznie zdobywać wiedzę z Internetu oraz nie marnować czasu na bezmyślne klikanie http://www.rafalruba.pl/jak-czytac-online/ http://www.rafalruba.pl/jak-czytac-online/#comments Wed, 01 Apr 2015 12:06:19 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=462 Ludzie w naszym społeczeństwie większość informacji czerpią z Internetu. Głównym problemem tego zjawiska jest to, że praktycznie żadna informacja pozyskana w ten sposób nie jest zapamiętywana. Nakłada się na to efekt płytkiego czytania, który występuje podczas surfowania po Internecie, brak robienia notatek oraz nie powtarzania zdobytej wiedzy. W 1956 roku Georg Miller na podstawie badań... Continue reading

Post Jak czytać online, aby skutecznie zdobywać wiedzę z Internetu oraz nie marnować czasu na bezmyślne klikanie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>

Nikt nic nie czy­ta, a jeśli czy­ta, to nic nie ro­zumie, a jeśli na­wet ro­zumie, to nic nie pamięta.Stanisław Lem

Ludzie w naszym społeczeństwie większość informacji czerpią z Internetu. Głównym problemem tego zjawiska jest to, że praktycznie żadna informacja pozyskana w ten sposób nie jest zapamiętywana. Nakłada się na to efekt płytkiego czytania, który występuje podczas surfowania po Internecie, brak robienia notatek oraz nie powtarzania zdobytej wiedzy.

W 1956 roku Georg Miller na podstawie badań psychologicznych stwierdził, że pamięć krótkotrwała jest wstanie zapamiętać 5-9 informacji w krótkim okresie czasu(około 30 sekund).

Oznacza to, że otwierając mnóstwo kart, które pobieżnie muskamy wzrokiem, oraz nie robiąc notatek, wyrabiamy nieproduktywny nawyk czytania w Internecie.

Nie potrafimy korzystać z Internetu

W dzisiejszych czasach jesteśmy przeciążeni informacją, która do nas dociera z różnych źródeł. Jednym z najbardziej rozpraszających jest Internet. Codziennie godzinami przesiadujemy przed komputerem myśląc, że jesteśmy produktywni, ale tak naprawdę tracimy czas. Nie ma znaczenia jak dużo wspaniałych informacji uda Ci się przeczytać, jeśli nie będziesz tego pamiętać i nigdy nie wykorzystasz tej wiedzy w życiu.

Trzeba zaznaczyć, że czytanie online nie jest z natury bezużytecznym działaniem, to my musimy się nauczyć z niego korzystać.

Nadmiar informacji i rozproszenie niszczy nasze pokolenie

Najdobitniej widać to na uczelni. Podczas wykładu studenci olewają profesora i sprawdzają tablicę na Facebooku, odpisują na sms lub przeglądają Internet w poszukiwaniu rozrywki. Jest to brak szacunku dla własnego czasu. Jaki jest sens iść na zajęcia, jeśli jedyne co z nich wyniesiemy to kilka bezwartościowych newsów? Lepiej było zostać w mieszkaniu i robić to samo w bardziej komfortowych warunkach, mając 17 calowy monitor, herbatkę i muzykę w tle.

Znam osobę, która przez ciągłe siedzenie na Facebooku i stronach typu kwejk ma kompletnie zniszczoną zdolność uwagi. Nie jest wstanie zacząć i skończyć praktycznie żadnej rzeczy. Kiedy zabiera się do pracy, w której wymagany jest dostęp do Internetu, zawsze traci cel z oczu i kończy na wielogodzinnym przeglądaniu portali rozrywkowych. Efekt jest taki, że zamiast zostać magistrem aktualnie jest na 3 roku studiów.

Wiecie dlaczego nienawidzę pracować w grupie? Zawsze jest tak, że zamiast pracować nad projektem, ktoś przerywa pracę, aby pokazać śmieszny filmik. Wytrąca to zespół z rytmu pracy i w końcu okazuje się, że zamiast skończyć robotę w 3 godziny, nadrobiliśmy zaległości z hitów Internetu.

Ludzie nie potrafią zaangażować się w pracę w 100%. Prowadzą chaotyczne życie, w którym ich uwaga jest ciągle rozpraszana. Nieustannie szukają nowych informacji oraz rozrywki, a ich głód ma coraz to nowsze bodźce i nigdy nie maleje. Napędza to błędny cykl, gdzie większa konsumpcja informacji sprawia, że chcemy jeszcze więcej.

Popadając w negatywne wzorce nasze życie nieustannie traci na wartości. Dla wielu lepiej byłoby brać kokainę niż korzystać z Internetu.

Oczywiście chcemy uniknąć rozproszenia i nieefektywności w życiu. Więc jak właściwie powinniśmy czytać w Internecie, aby wydobyć z tego potężnego medium jak najwięcej dla nas?

Jak produktywnie czytać online

Unikaj śmieciowych informacji

Dopóki nie skorzys­tałem z In­terne­tu, nie wie­działem, że na świecie jest ty­lu idiotów.Stanisław Lem

Chcąc efektywnie korzystać z Internetu, musisz stać się bardzo selektywny w tym co czytasz. Musisz nauczyć się odfiltrowywać niepotrzebne informacje. Pierwszym krokiem aby to osiągnąć jest unikanie for dyskusyjnych, gdzie stosunek sygnału do szumu jest bardzo wysoki i znalezienie godnej zaufania informacji jest bardzo trudne. Parafrazując, forum to miejsce, gdzie stosunek ludzi znających się na rzeczy do idiotów jest zatrważająco wysoki, i jeśli masz jakiś problem do rozwiązani, od którego zależy jakość Twojego życia, lepiej unikać takich źródeł informacji.

Następnie wystrzegaj się największych portali informacyjnych, w których nagłówek jest oderwany od treści artykułu. Takie strony są nastawione tylko na ilość kliknięć, a nie na rzetelność informacji.

Polecam także unikanie wszystkich stron, które zabierają Twój czas i nie wnoszą nic do twojego życia. Jakie to będą strony? Nie mam pojęcia, tylko Ty to wiesz. Mogę za to podać Ci początek mojej listy do omijania szerokim łukiem:

  • Facebook
  • Youtube
  • Demotywaroty
  • Kwejk
  • Sadistic
  • Joemonster
  • itd.

Taka lista może ciągnąć się bez końca.

Ustal ile czasu poświęcisz na czytanie online

Przyjmując czas jaki będziesz czytał w Internecie omijasz prawo Parkinsona, które mówi że praca rozszerza się tak, aby wypełnić cały dostępny czas na jej wykonanie. Bardzo łatwo utonąć w morzu fascynujących informacji. Ustalając ramy czasowe nie stracisz z oczu celu, jaki wyznaczyłeś siadając przed komputerem

Zapytacie, dlaczego błądzimy po Internecie. Już odpowiadam.

Hipertekst miał być przełomem, który dawał niepowtarzalne możliwości w nauczaniu i zdobywaniu wiedzy. Niestety życie brutalnie zweryfikowało te oczekiwania. Hiperłącza upakowane w grafikę, dźwięk i wideo bardzo skutecznie nas rozpraszają. Sprawia to, że nie kończymy rozpoczętego tekstu i skaczemy z linku na link, pochłaniając bezużyteczne informacje. Rozpoczęty proces błądzenia po Internecie bardzo trudno sobie uświadomić i przerwać, dlatego tak ważne jest ustalenie limitu czasowego, który będzie trzymał nas w ryzach.

Czytaj z celem końcowym w umyśle

Włączając przeglądarkę miej cel. Czytaj Internet w celu rozwiązania problemów, które Cię trapią. Omijaj wszystkie interesujące nagłówki, które walczą o Twoją uwagę, ale nie mają nic wspólnego z tym czego szukasz. Musisz pokonać pokusę czytania dla rozrywki i zabicia czasu.

Jeśli wiedza znajdująca się w Internecie ma pomóc Ci rozwiązywać Twoje problemy, musisz zrobić dwie rzeczy:

Rób notatki

Mając świadomość ułomności naszej pamięci krótkotrwałej, nie ufaj swojemu mózgowi. Przeglądając setną kartę w przeglądarce podczas 4 godzinnej sesji, nie będziesz miał pojęcia co czytałeś na początku. Na następny dzień zapomnisz prawie wszystko co robiłeś dzisiaj przed komputerem.

Może krótki test? Co czytałeś online dwa dni temu? Mogę się założyć, że nie pamiętasz zbyt dużo.

Dlatego zapisuj wszystkie informacje, które mogą Ci się przydać. Możesz robić notatki ręcznie lub zapisywać cyfrowo na komputerze. Ja osobiście preferuję program One Note, w którym trzymam wszystkie potrzebne informacje.

Nie pozwól, aby cenna wiedza umknęła Ci tylko dlatego, że zaufałeś swojej zawodnej pamięci.

Wdrażaj wiedzę w życie

Mimo, że spisałeś najważniejsze rzeczy podczas czytania, nadal możesz ich nie pamiętać. Kluczowym punktem jest okresowe powracanie do zrobionych notatek, tylko wtedy wiedzę przyswoimy na stałe i stanie się ona integralną częścią naszych intelektualnych zasobów.

Wiedza sama w sobie jest bezużyteczna, jeśli nie jest wykorzystywana w praktyce. Staraj się jak najszybciej wdrożyć nowe informacje i sprawdzić jak sprawują się w życiu. Jest to jedyny sposób, aby ocenić jakość porad i wskazówek zebranych online.

Robienie notatek, powtarzanie i wdrażanie wiedzy mają jedną wspólną cechę – podnoszą poziom umysłowego zaangażowania w trakcie procesu uczenia się.

Skutek jest taki, że informacje odbierane są przez mózg jako ważne, co przekłada się na lepsze ich zapamiętywanie. To prosty mechanizm – im więcej czasu i wysiłku zainwestujemy w działanie, nasz mózg będzie postrzegał tą czynność jako bardziej wartościową i istotną.

Musimy zrozumieć, że w Internecie liczy się głębokie zaangażowanie w czytany tekst, a nie ilość powierzchownie przejrzanych stron.

Podsumowanie

  • Zawsze dostarczaj sobie taką ilość informacji jaką możesz przetworzyć, inaczej będziesz cierpiał na przeciążenie informacyjne
  • Unikaj bezcelowego surfowania po Internecie, podczas którego wpadasz w tryb konsumowania bezużytecznej wiedzy
  • Włączając przeglądarkę zawsze mniej w głowie cel poszukiwań. Nie pozwól, aby Internet kojarzył Ci się z nieograniczoną rozrywką, tylko medium, które służy do rozwiązywania Twoich problemów
  • Wypracuj odpowiedzialne nawyki korzystania z Internetu – nie otwieraj zbyt wielu zakładek w przeglądarce oraz unikaj pokusy klikania w atrakcyjne hiperłącza
  • Nie ufaj swojej pamięci krótkotrwałej i podczas czytania online notuj najważniejsze podpunkty
  • Okresowo powracaj do zrobionych notatek
  • Każda niewykorzystana informacja jest odpadem. Zawsze weryfikuj jak nowo zdobyta wiedza sprawdza się w życiu

Czy wam też zdarza się błądzić po Internecie? Jakie macie doświadczenia z czytaniem online?

Post Jak czytać online, aby skutecznie zdobywać wiedzę z Internetu oraz nie marnować czasu na bezmyślne klikanie pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/jak-czytac-online/feed/ 7 462
Szybki sposób na zmianę swojego zachowania http://www.rafalruba.pl/szybki-sposob-na-zmiane-swojego-zachowania/ http://www.rafalruba.pl/szybki-sposob-na-zmiane-swojego-zachowania/#comments Fri, 20 Mar 2015 23:09:39 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=421 Co wie wojsko, czego nie wiesz Ty Przyjeżdżasz do wojska, na dzień dobry obcinają Ci włosy. Dostajesz mundur uszyty według konkretnych norm, o tym samym kroju i kolorze co innych ludzi przebywających w jednostce wojskowej. Przełożeni mówią Ci, kiedy i co masz jeść, o której masz wstać i położyć się spać. Cały harmonogram dnia jest... Continue reading

Post Szybki sposób na zmianę swojego zachowania pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>

Przestrzeń, która wijąc się i pędząc wdziera się pomiędzy niego a ojczystą glebę, wykazuje moc, przypisywaną na ogół wyłącznie czasowi; z godziny na godzinę wywołuje ona wewnętrzne zmiany, bardzo podobne do zmian wywoływanych przez czas, ale poniekąd jeszcze je przewyższające.Tomas Mann, Czarodziejska Góra

Co wie wojsko, czego nie wiesz Ty

Przyjeżdżasz do wojska, na dzień dobry obcinają Ci włosy. Dostajesz mundur uszyty według konkretnych norm, o tym samym kroju i kolorze co innych ludzi przebywających w jednostce wojskowej. Przełożeni mówią Ci, kiedy i co masz jeść, o której masz wstać i położyć się spać. Cały harmonogram dnia jest Ci z góry narzucany. Widzisz ludzi których nigdy wcześniej nie widziałeś, Twoje otoczenie się kompletnie zmieniło.

Twój kontakt ze światem zewnętrznym zostaje ograniczony do minimum. Raz w tygodniu możesz zadzwonić do domu, a korzystanie z telefonu i Internetu jest zabronione.

Wszystkie powyższe działania są koniecznie, aby szybko zmienić Twoje zachowanie, nastawienie i przekonania. Na polu walki w sytuacji olbrzymiego stresu Twoje zachowanie ma być przewidywalne. Masz posłusznie słuchać rozkazów swoich przełożonych i przeżyć. Nie ma wtedy miejsca na niezależne myślenie.

Wojsko wymaga od jednostki nagłej zmiany zachowania i szybkiej zmiany przekonań, ponieważ jest to niezbędne, aby mogło sprawnie funkcjonować i skutecznie wykonywać swoje zadania. Podobne potrzeby mają wielkie korporacje, kościoły i niektóre szkoły. Model zmiany zachowania i poglądów polegających na zmianie środowiska jest niezwykle silny i działa skutecznie na wszystkich, z wyjątkiem najbardziej „upartych” jednostek.

Zmiana środowiska pozwala nam zmienić siebie i innych. Ludzie, podobnie jak zwierzęta silnie reagują na swoje środowisko, w dużo większym stopniu, niż zdajemy sobie z tego sprawę.

Naszym zachowaniem w społeczeństwie rządzą normy kulturowe

Wszystko zależy od tego, w jakim otoczeniu i środowisku człowiek przebywa. Środowisko – to wszystko, sam człowiek jest niczym.Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara

Zachowujemy się zupełnie inaczej w pracy niż w kościele, natomiast zupełnie inaczej zachowujemy się podczas meczu piłki nożnej, niż jedząc obiad u teściowej lub będąc w pokoju hotelowym.

Naszym zachowaniem rządzą nakazy kulturowe adekwatne do danego miejsca. W kościele i na meczu piłkarskim duża rolę odgrywa myślenie grupowe i społeczny wpływ. Przy obiedzie u teściowej ważna jest również dynamika osobistych związków.

Jednak ze wszystkich przetoczonych przykładów najciekawszy jest pokój hotelowy. Jesteś w obcym Ci środowisku gdzie nie ma przywódcy grupy do którego masz się dostosować, często też przebywasz w pokoju sam.

Przebywając w hotelu możesz się dowiedzieć czegoś nowego o sobie. Jesteś ciekawy nowego środowiska, ale do końca nie wiesz co w nim robić. Tak więc sam nie wiesz do końca jak się zachowasz. Twoje zachowanie jest jednak bardzo przewidywalne dla obsługi hotelu… Są wstanie przewidzieć co zrobisz i każą ci za to słono zapłacić. Kierownik hotelu wie, że zrobisz jak prawie wszyscy klienci przynajmniej dwie z trzech rzeczy przynoszące zyski:

  • Skorzystasz z telefonu(dlatego właśnie lokalne rozmowy telefoniczne są dużo droższe niż zwykle)
  • Zjesz jakąś przekąskę(ceny jedzenia i napojów w hotelowym barze są mniej więcej ośmiokrotnie wyższe)
  • Obejrzysz film(co kosztuje trzy krotnie więcej niż wypożyczenie kasety w zwykłej wypożyczalni)

Być może masz ze sobą telefon komórkowy, jedzenie oraz film na laptopie, ale mimo to i tak skorzystasz z hotelowych usług, i obsługa dobrze o tym wie. Oni znają Cię lepiej od ciebie, ponieważ otoczenie w jakim się znajdujesz, stymuluje określone zachowania.

Wiadomo jak zachowają się wierni podczas nabożeństwa, pracownicy w biurze czy domownicy przy obiedzie. Oczywiście istnieją wyjątki od tej reguły, lecz zachowanie większości można zadziwiająco trafnie przewidzieć. Uczymy się jak powinniśmy się zachowywać w danym miejscu, a potem się tak zachowujemy. Dlatego ekstrawertyk zachowuje cisze w bibliotece, a introwertyk będzie głośno kibicował podczas meczu piłkarskiego. Zachowania w tych miejscach są wyuczone i wzmacniane.

Zmiana środowiska jest bardzo silnym czynnikiem pozwalającym zmienić czyjeś zachowanie. Nie ma niczego innego, co mogłoby samo z siebie mocniej na nas oddziaływać. Takich efektów nie da nam presja grupy rówieśników, wychowanie, ani genetyka. Otoczenie stymuluje zachowanie, a zmianę zachowania najłatwiej uzyskać poprzez zmianę otoczenia.

Modyfikując otoczenie można wywołać pożądane zachowanie

Otoczenie można zmodyfikować tak, aby uzyskać pożądanie zachowanie. Zmieniając ustawianie krzeseł i wystroju pomieszczenia, wpływa się tym samym na stosunek do siebie ludzi przebywających w sali. Poprzez manipulowanie otoczeniem możemy sprawić, że ludzie będą się nawzajem darzyć sympatią, będą mniej lub bardziej niespokojni lub będą się lepiej lub gorzej czuć.

Kolor dywanu, mebli oraz ścian kształtują percepcje ludzi i zmieniają ich zachowanie. Interesując jest to, że zmiana otoczenia najpierw powoduje zmianę zachowania a później nastawienia. Najlepiej to zjawisko widać w instytucjach kościelnych, wojsku czy dużych korporacjach.

Wraz ze zmianą otoczenia inaczej zaczyna działać nasz mózg, przez co łatwiej ulegamy wpływom. Zasada ta może Ci pomóc zdecydować czy powinieneś świadomie zmienić środowisko, czy pozostać tam gdzie jesteś. Kiedy chcesz zmienić zachowanie innych ludzi, będziesz mógł ocenić czy lepiej spotkać się z kimś w restauracji, czy lepiej zabrać go w podróż. Im bardziej odetnie się człowieka od jego naturalnego środowiska tym będzie bardziej uległy na nasze propozycje.

Otoczenie ma zatem decydujący wpływ na to, czy ktoś się zgodzi na Twoją propozycję czy odmówi. Warto jeszcze nadmienić, że środowisko w którym przebywa człowiek tworzysz również Ty. Zatem kolejnym czynnikiem jaki możesz kontrolować, i świadomie wpływać na zachowanie ludzi jest Twój wygląd.

Warto tutaj nadmienić, że zmianę swojego zachowania można uzyskać również poprzez ubiór. Dobrym przykładem jest garnitur, który wkładamy na szczególne okazje i zazwyczaj jest kojarzony z profesjonalizmem i dyscypliną. Kiedy pracujesz w domu i chcesz zmanipulować swoim otoczeniem tak, aby wspierało Cię w twórczej pracy, warto sięgnąć po ten trik.

Oszczędzaj siłę woli utrudniając sobie życie

Marnujesz cenne godziny życia przesiadując na fejsbuku? Zablokuj go. Jesz za dużo? Wymień wszystkie duże talerze na mniejsze, przez co będziesz spożywał mniejsze porcje. Nie możesz rano wstać z łóżka? Zanieś budzik do kuchni. Masz problem z porannym bieganiem? Przygotuj sobie wieczorem buty i ubranie koło posłania, aby czynności przygotowawcze przed treningiem wymagały od ciebie jak najmniejszej ilości wysiłku.

Poleganie na sile woli jest zwodnicze, ponieważ mamy jej ograniczoną ilość w ciągu dnia, którą systematycznie po przebudzeniu wyczerpujemy. Lepiej świadomie kreować swoje środowisko i zmuszać się do działania, omijając proces decyzyjny, który nas mentalnie męczy.

Taki sposób działania można porównać do wąwozu, który symbolizuje nasze środowisko. Poprzez manipulowanie swoim otoczeniem jesteś wstanie dowolnie zmieniać jego szerokość. Zazwyczaj jest na tyle szeroki, że możesz przemieszczać się we wszystkich kierunkach, ale mając możliwość wyboru istnieje niebezpieczeństwo, że  przestaniesz kroczyć przed siebie. Możesz również stworzyć tak wąski wąwóz, który pozwoli Ci na zrobienie tylko dwóch rzeczy: iść naprzód, albo się cofać.


Artykuł napisany na podstawie:

[1] Kevin Hogan – Nauka perswazji, czyli jak w 8 minut postawić na swoim.

Post Szybki sposób na zmianę swojego zachowania pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/szybki-sposob-na-zmiane-swojego-zachowania/feed/ 3 421
Medytacja, dlaczego codziennie powinieneś ją praktykować http://www.rafalruba.pl/medytacja-dlaczego-codziennie-powinienes-ja-praktykowac/ http://www.rafalruba.pl/medytacja-dlaczego-codziennie-powinienes-ja-praktykowac/#respond Wed, 19 Nov 2014 13:07:39 +0000 http://www.www.rafalruba.pl/?p=144 Dzisiaj już praktycznie nikogo nie dziwi jak ktoś powie, że praktykuje medytacje. Świat stał się globalną wioską i nowinki z innych kultur łatwo przedostają się na nasze rodzime podwórko. Medytacja staje się na zachodzie coraz bardziej popularna. Po pierwsze, ludzie szukają sposobu na poradzenie sobie z coraz bardziej stresującym trybem życia oraz chęcią odnalezienia samego... Continue reading

Post Medytacja, dlaczego codziennie powinieneś ją praktykować pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
Dzisiaj już praktycznie nikogo nie dziwi jak ktoś powie, że praktykuje medytacje. Świat stał się globalną wioską i nowinki z innych kultur łatwo przedostają się na nasze rodzime podwórko.

Medytacja staje się na zachodzie coraz bardziej popularna. Po pierwsze, ludzie szukają sposobu na poradzenie sobie z coraz bardziej stresującym trybem życia oraz chęcią odnalezienia samego siebie. Po drugie, przeglądając Internet na temat medytacji można zaważyć, że postawiono na praktykę a odsunięto na bok filozofie i cel główny całej tej zabawy, czyli oświecenie. Jest to według mnie podejście słuszne, sam kilka lat temu przeczytałem książkę o medytacji i się zniechęciłem. Z perspektywy czasu wiem, że był to błąd.

Medytacja i korzyści z niej płynące

Codzienna medytacja niesie ze sobą wiele korzyści. Niektóre z nich są widoczne od razu inne wymagają dłuższej praktyki. Wraz z doświadczeniem większość z tych korzyści może stać się integralną częścią twojej osobowości i charakteru, ponieważ rzecz powtarzana wile razy staje się twoim przyzwyczajeniem.

Kilka praktycznych korzyści płynących z praktykowania medytacji:

Stajesz się zdrowszym – jest to chyba najważniejszy i najbardziej przyziemna korzyść. Podczas medytacji człowiek relaksuje się, wpływa to na zmniejszenie poziomu kortyzolu a tym samym zmniejsza poziom stresu i ciśnienia krwi(Oczywiście podwyższony poziom kortyzolu powoduje także inne negatywne skutki, o który można przeczytać tutaj). Dlatego w długim okresie czasu, praktyka medytacji sprawia, że będziesz zdrowszy na duchu i ciele.

Myślenie staje się jaśniejsze – Czasami się zdąża, że nie możemy zasnąć z powodu napływu niechcianych myśli, umysł jakby z sam z siebie przypomina sobie przeszłość lub przewiduje to, co ma nadejść. Taki dialog w naszej głowie zachodzi nieustanie w ciągu dnia tylko zauważamy go dopiero wtedy, kiedy kładziemy się spać w ciemnym i cichym pokoju gdzie nic nas już nie rozprasza oprócz naszych niekontrolowanych myśli. Wraz z praktyką medytacji chaos w twoje głowie będzie się zmniejszał, co zwiększy zdolność koncentracji w życiu codziennym.

Czujesz się bardziej komfortowo – wraz z odkrywaniem swojej prawdziwej natury będziesz coraz bardziej siebie akceptował i podążał za tym, czego naprawdę pragniesz Ty a nie otoczenie, które na ciebie wpływa. Zaczniesz iść przez życie swoim własnym tempem zgodnie ze samym sobą.

Bardziej doceniasz życie, ponieważ nie przejmujesz się błahymi rzeczami – uciekający autobus, zła pogoda czy nieuprzejmi ludzie potrafią nie jednego wytrącić z równowagi. Tracimy czas i energię na przejmowanie się nieistotnymi rzeczami, na które nie mamy wpływu, czy nie było by lepiej skierować myśli na coś bardziej konstruktywnego? Lepiej skoncentrować się na chwili obecnej i dostrzec piękno życia w małych rzeczach. Ilu z nas doceniło piękno lekkiego orzeźwiającego wiatru w gorące letnie popołudnie?

Wzrasta poczucie kontroli – problemy, które napotkasz nie będą Cię przytłaczać. Poczujesz wzrost wewnętrznej siły oraz poczucie, że kontrolujesz swoje życie.

Stajesz się bardziej stabilny emocjonalnie – irytujące sytuacje, które mogą wytrącić cię z równowagi, podczas praktyki medytacji mogą być dla ciebie niezauważalne. Stajesz się mniej reaktywny względem otoczenia i nie przejmujesz się bzdurami niemającymi żadnego znaczenia.

Częściej koncentrujesz się na chwili obecnej – Przeszłości już nie ma, a przyszłość dopiero nadejdzie, możemy żyć tylko w chwili obecnej. Nie ma chyba nic bardziej satysfakcjonującego niż pełna koncentracja tu i teraz bez zbędnych myśli, które rozpraszają twoją uwagę.

Medytacja jako nawyk

Umysł staje się spokojny jak górskie jezioro o świcie, idealnie odbijające otoczenie jak w lustrze i jednocześnie odsłaniając swą głębie tym, którzy chcą w nie zajrzeć. Kiedy pojawia się przejrzystość, każdy moment jest pełen afirmacji, piękna i spokoju. I w ten sposób medytujący odkrywa, że technika rzeczywiście działa.S.N. GOENKA – Sztuka życia Medytacja Vipassana

Nastawienie mentalne

A czy aby na pewno takie siedzenie i nic nie robienie się opłaca? No wie Pan, czy warto tracić czas?

Powyższe pytanie w podobnej formie zada wielu ludzi przed podjęciem praktyki medytacji. Mogę odpowiedzieć z własnego doświadczenia, że warto. Jeśli wytrwacie przynajmniej kilka tygodni w codziennej medytacji to jestem przekonany, że będziecie zadowoleni. Każdy w medytacji znajdzie coś dla siebie, dostosowanego do jego potrzeb, coś, co pozwoli zmienić siebie na lepsze nie zależnie od tego czy jesteś zestresowany, chory albo dobrze Ci się wiedzie i nie zamierzasz niczego na razie zmieniać.

Właśnie tracenie czasu na medytacje, owe chwile nic nie robienia, mogą stać się najbardziej produktywnym zajęciem w ciągu dnia.

Na medytację trzeba spojrzeć jak na inwestycję długoterminową, która może nie zwrócić się w pierwszych miesiącach. Radziłbym się nie przejmować brakiem efektów podczas pierwszych tygodni. Wszystko wymaga praktyki, z czasem przyjdą efekty i zadowolenie z włożonego wysiłku.

Najtrudniej jest zacząć

Medytacja musi wejść Ci w krew lub inaczej musisz wyrobić sobie nawyk. Z własnego doświadczenia nie polecam od razu medytować pół godziny, ani nawet 10 min. Zawsze, kiedy wracałem do medytacji i zaczynałem od 15 minut to porzucałem to po tygodniu. Po seriach niepowodzeń postanowiłem wyrobić sobie trwały nawyk i zaczynałem od 2 minut dziennie. Może się wydawać, że jest to śmieszne, ale mi pomogło. Oczywiście podczas 2 minut medytacji raczej nie należy się spodziewać żadnych korzyści płynących z tej czynności. Ale na początkowym etapie chodzi tylko o to żeby zacząć, postawić sobie mały cel, który nas nie będzie przytłaczał i zniechęcał niezależnie od dnia i naszego samopoczucia. Przez półtorej miesiąca systematycznie wydłużałem czas i teraz medytuję 20 minut dziennie. Aktualny czas uważam za optymalny. Jest na tyle długi, aby odczuć większość korzyści płynącej z praktyki i na tyle krótki, że zawsze znajdę czas na medytację.

Jak i Kiedy?

Jeśli chodzi o pozycję medytacyjną i sposób każdy musi znaleźć coś dla siebie, odsyłam do niezliczonych poradników i stron internetowych.

Ja wypracowałem swój sposób uwzględniający moje ograniczenia i preferencje. Ujmując to delikatnie nie jestem gibki i nie potrafię usiedzieć po turecku bez bólu nóg, medytuję na normalnym krześle, bardziej profesjonalnie zwą to pozycją egipską.

Technik medytacji jest bez liku i po raz kolejny odsyłam do Internetu w celu znalezienie tego, co nam pasuje.

Ja praktykuję jedną z najstarszych indyjskich technik medytacyjnych zwaną Vipassana. A dlaczego akurat tą? Bo jest stara, sprawdzona i prosta. Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć więcej to odsyłam do darmowego poradnika.

Jeśli chodzi o porę medytacji to przyjęło się, że najlepsze są poranki lub wieczory o mniej więcej stałych porach. Ja niestety mam bardzo nieregularny tryb życia i nie mogłem sobie pozwolić na medytowanie o tych samych godzinach. Z tym problemem poradziłem sobie następująco: medytacja jest pierwsza czynnością, jaką robię po powrocie do domu. Niezależnie od tego czy wracam popołudniu czy wieczorem pierwsza rzecz do zrobienia to medytacja, chyba, że jestem bardzo zmęczony to najpierw utnę sobie 20 minutową drzemkę. W taki sposób łatwo można nowy nawyk umiejscowić względnie w stałym czasie i przestrzeni niezależnie od planu dnia.

Z innych praktycznych rad to nie polecam medytować po jedzeniu i wysiłku fizycznym, medytacja zawsze jest wtedy nieudana.

Na koniec chciałbym podkreślić, że rzeczywista praktyka medytacji jest nieporównywalnie ważniejsza niż samo czytanie tekstów o niej.

Post Medytacja, dlaczego codziennie powinieneś ją praktykować pojawił się poraz pierwszy w Rafał Ruba.

]]>
http://www.rafalruba.pl/medytacja-dlaczego-codziennie-powinienes-ja-praktykowac/feed/ 0 144